Czytelniczka DDWloclawek.pl poszukuje świadków śmiertelnego potrącenia psa w centrum Włocławka oraz sprawcy jadącego białym autem. - Nigdy nie zapomnę zakrwawionego pyska tego psiaka, jak weterynarz próbował ją ratować, a ty sobie po prostu uciekłeś - napisała pani Agnieszka.
Do zdarzenia doszło w piątek, 13 października po godz. 19 przy ul. Stodólnej. Jak napisała do naszej redakcji pani Agnieszka, młode dziewczyny, które przechodziły w tym czasie w pobliżu, mogą mieć informację na temat numeru rejestracyjnego auta sprawcy. Kobieta apeluje o kontakt i pomoc w namierzeniu sprawcy.
[ZT]22309[/ZT]
- Bardzo proszę o udostępnienie. Nie zostawimy tak tego. Pusia była bardzo mądrym psem, przyjaznym, sięgającym do przed kolan. Wybiegła na ulicę. Nigdy nie zapomnę zakrwawionego pyska tego psiaka, jak weterynarz próbował ją ratować a ty sobie po prostu uciekłeś. Znajdziemy cię. Siła internetu - napisała w wiadomości do naszej redakcji (pisownia oryginalna).
Póki co, brak jest informacji na temat marki pojazdu. Wiadomo tylko, że był koloru białego. Z informacji uzyskanych przez panią Agnieszkę wynika, że na tablicy rejestracyjnej zaczynającej się od liter CB było kilka cyfr 8 lub 4.
[ALERT]1508316110820[/ALERT]
Ggg11:03, 18.10.2017
Dlaczego przy drodze pies nie był na smyczy? Rozsądny właściciel pilnuje zwierzęcia i myśli za psa. Przez nieodpowiedzialnoś właściciela zginęło niewinne zwierzę... 11:03, 18.10.2017
xx11:09, 18.10.2017
Czy łlaścicieka psa zdaje sobie sprawę, że gwałtownie wbiegający na ulicę pies może spowodować tragiczny w skutkach wypadek drogowy? A swoją drogą służby porządkowe mogłyby się zainteresować właścicielem zwierzaka biegającego luzem i stwarzającego zagrożenie. Czekamy na drugą Nową Wieś? 11:09, 18.10.2017
mądralo08:29, 19.10.2017
zagrożeniem są przede wszystkim kierowcy, którzy w zabudowanym zamiast 50 km/h walą grubo powyżej tej prędkości. jak kierowca, który potrącił psa, o którym mowa. i tyle w tym temacie. 08:29, 19.10.2017
szarik11:14, 18.10.2017
Sprawcą jest właściciel . "Pusia była bardzo mądrym psem, przyjaznym, sięgającym do przed kolan" nie chce bronić tu nikogo ale jak psina wbiegła to kierowca nawet mógł nie skojarzyć tego bo liczba studzienek na drodze jest tak ogromna że auto co i rusz podskakuje. Ja bym pociągnął właściciela za niedopilnowanie i narażenia życia zwierzęcia ale tej kwestii obrońcy zwierząt nie wezmą pod uwagę jak znam życie 11:14, 18.10.2017
Kierowca jednośladów11:22, 18.10.2017
Zdecydowanie bardzo żal jest pieska. Ale winna jest właścicielka, bo puściła wolno psa na drogę. Gdyby to był rowerzysta lub motocyklista, mogłoby się to skończyć tragicznie dla nich. Zdecydowanie pachnie to mandatem dla właścicielki biednego pupila. 11:22, 18.10.2017
Mieszkam tu11:22, 18.10.2017
Właścicielka pewnie nie spodziewała się takich komentarzy.Liczyła na współczucie a tu kubeł zimnej wody.Psy po ulicach spacerują na smyczach i w kagańcach , to tak dla przypomnienia.A najbardziej podobają mi się stwierdzenia właścicieli luzem biegających psów: niech się pani nie boi, on nie ugryzie.A skąd to właściciel wie,przecież nie wie co w danej chwili zwierzę zrobi i co myśli, o ile w ogóle myśli. 11:22, 18.10.2017
Włocławianka201701:17, 20.10.2017
W kagańcacach obowiązkowo muszą chodzić wyłącznie rasy niebezpieczne lub psy agresywne, a reszta psiaków koniecznie na smyczy. Czy pies myśli? Owszem, pies myśli i odczuwa emocje, co potwierdzają liczne badania. Odsyłam do fachowej literatury literatury, można naprawdę wiele się dowiedzieć :) Co do artykułu...niestety, ale to wina właścicielki. Idąc z psem przy ulicy staram się być dwa razy bardziej czujna i trzymam smycz mocniej, aby uniknąć takiej sytuacji, jak w artykule. Nigdy nie wiadomo, jak pies zareaguje w danej sytuacji. Żal psa z powodu nieuwagi właściciela. Mam psa i w takiej sytuacji nie szukałabym kierowcy, ale biła się w piersi za własną bezmyślność. Zamiast przelewać frustrację na kierowcę, niech Pani spojrzy krytycznie w swoją stronę. Dobrze, że nie doszło do poważnego wypadku. 01:17, 20.10.2017
kierowca11:26, 18.10.2017
Jeżeli został uszkodzony samochód to właściciel psa jest zobowiązany pokryć szkody naprawy pojazdu.
Chyba, że wypadek miał miejsce na przejściu dla pieszych, pies nie wtargnął na przejście i był na smyczy prowadzony przez opiekuna. 11:26, 18.10.2017
on11:32, 18.10.2017
Kierowca powinien był udzielić pomocy potrąconemu zwierzęciu, o tym jasno mówią przepisy. Inna sprawa że pies powinien być trzymany na smyczy. 11:32, 18.10.2017
onka12:10, 18.10.2017
Powinien wezwać policję, która nałożyłaby mandat na właścicielkę a kierowca mógłby od Pani dochodzić odszkodowania za uszkodzony samochód. Niestety obawiam się, że w takim przypadku Pani nie przyznałaby się, iż była właścicielką czworonoga. 12:10, 18.10.2017
PR19:52, 18.10.2017
Niestety kolego nie ma przepisów o udzieleniu pomocy poszkodowanemu w kolizji z pojazdem zwierzęciu. Człowiekowi tak! Niestety tak jest! 19:52, 18.10.2017
do PR08:34, 19.10.2017
oczywiście, że są takie przepisy. tu są szczegóły: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/980482,pomoc-potraconemu-zwierzeciu-kary.html
także zasrańcu z białego auta nie narób w gacie, jak będziesz płacił. 08:34, 19.10.2017
Polak111:33, 18.10.2017
Bez przesady pies to pies. Proszę litować się np. nad emerytami , którzy nie wykupują leków bo ich na to nie stać. Albo nad ratownikami medycznymi, którzy pracują za 1800 zł ratując ludzkie życie a pracują nie 160 a 250 godzin. W *%#)!& się po przewracało...
Hitlera albo Putina potrzeba, rozum z tyłka do głowy by przekopali... 11:33, 18.10.2017
to może sam13:11, 18.10.2017
to może sam zajmij się walką o sprawy ludzi, których przywołujesz, a nie tylko innym mówisz, co mają robić, a czego nie? najłatwiej kłapać paszczą i nie robić nic. jak ty, też takie nic. a pies nikomu krzywdy nie zrobi bez powodu, zupełnie odwrotnie jak człowiek. po tobie widać, że tak jest. 13:11, 18.10.2017
Ziko13:23, 18.10.2017
Działaj, a kto ci broni pieniaczu!!!!! 13:23, 18.10.2017
Paulina .15:22, 18.10.2017
To ze pies to nie należy się mu pomoc, może ginąć w cierpieniach? A skoro tak cię przejmuje los emerytów czy też innych potrzebujących to proponuje oddawaj im swoją wypłatę będzie żyło im się lepiej a ty będziesz wtedy szczęśliwszy... 15:22, 18.10.2017
uuhh11:39, 18.10.2017
Nieznam tej "pani" ale takie grozenie zalatuje mi ostrą patolą, pozatym niewie co mowi na jej miejscu bralbym szpadelek i po cichu zakopal pusia bo jesli auto zostalo uszkodzone koszty naprawy pokrywa sprawca 11:39, 18.10.2017
Aga 123 11:58, 18.10.2017
najpierw do słownika ortograficznego patolu 11:58, 18.10.2017
Dziwne 11:59, 18.10.2017
Nie widze tutaj żadnej groźby . Napisanie, powiedzenie : "Ja tego tak nie zostawię" nie stanowi groźby karalnej Masz odczucie ,że ktoś ci grozi? Może to Ty jesteś tym kierowcą? 11:59, 18.10.2017
Aga 123 11:57, 18.10.2017
Uwaga do wszystkich mądrych ludzi !!!!!! Pies wyrwał się ze smyczy, bo myślał że zobaczył swojego Pana po drugiej stronie ulicy. Wpadła pod samochód, a samochód przejechał po psie, bo zapiedalał ul. Stodólną. Teren zabudowany ograniczenie do 50 km/h. Szukamy sprawcy, więc takie wasze komentarze, że to wina psa lub właściecielki wsadźcie sobie głęboko w gdzieś. Jeśli nie chcecie pomóc to nie komentujcie. Widać ilu Włocławianom jest obojętny los biednych zwierząt. Widać jakich zwyrodnialców nosi włocławska ziemia. Wina właścicielki- bo nie upilnoiwała psa, ale że samochód się nie zatrzymał to druga sprawa i sprawca za to poniesie odpowiedzialność
11:57, 18.10.2017
ma Pani rację13:09, 18.10.2017
ma Pani rację. Niezależnie od tego, kto zawinił, kto potrącony, człowiek czy zwierzę, kierujący pojazdem MA USTAWOWY OBOWIĄZEK zatrzymania się i udzielenia pomocy. Jeżeli tego nie zrobił, popełnił przestępstwo. A za przestępstwo jest kara. Ludzie, pomóżmy, kiedyś sami możemy potrzebować pomocy.
Skąd macie pewność, że gdyby potrącił człowieka, zatrzymałby się, a nie uciekł? Tym bardziej, że sam nie miał czystego sumienia, gnając na złamanie karku przy ograniczeniu 50 km/h?
A co do osób, które bagatelizują sprawę, pisząc o emerytach, bezdomnych, kosztach naprawy itd - pies to żywa istota, czuje, cierpi. Pomyślcie, nie traktujcie jak przedmiot, bo karma wraca i kiedyś wy sami jak przedmiot zostaniecie potraktowani. 13:09, 18.10.2017
Olga13:30, 18.10.2017
Droga Pani, miał to być mały piesek, a wyrwał się ze smyczy? To właścicielka nie potrafi utrzymac psa? Nawet gdyby ktoś jechał 50h to nie wyhamuje. Ciekawe co powiedziałaby pani rodzinie tego kierowcy gdyby to on zginął próbując np. ominąć tego psa. A swoja kultura osobista pani właścicelki - jak mniemam - pozostawia wiele do życzenia. Cóż, jesli ktoś sam jest nie wychowany, nie potrafi właściwie wychować psa, m.in tak, aby nie zrywał się ze smyczy. 13:30, 18.10.2017
oczywiście14:42, 18.10.2017
to jak to jest piesek taki mądry,a właścicieli pomylił.coż to za bzdura,psy swoich właścicieli wcale widzieć nie muszą one wyczuwają zapach właściciela na dużą odległość i raczej węch psa nie myli.właścicielka czytając komentarze zrozumiała że to ona złamała prawo i wymyśla historyjki. 14:42, 18.10.2017
qwerty14:44, 18.10.2017
Szanowna Pani, niestety nie ma Pani miernika prędkości w oczach, więc nie ma Pani zielonego pojęcia ile ten samochód jechał. Winna niestety jest po Pani stronie a nie kierowcy. Możliwe, że tak jak pisał wcześniejszy czytelnik nawet nie zwrócił uwagi że przejechał po biednym psiaku. Jeśli się nawet wyrwał ze smyczy, to smycz musiała być bardzo kiepska. Pisze Pani, że piesek był mały więc z całym szacunkiem ale raczej nie ma takiej siły żeby aż tak się wyrwać, więc może Pani źle tą smycz trzymała. Druga sprawa nie wie Pani gdzie spieszył się kierowca i z jakiego powodu, może mu się dziecko rodziło, albo ktoś potrzebował nagle jego pomocy. Są różne przypadki i proszę nie szukać winnych gdzie ich nie ma tylko uderzyć się w pierś i pomyśleć za nim będzie Pani takie rzeczy pisała. Bo wina leży TYLKO po PANI stronie! Szkoda pieska. 14:44, 18.10.2017
Aga 123 14:52, 18.10.2017
kura jak ja piszę , że jestem sąsiadką ten mi tu z takimi wyjeżdzą, a weź ty się pier... 14:52, 18.10.2017
????15:07, 18.10.2017
w którym miejscu tego komentarza jest informacja że pani jest sąsiadką?bo czytam dla upewnienia się trzeci raz i nie znajduję takowej.ma pani radar w oczach to pewne,ale że sąsiadka. 15:07, 18.10.2017
Marcel20:11, 18.10.2017
Nie poniesie ,bo nie ma obowiązku się zatrzymać .Karę poniesie pancia od psa,teraz pancia bez psa. 20:11, 18.10.2017
do qwerty08:40, 19.10.2017
ty też nie masz miernika w oczach, więc jeśli nie prowadziłeś auta, to też nie wiesz, ile jechał. a tak poważnie normalny człowiek ze względnie zdrowym wzrokiem odróżni 50 od 80 czy więcej.
to zresztą ile jechał to jedno. drugie, że nie zatrzymał się, by pomóc. żaden z niego człowiek wobec tego, tylko odpad społeczny. 08:40, 19.10.2017
Jupi12:17, 19.10.2017
Aleś ty *%#)!& cholera "pies wyrwał się" bo "myślał"
pies się wyrywa a właścicielka bezsilna mimoza, to niech siedzi w domu z "myślącym" za nią psem 12:17, 19.10.2017
Zosia z Włocławka12:18, 18.10.2017
Jednak na Kaliskiej pies został potrącony i zabity pomimo, że był na smyczy, przechodził po pasach przy zielonym świetle razem z panem!!!
Co na to obrońcy kierowców?
To ewidentna wina kierowcy, wydaje się jednemu i drugiemu, co lepsza fura to on większy król szos! 12:18, 18.10.2017
Obcy 12:19, 18.10.2017
Właścicielka psa do ukarania mandatem i do pokrycia kosztów uszkodzonego pojazdu. Kierujący odpowiada za nieudzielenie pomocy psu. 12:19, 18.10.2017
Ziko12:22, 18.10.2017
Kierowcom się wydaje, że im lepsza fura to on większy król szos!!!
Bydlaki
na Kaliskiej pies był na smyczy, szedł z panem po pasach przy zielonym i co? BYDLAK potrącił i zabił 12:22, 18.10.2017
Psolub12:33, 18.10.2017
Czy pies żył po wypadku ? 12:33, 18.10.2017
Aga 123 12:48, 18.10.2017
Tak jeszcze przez chwilę żył 12:48, 18.10.2017
Spekulant12:36, 18.10.2017
Kto nie ma szacunku dla zwierząt nie zasługuje na szacunek u ludzi. 12:36, 18.10.2017
brawo13:22, 18.10.2017
brawo. doskonałe podsumowanie! 13:22, 18.10.2017
Aaa12:37, 18.10.2017
Jeżeli Pani pisze że wpadła pod kola samochodu to czy by jechał 40 czy 50 to i tak i tak by przejechał . 12:37, 18.10.2017
Aga 123 12:50, 18.10.2017
Samochód, który jechałby 50 km/ h zdążył by wyhamować, a tak to nawet się nie zatrzymał tylko zapiedalał dalej 12:50, 18.10.2017
Aab12:41, 18.10.2017
Czy pies po wypadku żył? 12:41, 18.10.2017
onaaaaaaaaa2913:01, 18.10.2017
Jeżeli pies nie był na smyczy, to ja będąc kierowcą zatrzymałabym się, ale po to aby spisać dane właściciela (o ile taki by się pojawił) aby odpowiedział za narażenie zdrowia i życia kierowcy oraz innych uczestników drogi. Dajmy na to ktoś próbowałby hamować, spowodował wypadek, zabił kogoś idącego chodnikiem... różne są zagrożenia. A wszystko przez nieodpowiedzialną "pańcię" która nie umie psa prowadzić na smyczy. 13:01, 18.10.2017
Aga 12313:11, 18.10.2017
Tłumaczę, że pies wyrwał się właścicielce 13:11, 18.10.2017
taka stara a taka ni13:14, 18.10.2017
taka stara a taka niemądra, 29 lat na karku, a rozumek malutki. narażał życie innych to ten kierowca wariat! 50 km/h to nie 80 czy więcej, a tyle gdzieś gnał ten mądrala z białego auta. środek miasta, środek dnia, duży ruch, a ten autostradę sobie urządził. rzeczywiście bardzo bezpiecznie i z poszanowaniem dla cudzego życia :/ 13:14, 18.10.2017
pani Ago13:21, 18.10.2017
pani Ago, tłumaczy pani i człowiek normalny i myślący to rozumie, ale jak widać po forum większość tutaj ma myślenie ograniczone do spraw materialnych oraz do traktowania zwierzaka jak przedmiot. dno dna. proszę się trzymać i mam nadzieję, że kierowca białego bolida skończy tak samo: jako ofiara wypadku, której nikt nie pomógł. 13:21, 18.10.2017
onaaaaaa2914:40, 18.10.2017
Haha stara i niemądra? Mniemam, że komentujący ma z 15 lat i nie jest kierowcą. Nawet przy 50 km/h nie jest możliwe zatrzymanie się gdy coś/ktoś nagle wtargnie na jezdnię. Tym bardziej, jeśli jest to mały pies i go nie widać. Oczywiście nie pochwalam ucieczki, ale wina jest ewidentnie włascicielki psa. Sama miałam niejednokrotnie sytuację, że kot czy pies przebiegł mi przez maską, na szczęscie nigdy nie potrąciłam żadnego zwierzęcia, ale mało brakowało. Bezmyślność właścicieli nie zna granic. 14:40, 18.10.2017
kierowca12:10, 19.10.2017
onaaaaaa2914:40, 18.10.2017
Kiedy ma się 29 lat jak "mniemam" to zazwyczaj mózg jest tak rozwinięty,że można myśleć racjonalnie.
1. Cytuję: "przy 50 km nie jest możliwe zatrzymanie się, gdy":
- kierowca ma spóźniony refleks
- kierowca rozmawiał przez telefon
- kierowca skoncentrował się na rozmowie z pasażerem
- pojazd miał zbyt mocno starte kostki hamulcowe a
- linka hamulcowa nie była właściwie naprężona
- opony samochodowe były zbyt łyse.
2. cytuję: gdy coś/ktoś nagle wtargnie na jezdnię".
- kierowca jadąc winien przewidywać ewentualne sytuacje jakie mogą zdarzyć się na jezdni i swą jazdę dostosować do warunków, do swych percepcji umysłowo - manualnych i do sytuacji jakie widzi na jezdni i sąsiednich chodnikach.
- pies ponad wszelką wątpliwość nie wybiegł z bramy, lecz był widoczny na chodniku.
- dobry kierowca niezależnie od wszystkiego zmniejszyłby szybkość jazdy. Wielokrotnie to sam robiłem widząc psa LUZEM(!) kręcącego się po chodniku!
3. Cytuję: "Tym bardziej, jeśli jest to mały pies i go nie widać".
- bzdura! Każda wiewiórka jest mniejsza od psa. Przedwczoraj na drodze w terenie leśnym widziałem przebiegającą przez szosę z lewej mojej strony na prawą, przed moim samochodem wiewiórkę, której życia nie naruszyłem hamując w porę! Skoro wiewiórkę można zobaczyć przed samochodem to psa także. Jedynym wyjątkiem jest ślepota rozumowa kierowcy. Wtedy może nie zobaczyć.
4. Cytuję: "Bezmyślność właścicieli nie zna granic".
- Bezmyślność wielu kierowców nie zna granic, czego dowodem są MEGA-wypadki BEZ UDZIAŁU PSA I BEZ WINY PSA! zbyt wielu bowiem jest takich KIEROWCÓW(?), którzy naciskają pedał przyśpieszenia na tyle ile dała fabryka, nie korzystając z rozumu tak, jak onaaaaa - autorka poprzedniego wpisu. Bidula... 12:10, 19.10.2017
maxishin13:14, 18.10.2017
czy pies był trzeźwy? 13:14, 18.10.2017
Marcel13:34, 18.10.2017
Na kursie dla kierowców .instruktorzy zawsze powtarzają ,że zwierze wybiegające na drogę jest zagrożeniem ,większym jeśli kierowca gwałtownie zatrzymuje samochod.Lepiej aby potrącił zwierzę niż spowodował inny wypadek .Należało się zatrzymać.Potrącenie zwierzaka,może zostać przez kierowcę jednak niezauważone Pani od pieska powinna ponieść karę dobrze ,że się ujawniła. 13:34, 18.10.2017
Aga 123 13:46, 18.10.2017
Pani od pieska się nie ujawniła, a ja jestem tylko sąsiadką, która pomagała temu psu, brała go zakrwawionego z jezdni na chodnik, dzwoniła do Fundacji (zaprzyjaźnionej) gdzie jest czynny weterynarz, jechałam z tym psem i z jego właścicielką do weterynarza, jednak pies nie przeżył, więc przestań mu chrzanć, że się ujawniłam. Jak chcesz mogę podać imię i nazwisko swoje, ale czy to coś zmieni? Szukamy sprawcy i to jest najważniejsze
13:46, 18.10.2017
Janek114:06, 18.10.2017
Czas się zabrać za właścicieli psów. Puszczają psy bez smyczy, zanieczyszczają otoczenie. 14:06, 18.10.2017
Ewa323216:43, 18.10.2017
Ty też zanieczyszczasz otoczenie tym swoim brudnym pyskiem!!! Nie życzę sobie takich komentarzy pajacu 16:43, 18.10.2017
przynadzieji14:19, 18.10.2017
mam nadzieje że ta pani szuka kierowcy aby zapytać czy duże uszkodzenia powstały z jej winy,a jeżeli powstały to chce oddać pieniądze za naprawę.kiedy ludzie wreszcie zrozumieją że psy prowadza się na smyczy i w kagańcu(tak stanowi prawo)i należy tak trzymać swego pupila,aby się nie wyrwał.a gdyby ten pies który wyrwał się z rąk tej pan, pogryzł moje dziecko to niestety musiałbym psinę gołymi rękoma udusić i proszę mi uwierzyć że w obronie swojej rodziny zrobiłbym to bez mrugnięcia okiem. 14:19, 18.10.2017
Łukasz 414:52, 18.10.2017
Proszę o ustalenie danych właściciela psa i ukaranie za spowodowanie zagrożenia dla życia , zdrowia i mienia w ruchu lądowym. Szkoda psa, ale to człowiek nie sprawując należytej opieki nad zwierzęciem doprowadził do jego śmierci! 14:52, 18.10.2017
Ewa323216:38, 18.10.2017
Weź się człowieku ogarnij.... masakra 16:38, 18.10.2017
NS14:54, 18.10.2017
Kierowca zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt nie ma obowiązku się zatrzymywać i udzielać pomocy rannemu zwierzęciu. Ma jedynie obowiązek o zdarzeniu poinformować Straż Miejską lub Policję. To te służby po przyjęciu zgłoszenia winny zorganizować pomoc dla czworonoga.
Dla mnie to wina właściciela psa. Powinien on dostać karę od Policji za dopuszczenie do takiego zdarzenia i ponieść naprawę uszkodzonego pojazdu! Bezmyślna kobieta. Do tego jeszcze z tupetem - ona będzie szukać na własna rękę kierowcę. Masakra 14:54, 18.10.2017
NS15:11, 18.10.2017
PS. Nie mam białego auta :P a już tym bardziej na bydgoskich numerach :P 15:11, 18.10.2017
nieprawda14:47, 21.10.2017
kierowca ma obowiązek zatrzymać się i udzielić pomocy potrąconemu zwierzęciu. nie kłam. a nawet gdyby nie było to uregulowane prawnie, to zwykła przyzwoitość wymaga, by zachować się przyzwoicie i pomóc, jak się skrzywdziło - choćby nieumyślnie.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/980482,pomoc-potraconemu-zwierzeciu-kary.html
http://moto.onet.pl/porady-ekspertow/kierowcy-zapominaja-o-tym-przepisie-za-jego-zlamanie-grozi-wysoka-grzywna/c80l5 14:47, 21.10.2017
Marcel15:31, 18.10.2017
Czyżby to słynna Bananowa Agnieszka z teledysku After Party? 15:31, 18.10.2017
Instruktor WSJ15:55, 18.10.2017
Ns ma rację . Kierowca nie ma obowiązku ratować poszkodowanego psa. Ma obowiązek pomocy poszkodowanemu w rozumieniu osoby. Uczestnik zdarzenia ma obowiązek poinformować o zdarzeniu odpowiednie służby. W tym rozumieniu właściciel był poinformowany i podjął stosowne kroki do usunięcia zagrożenia. Ze strony kierowcy możliwe jest że nie poczuł kolizji z czworonogiem jednak jest to wątpliwe. Kierowcy pojazdu życzę odwagi i w przypadku uszkodzeń auta ustalenia posiadacza psa ( pani aga 123 , gabinety weterynaryjne) zgłoszenia na policję zdarzenia, sporządzenie kosztorysu naprawy auta i wyegzekwowanie go. Do pani Agi jeżeli jadę 50 na godzinę to droga zatrzymania wynosi około 25 metrów w optymistycznych warunkach. W przypadku gdy na drogę wtargnie cokolwiek mniej niż 10 metrów przed samochodem nie ma szans na jakiekolwiek bezpieczne zatrzymanie auta . Osobiście gwałtowne manewry mające na celu unikniecie kolizji w tym ucieczkę z drogi wykonywał bym gdyby pojawił się na drodze człowiek lub w szczególności dziecko. W innym przypadku gwałtowne manewry mogą spowodować szkody bez pewności uratowania zwierzęcia. Z technicznego punktu widzenia wygląda to oschle ale praktycznie. Żal może mieć do siebie tylko posiadacz zwierzęcia bo powinien nad nim sprawować opiekę taka samą jak nad małym dzieckiem. Chyba że pani aga za wtargnięcie na ulicę swojego dziecka też by oskarżała cały świat, co przy związku emocjonalnym jest możliwe. Szkoda zwierzęcia ale wypadki się zdarzają.Z drugiej strony to nie białe małe autko z napisem że jak jadę bezpiecznie to zadzwoń pod numer ? 15:55, 18.10.2017
Aga 123 18:00, 18.10.2017
wykonywałbym * a reszta bez komentarza 18:00, 18.10.2017
wstyd14:51, 21.10.2017
instruktor, a niedouczony. powinieneś wylecieć z pracy za niekompetencje.
kierowca ma obowiązek zatrzymać się i udzielić pomocy potrąconemu zwierzęciu. nie kłam. a nawet gdyby nie było to uregulowane prawnie, to zwykła przyzwoitość wymaga, by zachować się przyzwoicie i pomóc, jak się skrzywdziło - choćby nieumyślnie.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/980482,pomoc-potraconemu-zwierzeciu-kary.html
http://moto.onet.pl/porady-ekspertow/kierowcy-zapominaja-o-tym-przepisie-za-jego-zlamanie-grozi-wysoka-grzywna/c80l5 14:51, 21.10.2017
Nick8416:04, 18.10.2017
Pies powinien być na smyczy. Właściciel psa jest tu winny. A z resztą co miał kierowca zrobić po wszystkim. W życiu są gorsze historie. 16:04, 18.10.2017
Ewa232316:35, 18.10.2017
Jak tak czytam te komentarze to mi się robi niedobrze....czy pies był na smyczy czy nie to nie zmienia to faktu ze ta osoba powinna się zatrzymać i pomóc. Przykre jest to ze taka znieczulica jest wsrod większości ludzi.... 16:35, 18.10.2017
Kierow17:16, 18.10.2017
Tak, po Stodólnej na pewno ktoś grubo ponad50km/h jechał. Na pewno ta pani miała radar i zmierzyła prędkość. Tylko ja się pytam jakim cudem. Ja sam zazwyczaj jeżdżę nigdy mniej niż obowiązująca maksymalna prędkość, ale przez Stodólną rzadko przekraczam 40km/h (mimo że jest tam chyba cały czas 50), bo po prostu szybciej się tam jechać nie da, no chyba że o 1 w nocy. Co chwilę skrzyżowanie, pasy, w jednym miejscu nawet brak pierwszeństwa. Nawet rowerem ciężko jest "przycisnąć".
Ale ten artykuł to zwyczajna bezczelność i chamstwo właścicielki psa. Nie upilnowała go, o mało nie doprowadziła do wypadku i jeszcze zwala winę na kierowcę, który być może nawet nie ma świadomości, że przejechał po psie. Poza tym jakiej niby pomocy miał udzielić ten kierowca? Może jeszcze miał temu psu sztuczne oddychanie zrobić? Tyle afery bo pies po drugiej stronie ulicy wyczuł kota, innego psa lub innego "wroga", a paniusia zapatrzona w smartfona nawet nie poczuła jak jej się smycz z ręki wyślizgnęła. 17:16, 18.10.2017
do kierowcy09:00, 19.10.2017
nie kłam. jeżdżę tamtędy codziennie, z pracy i do pracy. i można *%#)!& 70-80! a wiem to skąd, bo mnie takie asy mijają CODZIENNIE rano i po południu - w godzinach szczytu. więc jeszcze raz grzecznie proszę: nie kłam, bo wstyd rodzicom robisz. 09:00, 19.10.2017
Aga 123 18:06, 18.10.2017
tak czytam niektóre komentarze i niedobrze mi się robi. Ciekawe co byście zrobili, gdyby to wam wtargnęło powiedzmy na to: dziecko pod koła samochodu. Samochód przejeżdża po waszym dziecku, zostawia flaki na wierzchu, a samochód *%#)!& z miejsca wypadku. wy zapłakani, a my tu piszemy, że przecież dziecko trzeba prowadzić za rękę (i to do 12 roku życia). To tak na marginesie. 18:06, 18.10.2017
VV18:35, 18.10.2017
Tak na marginesie - co innego dziecko, co innego pies. Bez przesady, czyżby kolejny "oszołom" od obrońców praw zwierząt? A gdyby Twoje dziecko potrącił kierowca, który chciał ominąć psa lub kota i wjechał w przystanek pełen ludzi. Bohaterem na pewno byś go nie nazwała. 18:35, 18.10.2017
Marcel20:00, 18.10.2017
Opamiętaj się kobieto!nie pisz tych głupot.Przczytaj tylko komentarze uzasadniające ukaranie włascicielki psa. 20:00, 18.10.2017
hy08:11, 19.10.2017
ja pierniczę porównywanie dziecka z psem to grube nadużycie,idz do lekarza może jeszcze na pomoc nie jest za pózno. 08:11, 19.10.2017
albina08:57, 19.10.2017
czy jesteście normalni? VV, Marcel, hy? pies, dzieciak, teściowa - wszystko jedno kto co i dlaczego. każdy z nich CZUJE BÓL, STRACH i trzeba pomóc, jeśli nawet niechcący, ale zrobiło się krzywdę. Takich elementarnych podstaw człowieczeństwa nie znacie? 08:57, 19.10.2017
Gołąbek11:19, 19.10.2017
Tak, tak, tak, zawsze to samo *%#)!& pchlarzy. Nie ma potrzeby drążyć tematu widać po wpisie, że to patologia. *%#)!& pomyliła psa z dzieckiem. To nie wina psa tylko właściciela i koniec . Prawdę mówiąc mam głęboko w dupie czyja to jest wina - mnie interesuje to czego doświadczam, czyli ujadania i psich gówien WSZĘDZIE. 11:19, 19.10.2017
xxxxxxxxxxx11:55, 19.10.2017
Haha skoro pani porównuje psa do człowieka, proponuję dać psom prawa wyborcze... z całym szacunkiem, ale zwierzę to jednak zwierzę... zgadza się, że cierpi itd, ale jeżeli mamy do wyboru życie zwierzęcia i człowieka (kierowcy) to jednak nadrzędnym jest życie człowieka. A za bezpieczeństwo psa odpowiada w tym wypadku jego właściciel, podobnie jak za szkody, które spowoduje. Gdyby pies kogoś pogryzł, też odpowiadałby własciciel i na nic zdałyby się tłumaczenia, że uciekł itd. 11:55, 19.10.2017
Karlson23:37, 18.10.2017
skaranie boskie z tymi psami w tym miescie.Obowiązkowo kundel w kazdym domu ujadający.Co za zapsiony kraj 23:37, 18.10.2017
Bolo08:10, 19.10.2017
Co za durna baba. Będzie poszukiwała "sprawcy" w aucie. Sprawcą jest właściciel psa, który się najpewniej nie znajdzie. 08:10, 19.10.2017
Bolo08:18, 19.10.2017
A dlaczego w ogóle ofiara ma obowiązek zatrzymania się i udzielania pomocy zwierzakowi, kiedy winny niedopilnowania - właściciel psa stoi tuż obok?
Można tak zabrać komuś zwierzaka i wieźć go np. do lecznicy albo gdziekolwiek indziej lub robić mu resuscytację bez zgody właściciela? 08:18, 19.10.2017
qwerty08:30, 19.10.2017
Do Pani Agi, mam nadzieję że nie ma Pani prawa jazdy. Bo jeśli tak to powinni Pani zabrać!!! A jeśli nie to błagam niech Pani nie robi. Bo mam wrażenie nie ma Pani zielonego pojęcia o prowadzeniu samochodu i nie wie Pani co się dzieje w przypadku nagłego niekontrolowanego manewru samochodu, szczególnie w mieście, nawet przy prędkości 50km/h. I niech już Pani nie wymyśla bo wszyscy Pani piszą że to Pani wina a Pani zdaniem wszyscy czytelnicy są bez serca bo nie reagują na to tak jak Pani. Sam mam dwa psy i proszę mi wierzyć też muszę je pilnować szczególnie przy ruchliwych ulicach. A porównanie psa do dziecka to już trochę przesada!!! Pewnie nie ma Pani dziecka bo tak by Pani o tym nie pisała ( chyba ). A jeśli tak to proszę wylać na siebie kubeł zimnej wody i się naprawdę zastanowić nad swoim postępowaniem i wartościami. W przypadku gdy pojawia się dziecko na drodze lub człowiek, kierowca musi niestety w ekspresowym tempie wybrać tak zwane mniejsze zło. Czyli decydować o życiu innych ludzi wybierając jak najlepszy manewr samochodem aby nie stworzyć jeszcze większego zagrożenia! Bo niestety byłem świadkiem wypadku gdzie kierowca uratował pijanego nie oświetlonego przechodnia ale zabił 3 inne osoby w tym własne dziecko bo właśnie źle wybrał!!! 08:30, 19.10.2017
jacy wszyscy08:47, 19.10.2017
żadni wszyscy nie piszą, że to wina właścicielki psa. kilka osób zaledwie, pozostali pytają, dlaczego jakiś wariat z prawem jazdy nie wie, z jaką prędkością można poruszać się po centrum miasta, zwłaszcza, że nie tylko psy są na ulicach, ale i ludzie, w tym dzieci, którym zdarza się wchodzić na ulicę w niedozwolonych miejscach i bez sygnalizowania tego. i co, wtedy kierowca byłby jednak be?
a dlaczego niby porównywać dziecka do psa nie można? i pies i dziecko czują ból tak samo, tak samo cierpią. a tylko ktoś o bardzo małym rozumku i jednocześnie wielkim mniemaniu o sobie może uważać inaczej. 08:47, 19.10.2017
qwerty09:05, 19.10.2017
Do jacy wszyscy. Proszę uważnie przeczytać komentarze bo mam wrażenie nie koniecznie ktoś, czyta może nie wszyscy za kilkoma wyjątkami i naprawdę proszę nie porównywać sytuacji psa a dziecko wybiegające na ulice, bo proszę mi wierzyć, że ja bym się zatrzymał ale tylko po to by pociągnąć do odpowiedzialności karnej Panią, która nie potrafi upilnować psa a pojęcie o tym że wariat jechał szybko z punktu widzenia przechodnia do mnie nie przemawia, tam raczej patrząc na światła na skrzyżowaniach i odległości nie da się jechać nie wiadomo jak szybko jeśli już udało się przekroczyć prędkość ty max 60 km/h :) 09:05, 19.10.2017
kuźwa 17:11, 19.10.2017
Niedaleko Sochaczewa z zabudowań wyskoczył na droge pies prosto pod jadacy samochód .Kierowca nie chcąc zabić psa zjechał na pobocze a nastepnie uderzył w dom . Dom uszkodzony auto skasowane .Właścicel psa nie zgłosił się .Ubezpieczyciel stwierdził jednoznacznie -,,naprawienie szkody leży po stronie kierowcy'' !!!
To ku przestrodze kierowcom którzy przejmuja się losem poruszających się bez smyczy zasrańców .Nikt się nad wami nie będzie litował ! 17:11, 19.10.2017
Bełt17:26, 19.10.2017
I to wszystko stało się przy prędkości 40 lub 50 km/godz.? Szukasz kumpli o małym rozumku? 17:26, 19.10.2017
mikro20:42, 20.10.2017
Nie dość, że ślepa, nie potrafi czytać ze zrozumieniem, bezczelna, pyskata, to jeszcze ma schizofrenię, bo gada sama ze sobą. Zdecyduj się dziecko czy ty jesteś aga 123 czy ewa 2323. *%#)!& ludzi pisze ci, że to wina twojej sąsiadki właścicielki a ty swoje z uporem maniaka. Uparłaś się wylewać błoto na wszystkich inaczej uważających od ciebie. Masakra! 20:42, 20.10.2017
kierowca15:57, 18.10.2017
25 3
Kierowca był *%#)!& że uciekł z miejsca zdarzenia. W razie wypadku, to właściciel psa za niedopilnowanie zwierzęcia, ponosi wszelkie koszty naprawy pojazdu. Szkoda oczywiście psiaka, ale to tylko i wyłącznie wina właściciela... 15:57, 18.10.2017
Bolo08:08, 19.10.2017
4 3
Nie żartuj. Uważasz, że znajdzie się właściciel psa? 08:08, 19.10.2017
pies był08:26, 19.10.2017
6 8
pies był na smyczy. wyrwał się właścicielowi, bo po drugiej stronie ulicy zauważył kogoś podobnego do domownika. już tu ktoś wcześniej to pisał. czytajcie, a nie powielacie głupoty. 08:26, 19.10.2017