Pięcioosobowa drużyna strażaków z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku wygrała IV Mistrzostwa Województwa Kujawsko-Pomorskiego w Firefighter Combat Challenge. To znaczy, że mamy u siebie najsilniejszych i najwytrwalszych strażaków spośród wszystkich 19 komend z kujawsko-pomorskiego.
Firefighter Combat Challenge to wywodzące się z USA widowiskowe i emocjonujące zawody strażackie. Strażacy biorą w nich udział mając na sobie kompletne, ważące ponad 20 kg umundurowanie bojowe, łącznie z aparatem powietrznym i maską.
Zawodnicy pokonują specjalnie przygotowany tor przeszkód i mają do wykonania kilka zadań m.in.: wnoszenie 19-kilogramów sprzętu na wysokość 3. piętra, wciąganie i przeciągnięcie ważącego 19 kilogramów węża, przesunięcie kloca o masie 70 kg poprzez uderzanie metalowym młotem, 30-metrowy slalom oraz ewakuowanie poszkodowanego, którego rolę gra 85-kilogramowy manekin. Konkurencje są przeprowadzane indywidualne, parami i w sztafecie.
Wygrywa strażak, który wykona zadanie w najkrótszym czasie, uwzględniając doliczone punkty karne (np. za opuszczenie choćby jednego stopnia podczas zbiegania z 3. piętra są doliczane 2 sekundy). Drużyna, w której suma czasów trzech najlepszych zawodników jest najniższa, zajmuje pierwsze miejsce.
W tym roku strażacy z Włocławka byli bezkonkurencyjni. Zdobyli złoto jako jako drużyna, w sztafecie i w tandemie. Pierwsze miejsce w kategorii indywidualnej zajął, zdobywając tytuł mistrza województwa, st. sekc. Piotr Łada, który od 7 lat służy we włocławskiej komendzie. Pokonał tor przeszkód w 1:54,9 min.
- Przypominam, że w zawodach brały udział wszystkie komendy z województwa - komentuje bryg. Dariusz Krysiński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Włocławku. - Wygrana pokazuje, że mieszkańcy Włocławka i okolic w sytuacji zagrożenia mogą liczyć na silnych, wysportowanych, o dobrej kondycji i dużej wydolności strażaków. Strażak to specyficzny zawód - muszą to być ludzie nie tylko ludzie dobrze wyszkoleni, mający zawodową wiedzę i umiejętności, ale też ogromnie sprawni fizycznie. Te zawody po to są organizowane, żeby strażacy mieli dodatkową motywację.
Tajemnica sukcesu strażaków to codzienny trening budujący wydolność i siłę.
- Mamy grupę chłopaków, którzy naprawdę chcą to robić. Komendant ani dowódca nie muszą nas zmuszać do treningów. Ten sport jest bardzo podobny do zadań, które wykonujemy jako strażacy - mówi asp. sztab. Robert Woźniak, stojący na czele 5-osobowej drużny włocławskich strażaków. - Mamy swoje obowiązki, ale kiedy jest czas wolny, trenujemy. Najtrudniejszym elementem jest manekin. To ostatnia konkurencja, w masce brakuje już powietrza, a trzeba podnieść go, zarzucić na siebie i przeciągnąć 30 metrów w upalną pogodę w pełnym umundurowaniu. Ten element trenujemy, ale nie zapominamy o bieganiu, siłowni, wszystko musi współgrać.
Za laurami w mistrzostwach idą nagrody finansowe przyznawane przez komendanta. Jakiej są wysokości, komenda nie ujawnia.
ff11:24, 28.05.2016
47 3
Gratulacje! 11:24, 28.05.2016
lelo 22:17, 28.05.2016
2 38
Tylko po co mają na plecach butle, a nie mają na twarzy założonej maski?
Pewnie żeby się nie porzygali ;)
Tak biegać po schodach to każdy może :) 22:17, 28.05.2016
do~lelo08:15, 29.05.2016
27 3
eksperciku w dope kopany jak nie masz wiedzy w danym temacie to siedź cicho zawistny patałachu 08:15, 29.05.2016
ZUS23:04, 29.05.2016
1 4
A Krysiński na emeryt się nie wybiera z Komendatem, młodej krwi nam potrzeba w straży a nie tych co już dawno powinni być na emeryturze i reklamują się chłopaków sukcesem. Gratulacje do fire teamu 23:04, 29.05.2016
666CiraeC08:07, 30.05.2016
0 5
Ciekawe czy każdego poszkodowanego tak rzucają na koniec o ziemię. Dla mnie za to powinna być kara czasowa 08:07, 30.05.2016
bromba08:40, 30.05.2016
2 0
GRATULACJE 08:40, 30.05.2016
do ZUS15:20, 30.05.2016
1 3
Masz racje nygusy z biura lansują się kosztem prawdziwych strażaków 15:20, 30.05.2016