Zamknij

Czekasz na list z sądu? Może do Ciebie nie trafić, bo...

10:40, 20.01.2014 N.CH
Skomentuj depositphotos.com depositphotos.com

Mieszkanka Włocławka dostała awizo od Polskiej Grupy Pocztowej z podanym adresem odbioru listu z sądu. Na miejscu okazało się, że przesyłki tam nie ma. Pani Barbara, bojąc się konsekwencji związanych z nieodebrania listu, zaczęła poszukiwania na własną rękę.

Od stycznia Poczta Polska nie jest już odpowiedzialna za dostarczanie przesyłek z sądu czy prokuratury. Teraz robi to Polska Grupa Pocztowa. Jeśli nowy dostawca nie zastanie adresata w domu, zostawia awizo z adresem miejsca odbioru przesyłki. Nie jest to już poczta, ale, np. kioski czy sklepy.

Zobacz też: Listonosz pisma z sądu czy prokuratury już Ci nie przyniesie. Od stycznia dostarcza je Polska Grupa Pocztowa

Kilka dni temu informowaliśmy, że podawana na stronie PGP lista punktów odbioru przesyłek we Włocławku nie jest aktualna. Część z nich już nie istnieje lub ich siedziby zostały przeniesione do innego lokalu. Zapytani przez nas wybrani pracownicy włocławskich punktów nie do końca wiedzieli jeszcze, jak cały system będzie funkcjonować. Manager PGP zapewnił, że lista jest sprawdzana i modyfikowana, a pracownicy zostali odpowiednio przeszkoleni. Czas pokazuje, że nie do końca wszystko funkcjonuje tak jak powinno.

Do redakcji DDWloclawek.pl zgłosiła się mieszkanka Włocławka, która znalazła w skrzynce pocztowej awizo z podanym miejscem odbioru przesyłki sądowej. Na zostawionym dokumencie było napisane, że pismo ma odebrać w punkcie PKO przy ul. Zbiegniewskiej we Włocławku. Umieszczono tam także informację, że placówka jest otwierana o godzinie 9:00.

- Na miejscu okazało się, że punkt PKO jest otwierany dopiero o 9:30. Czekałam przed budynkiem na zimnie 30 minut, by się dowiedzieć, że listu tam nie ma. Pani poinformowała mnie, że nie mają podpisanych żadnych umów na realizowanie takich usług z tą firmą - tłumaczy włocławianka.

Odprawiona z kwitkiem kobieta udała się na pocztę, bo liczyła, że może na starych zasadach odbierze list. Tam także nie znalazła swojego pisma. Sytuacja okazała się na tyle trudna, że na zostawionym w skrzynce awizo nie było podanego żadnego numeru kontaktowego do firmy, która dostarcza od stycznia pisma z sądów i prokuratur.

Pani Barbara, bojąc się konsekwencji związanych z nieodebrania listu, zaczęła poszukiwania na własną rękę. Sprawdziła w Internecie listę punktów odbioru tego typu przesyłek w mieście. Postanowiła udać się do najbliższego od jej miejsca zamieszkania. Był to kiosk na ul. Zbiegniewskiej.

- Miałam dużo szczęścia, bo okazało się, że mój list tam jest razem z siedmioma innymi przesyłkami. Pani pracująca w kiosku była bardzo zestresowana, bo taką paczkę wydawała po raz pierwszy. Robiła to tak długo, że utworzyła się za mną kolejka. Ludzie niecierpliwili się i w końcu rezygnowali z robienia zakupów - opisuje Pani Barbara.

Do naszej redakcji do tej pory wpłynęło jedno takie zgłoszenie. Osób mających problemy z odbiorem pism z sądu czy prokuratury może być jednak więcej. Zapytaliśmy biuro prasowe Polskiej Grupy Pocztowej o zgłoszoną nam sytuację. Chcieliśmy dowiedzieć się, dlaczego podano mylną informację o miejscu odbioru listu na oraz dlaczego nie ma na nim podanego żadnego kontaktu do osoby, która mogłaby pomóc w takiej sytuacji.

W odpowiedzi otrzymaliśmy informację, że firma chce w ciągu roku udostępnić w kraju jeszcze około 2,5 tys. punktów odbioru. Planuje również odpowiednio je oznakować.

- Dbamy również o to, aby awizo, które trafia do odbiorcy zawierało dokładny adres placówki, w której możliwy będzie odbiór korespondencji. Niemniej jednak oczywiście, stale pracujemy nad tym, aby każda z naszych placówek została oznaczona w sposób ułatwiający jej odnalezienie - odpowiedział na nasze zapytanie Leszek Żebrowski, Prezes Zarządu Polskiej Grupy Pocztowej.

Zarząd PGP nie odniósł się w swojej odpowiedzi do opisanego przez nas przypadku.

(N.CH)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(20)

EdmundEdmund

26 0

Ciekawe jak będzie to funkcjonowało na wsiach?? Tam do sklepu po kilka km a i czy temu pseudo listonoszowi będzie się chciało jechać gdzieś na wieś dostarczyć jedną przesyłkę?
Należy pamiętać że pismo nieodebrane w ciągu 14 dniu zgodzie z K.P.A uważa się za doręczone!!! 11:02, 20.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

PQPQ

10 1

Mam nadzieję że korespondencja z prokuratury, że w sprawie krawata oczywiście, dojdzie :)

Chociaż kto wie, zima i chodniki oblodzone... I można się połamać przez tą niesprzyjająca w mieście aurę :) 11:15, 20.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GUSIAGUSIA

13 0

Te PGP to jest wielki bałagan i juz na samym początku widac że nie daja sa z tym rady. Może taniej przekazują przesyłki sądowe ale za chwile okaże się że połowa nich nie dotrze do zainteresowanych. Panie w obsłudze bardzo nie miłe i robiące pracę od niechcenia. Lokal byle jaki i nie przystosowany do klientów. Niech sąd zastanowi się czy była to dobra decyzja 11:48, 20.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

juy juy

14 0

hehe to teraz by odnalesc swoj list bedzie trzeba malanowskiego wynajac 11:56, 20.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PYTOPYTO

11 0

Taki dziki kraj.W dupie ma naród. 12:18, 20.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rumcajs nr1.rumcajs nr1.

9 1

Należy z tym problemem udać się do Rzecznika Praw Obywatelskich - pisemnie bądż drogą elaktroniczną a do grupy pocztowej napisać skargę żeby mieć podkładkę .No tak to już jest że trzeba o swoje interesy zadbać na wszystkich frontach . Dało się radę z "ACTA" powinno i z tym solidarnie zaprotestować na ulicach bo każdy z nas może mieć spore kłopoty przez taka "innowację". 12:20, 20.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

qwqw

3 0

O sam fakt doręczania nie martwiłbym się, pracownicy "na wioski" do poleconych mają normalne umowy tj. o pracę (w porównaniu do doręczycieli na miasto, którzy mają o dzieło) + kilometrówka, raczej martwiłbym się o terminowość zwłaszcza w mieście. Pracownik 13:00, 20.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LHLH

7 0

obecne prawo stanowi "dwukrotne nie odebranie przesyłki, traktuje się tak jakby przesyłka była odebrana, ze wszystkimi tego konsekwencjami" Czy PGP bierze na siebie odpowiedzialność za przegrane sprawy, czy za kary za nie stawienie się do sądu? 16:20, 20.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mariamaria

5 0

pod koniec grudnia zanalazłam w skrzynce pocztowej zawiadomienie by odebrać przesyłkę z Sądu w UM. Ponieważ na wezwaniu była klauzula, że nie odebranie przesyłki w ciągu 7 dni będzie traktowane jako przesyłka doręczona. Problem w tym, że w moim mieszkaniu nie mieszka osoba, która widniała na tym awizie. Poszłam więc do UM z wyjaśnieniem. Pani urzędniczka popatrzyła się na mnie z niedowierzaniem i kazała mi to udowodnić. Powiedziałam, że może to sprawdzić kilka pokoi dalej w biurze ewidencji ludności. I zaczęła się przepychanka. Wkurzona po prostu wyszłam. Nie wiem w jakiej sprawie ten człowiek był wzywany, być może ważnej dla niego. 18:11, 20.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stachstach

4 1

Jakiś cymbał założył firmę a o przesyłki z Sądu mają martwić się adresaci tak wyglądają rządy matoła Tuska 10:58, 21.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

niconico

2 0

PGP nie bierze odpowiedzialności bo i tak "pismo nieodebrane w ciągu 14 dniu zgodzie z K.P.A uważa się za doręczone!!!" więc uznają że się nie stawiłeś z własnej winy i nic ich to nie inrteresuje 16:30, 21.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AGA75AGA75

2 2

Ludzie,a czy bierzecie pod uwagę swoje dane osobowe. Musimy pokazywać jakiejś Pani w sklepie swój dowód osobisty (ja mam punkt odbioru w sklepie spożywczym). Kto nam zagwarantuje zabezpieczenie tych danych?
SORRY, TAKI MAMY KRAJ 12:05, 22.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zatroskanyzatroskany

1 0

aga śmaga 12:26, 22.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

granatgranat

1 0

@ maria - kazałaś tej pani SAMEJ iść i coś sprawdzić? Nie no bez przesady oni nie mają czasu na głupoty, pasjans styginie przecież. 12:51, 22.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaJa

1 0

Marysiu pasjans to ''stygnie'' nie tylko tam ale i w innych organach administracji państwowej.Ostatnio załatwiałam sprawę w jednym z urzędów.Na korytarzu mrowie ludzi a w środku dwie panie,wyperfumowane, z czego jedna z nich właśnie kończyła układać pasjansa.No, trochę jej to zajęło bo czekałam około dwudziestu minut chociaż w tym czasie mogłaby któraś z pań obsłużyć mnie albo któregoś z pozostałych petentów.Ale nie dziwmy się,nagłaśniajmy takie sprawy.Jesteśmy traktowani jak intruzi już praktycznie wszędzie.Teraz liczy się tylko stan konta.Zwykły człowiek miał,ma i będzie miał zawsze pod górkę. 13:22, 22.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do Aga75do Aga75

1 2

na poczcie w bankach itp.też pracują ludzie i też musisz pokazać jakiejś pani, panu, dowód, jak ktoś się nudzi to szuka dziury w całym 13:24, 22.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

racjonalistaracjonalista

1 0

Nie mam obiekcji, żeby PGP lub jakakolwiek inna jednostka gospodarcza zajmowała się doręczaniem przesyłek, tylko jeden warunek.
Jeżeli będą to przesyłki z urzędów, sądu, czy prokuratury, że wiąże się to z konsekwencjami, np. niedostarczenie przesyłki z Urzędu Skarbowego może spowodować poważne problemy i sankcje. Skoro firma chce zarabiać proszę bardzo więc niech i firma weźmie na siebie odpowiedzialność za doręczenie i jakość obsługi oraz poniesie koszty wynikające z nie wywiązania się z obowiązku. Tylko tyle i aż tyle.
Do tej pory przesyłki sądowe doręczał przedstawiciel sądu, jeżeli nie zastał to przesyłkę odbierało się w Urzędzie Miasta. Była to już sprawdzona i całkiem nie źle funkcjonująca usługa.
14:46, 22.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

 PGP  PGP

1 0

To w takim razie odpowiada za przesyłki PGP czy kioskarz? jeśli przesyłka zniknie to PGP ma to w nosie jedynie kioskarza za klapy i go sprać ! a co do naszych danych osobowych to na tym można też zarobić , strach się bać .... 20:09, 23.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

zdeprawowanyzdeprawowany

0 3

qr*a, jak jeszcze raz przeczytam, jakim prawem kioskarka ma mnie legitymować, to sobie strzele w łeb. idziesz do kablówki, pokazujesz dowód, idziesz do operatora gsm czy stacjonarki, pokazujesz dowód. idziesz do placówki poczty polskiej, pokazujesz dowód. idziesz do spółdzielni mieszkaniowej, pokazujesz dowód. idziesz do notariusza, pokazujesz dowód. idziesz do banku, pokazujesz dowód. dlaczego tłuku masz go nie pokazać w kiosku? wytłumacz mi! 16:42, 26.01.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

wuzel17wuzel17

0 0

W mojej miejscowości kiosk ruchu prowadzi pani wraz z mężem [kiosk znajduje sie w domu w którym mieszkają];oprócz tego obsługują jej córki na zmiane raz jedna raz druga a czasami narzeczeni tych córek; jeden lub drugi chłopak. Może właśnie dlatego nie chciałabym aby ktoś niekompetentny oglądał mój dowód os. 19:16, 26.02.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%