W chłodni przy ulicy Wysokiej doszło do wycieku amoniaku. Ewakuowano kilkaset osób. Nikt nie ucierpiał. Ulice Wysoka i Wieniecka przez ponad dwie godziny były zamknięte.
Około godziny 8:30 w chłodni przy ul. Wysokiej doszło do wycieku amoniaku. Ewakuowano wszystkich pracowników tej firmy, łącznie ok. 200 osób.
W związku ze zmianami kierunku wiatru służby musiały ewakuować także ok. 70 pracowników Kujawskiej Spółdzielni Mleczarskiej KeSeM.
Nieprzejezdna jest ulica Wysoka na odcinku od ul. Wienieckiej do Szpitalnej. Trwają ustalenia czy będzie konieczne zamknięcie kolejnych ulic.
Na miejscu działania podjęły odpowiednie służby.
Aktualizacja, godz. 9:06: Strażacy zlokalizowali już miejsce rozszczelnienia instalacji. Trwa jego zabezpieczanie przy pomocy kurtyn wodnych. Nie wiadomo ile amoniaku dostało się do atmosfery. Ulica Wysoka jest zamknięta także dla pieszych. Autobusy jeżdżą objazdem przez Rysią.
Podczas awarii i ewakuacji nikt nie ucierpiał.
Aktualizacja, godz. 9:14: Jak informuje rzeczniczka straży pożarnej, sytuacja jest już opanowana. - Zawory na instalacji zostały pozakręcane - mówi Magdalena Jaworska.
Amoniak wyciekł z instalacji. Nie doszło do rozszczelnienia zbiornika.
Zamknięta dla ruchu jest także ul. Wieniecka.
Aktualizacja, godz. 9:34: Dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Włocławek uspokaja, że awaria w chłodni nie jest zagrożeniem dla miasta.
- Zagrożenie istniało tylko w miejscu rozszczelnienia instalacji - mówi Janusz Majerski. - Amoniak jest lżejszy od powietrza, "idzie w górę", to odróżnia go od chloru, który się rozściela. Największe zagrożenie istniało w miejscu, w którym doszło do awarii. Z instalacji wydostały się śladowe ilości. Oczywiście czuć było zapach amoniaku. Ulice wokół zakładu zamknięto profilaktycznie.
Pracownicy chłodni od blisko dwóch godzin stoją przed basenem przy ul. Wysokiej.
Aktualizacja, godz. 10:10: Strażacy kończą akcję w chłodni. Trwa przewietrzanie hali i maszynowni, czyli miejsca, gdzie doszło do rozszczelnienia instalacji. Ulica Wieniecka została otwarta. Wysoka nadal jest nieprzejezdna dla samochodów, dopuszczono ruch pieszych.
Strażacy badają miernikami stężenie amoniaku na terenie zakładu i w jego okolicy. - Stężenie amoniaku sukcesywnie spada. Kiedy osiągnie poziom zero, pracownicy KeSeM i chłodni wrócą do pracy - mówi Magdalena Jaworska, rzeczniczka straży pożarnej.
Aktualizacja, godz. 10:23: Pracownicy biurowca KeSeM wracają do pracy. Mierniki nie pokazują już obecności amoniaku na terenie hal produkcyjnych chłodni, ani w jej okolicy. Obecność amoniaku nadal notuje się w maszynowni, czyli pomieszczeniu gdzie doszło do rozszczelnienia instalacji.
Pracownicy chłodni wracają na teren zakładu.
Aktualizacja, 10:33: Ulica Wysoka już otwarta. Już czynny jest też basen przy Wysokiej.
Aktualizacja, 10:44: Prezes zarządu RUN Chłodni, Aleksander Bocheński poinformował, że pracownicy zakładu wracają do pracy. - Wszystkie procedury zadziałały tak jak miały. Źródło wycieku zabezpieczono. Dział techniczny będzie ustalał teraz przyczyny awarii. Nie był to jednak wyciek na dużą skalę. Nie skaził nam hal, więc nie powinno dojść do skażenia naszych produktów. Szef działu jakości będzie oceniał ryzyko - mówi prezes Bocheński.
wlocawian09:39, 24.04.2014
5 4
o kurna ! 09:39, 24.04.2014
keri10:08, 24.04.2014
22 19
moja babcia stosowała amoniak do wypieku ciastek i nikogo z domu nie wyganiała 10:08, 24.04.2014
Kukucka10:17, 24.04.2014
4 11
to jest znam przed apokalipsą we Włocławku 10:17, 24.04.2014
struta10:23, 24.04.2014
2 17
nie dobrze mi już jest mam wymioty i biegunkę 10:23, 24.04.2014
zwiazkowiec_z_A_10:34, 24.04.2014
12 7
Odrobina amoniaku jeszcze nigdy nikomu nie zaszkodziła 10:34, 24.04.2014
MySchool10:42, 24.04.2014
1 5
My School CSJ będzie czynne dzisiaj wyjątkowo od 12:00 :) 10:42, 24.04.2014
ktosssss10:51, 24.04.2014
2 12
Mimo tego produktów K***mu przez najbliższy czas radzę nie spożywać. 10:51, 24.04.2014
df10:54, 24.04.2014
4 6
Po ewakuacji już jest dobrze. Na szczęście szybka interwencja ewakuacji spowodowała, że nikomu nic się nie stało. Szkoda, że mi nie cyknęli fotki jako 1 z mieszkańców tego bloku..;/ 10:54, 24.04.2014
mieszkanka11:24, 24.04.2014
9 3
Wszystko poszlo w powietrze. skoro nic groznego to czumu szkoly i przedszkia maja zakaz wyjscia poza teren placowki.odgorna decyzja 11:24, 24.04.2014
...14:03, 24.04.2014
1 0
prezes to chyba Antoni a nie Aleksander 14:03, 24.04.2014
qualcuno15:12, 24.04.2014
0 1
wygląda to jak na pikniku... Majówka idzie, potrenować trzeba. 15:12, 24.04.2014
ciekawy18:09, 24.04.2014
0 3
A po co w chłodni amoniak? Do produkcji? 18:09, 24.04.2014
zuza18:53, 24.04.2014
0 0
prezes to Aleksander Antoni Bocheński 18:53, 24.04.2014
TOROLA18:55, 24.04.2014
0 1
Prezes to jest Antoni Bochęński a nie Aleksander :) 18:55, 24.04.2014
malutki19:49, 24.04.2014
3 0
Amoniak po czesku ćpawok służy jako chłodziwo w dużych lodówkach wrze w minus 33 stopnie C . Tiaaa taka akcja przy nie dużej nieszczelności lodówki .W Anwilu ludzie tam pracujący ale i mieszkańcy ( zawistni i ci nie) narażeni są na ilości idące w tysiące litrów ....... 19:49, 24.04.2014
obserwator20:53, 24.04.2014
2 0
Policja zablokowała ulice dla samochodów, a pieszych i rowery puszczali normalnie??? Albo ja czegoś nie rozumie, albo te blokady topod publike były. 20:53, 24.04.2014
infiniteness8421:07, 24.04.2014
2 1
do ~malutki Pracuję w firmie zapewniającej obsługę kolejową w Anwilu. Była kiedyś sytuacja, że z powodu awarii jakiejś maszynerii w zakładzie amoniaku zamiast przerwać prace związane z tą substancją, po prostu wydobywający się amoniak skierowali gumową rurą wprost na tory, aby im nie śmierdziało. Wielokrotnie w ciągu służby zdarzało się, że nie dało rady tamtędy przejechać, ale co tam ludzie, ważne, by robota szła. 21:07, 24.04.2014
waldek21:24, 24.04.2014
0 3
awaria miala miejsce o godz 8:10 dziwi mnie fakt ze straz pozarna zostala wezwana po 20 minutach gdy juz polowa amoniaku wyleciala a straz pozarna ktora jest obok nic nie poczula. 21:24, 24.04.2014
abcd00:04, 25.04.2014
0 0
wszystko jest dobrze na papierze, na ćwiczeniach dopóki faktycznie się nic nie zadzieje.Odpukać.Głupkowate ewakuacje, gdzie wszyscy wiedza wcześniej, próby alarmów na tamie itd.Brawo dla służb, ochotników bo dopiero się sprawdzają przy realnym zagrożeniu.Bo wtedy runie bariera: pomagać...Przy wielu katastrofach mieliśmy ten odruch m.in.zderzenie pociągów pod Otłoczynem w 1980 a sprzętu nie było takiego jak teraz. 00:04, 25.04.2014
beznicku07:27, 25.04.2014
0 0
To może były, te słynne manewry Tuska. Pokazały jak jesteśmy przygotowani na zagrożenie. Czyli nie jesteśmy przygotowani, ale Tusk jest taki cool :) 07:27, 25.04.2014
do waldek07:37, 25.04.2014
1 0
ty waldek, puknij się ty w ten pusty łeb, za nim coś napiszesz 07:37, 25.04.2014