Radni zazdroszczą Pałuckiemu? Chcą robić to, co on

Opozycyjnym radnym nie podoba się, że prezydent Pałucki rozmawia na specjalnych spotkaniach w szkołach z uczniami. Nazywają to indoktrynacją i uważają, że oni też powinni mieć możliwość zaprezentowania młodym swoich poglądów.

Konfrontacja uczniów szkół ponadgimnazjalnych z prezydentem, to pomysł ratusza. W lutym w Liceum Marii Konopnickiej odbyło się pierwsze spotkanie, na którym prezydent opowiadał młodzieży o swojej pracy. Podobnych wizyt w szkołach będzie więcej.

Czytaj też: Uczeń LMK do prezydenta Pałuckiego: Co Pan robi, żebym po studiach został we Włocławku?

Pomysł rozmów prezydenta Pałuckiego z młodzieżą nie przypadł do gustu radnym PiS.

- Obserwujemy dość duże zainteresowanie prezydenta lekcjami WOS w szkołach ponadgimnazjalnych - komentuje radny PiS, Jarosław Chmielewski. - Mam nadzieję, że dyrektorzy szkół i prezydent zdają sobie z tego sprawę, że żeby być w zgodzie z prawem, i żeby nie dochodziło do łamania ustawy o systemie oświaty, na takie lekcje powinny być zapraszane wszystkie siły polityczne.

Zdaniem PiS, jeśli młodzież będzie spotykała się tylko z prezydentem, to będzie to indoktrynacja.

Podobnie sprawę widzi PO.

- To pranie młodym ludziom mózgów i kampania wyborcza - mówi radny tej partii, Sławomir Bieńkowski. - Na tych spotkaniach prezydent będzie przecież opowiadał tylko o swoich sukcesach. 

Radny PO w sprawie spotkań prezydenta z uczniami jest bardzo dociekliwy: - Dlaczego do tych zebrań dochodzi w godzinach pracy prezydenta? Dlaczego prezydent chce się widywać z młodzieżą, która właśnie uzyskuje prawa wyborcze? - pyta. 

Przedstawiciel PO również uważa, że spotkania z uczniami powinny być inicjatywą ponadpartyjną. - Wszystkie siły polityczne powinny mieć możliwość rozmów z uczniami - uważa Bieńkowski. 

Kompletną bzdurą nazywa zarzuty radnych rzeczniczka prezydenta Włocławka. 

- Jeśli radni nazywają spotkania prezydenta z młodzieżą indoktrynacją, to jak nazwą swoje wizyty w szkołach? - pyta Monika Budzeniusz. - Podczas tych spotkań prezydent nie mówi tylko o tym, o czym chce. Uczniowie mają pełną swobodę w zadawaniu pytań, to oni rozdają karty i decydują o kształcenie wizyt.  

Dyrektorzy szkół, w których mają odbyś się spotkania prezydenta z uczniami, wolą nie zabierać głosu w aferze. 

- Na pewno nie pozwolę, żeby szkoła była miejscem rozgrywek politycznych i uprawiania kampanii wyborczej - mówi nieoficjalnie dyrektor jednego z liceów. - Z Andrzejem Pałuckim spotkają się uczniowie, którzy będą zdawać WOS na maturze. Prezydent jest organem prowadzącym szkoły i nie widzę nic złego w tym, żeby rozmawiał z uczniami. 

Zaplanowano, że w marcu prezydent Pałucki spotka się z uczniami Liceum im. Ziemi Kujawskiej. 

Tak wyglądało spotkanie prezydenta z uczniami LMK.