Zamknij

Szara strefa coraz mniejsza? Wyniki mocno zaskakują, ale to wciąż bardzo poważny problem

11:45, 29.01.2016 N.CH
Skomentuj fot. depistphotos fot. depistphotos

Coraz mniej osób pracuje „na czarno” - wynika z najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego. Nie oznacza to jednak, że są to duże powody do radości, bo skala problemu wciąż jest ogromna.

Od ponad 20 lat GUS przeprowadza badania w kwestii zatrudnienia w „szarej strefie”. Wraz z kolejnymi raportami obserwuje się spadek liczby zatrudnionych „na czarno”. W 1995 roku przyznało się do tego 2199 tys. osób. W 2004 było ich 1317 tys. Z kolei w 2014 liczba osób pracujących bez umowy zmniejszyła się do 711 tys., co daje nieco lepszy wynik niż cztery lata wcześniej, bo o 21 tys. osób mniej.

38-letnia mieszkanka Śródmieścia pracuje na etacie w jednej z włocławskich firm usługowych. Zarabia najniższą krajową. Po godzinach dorabia „na czarno”.

- Na umowie mam najniższą krajową, a pod stołem dostaję jeszcze parę groszy. Takie mamy czasy, że pracodawcy chcą jak najniższym kosztem zatrudniać ludzi. Żeby jakoś przetrwać do emerytury, a później się na niej utrzymać, to trzeba samemu zapewnić sobie jakiś kapitał, np. założyć konto oszczędnościowe czy kupić nieruchomość. Żeby jednak na to wszystko mieć, trzeba dorabiać na boku. Łapię różne fuchy, np. pilnuję dziecka, myję okna, wykonuję również rękodzieło - wymienia kobieta.

„Na czarno” pracuje się nie tylko dorywczo. Dla wielu jest to forma głównego zatrudnienia. - Do 1998 roku praca w „szarej strefie” dla większości wykonujących ją osób była pracą dodatkową, umożliwiającą uzyskanie dodatkowych dochodów, a od 2004 r. dla większości jest pracą główną, często jedyną, a więc, jak można przypuszczać, dochody z niej uzyskane stanowią główne źródło utrzymania gospodarstw domowych – czytamy w najnowszym raporcie GUS.

Z badań wynika, że na taką formę pracy osoby decydują się ze względu na brak możliwości znalezienia zatrudnienia na etacie, bo pracodawca proponuje wyższe wynagrodzenie bez rejestrowania umowy o pracę, gdyż jej podjęcie może doprowadzić do utraty świadczeń socjalnych.

- Kogo dziś stać żeby zapłacić firmie remontowej za przeprowadzenie prac w domu czy mieszkaniu - pyta mieszkaniec Zazamcza. - Normą stało się, że zleca się to komuś, kto w takiej firmie może być nawet zatrudniony, a przyjdzie do nas po godzinach i zrobi to samo dużo taniej – dodaje.

W „szarej strefie” gospodarki najczęściej wykonywane są prace remontowe i naprawy budowlano-instalacyjne, usługi budowlane i instalacyjne, opieka nad dzieckiem lub starszą osobą, prace domowe (np. sprzątanie), korepetycje oraz handel. Podczas przeprowadzania badania dość często wymieniane były również: prace ogrodniczo-rolne oraz usługi krawieckie. 

(N.CH)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

alan102alan102

1 1

Po wprowadzeniu programu 500+ szara strefa jeszcze się powiększy. 14:18, 29.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

@...@...

4 1

Jak można tak wyborcom zamydlać oczy pierdołowatymi artykułami !!! A co się takiego stało że POlscy biznesmeni-złodzieje zamiast kuPOwać auta PO 150 tysięcy złotych zaczęli zatrudniać na PEŁNOSKŁADKOWYCH UMOWACH polskich niewolników ????? Czy wprowadzono takie kary jak w Niemczech ? NIE !!! Czy za okradanie pracownika przez pracodawcę-złodzieja grozi mnimum 50 tysięcy Euro kary ? NIE !!!! Więc to chyba tylko opłacona przez BCC medialna propaganda !!! 16:19, 29.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KujawiakKujawiak

4 1

Dzień Dobry Włocławek to już nawet otwierać mi się nie chce.Tanie brednie z krainy fantasy. 16:38, 29.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pepepepe

4 0

w budowlance i remontach to tylko na czarno, na etat zatrudnieni są członkowie rodziny lub znajomi pracodawcy i to tylko na papierku. 17:09, 29.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ReniaRenia

2 0

Wystarczy też NUMEN na Nowej Wsi jest to samo.Tam robią z grosze 18:06, 29.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@...@...

5 1

~Renia / ...a co na to miejscowa PIP-a ???? Nadal ,,razdzi negocjować '' z pracodawcą ? Zgadzam się tymi którzy twierdzą że w tej POstaci ten urząd pasożytujący za nasze POdatki należałoby ZLIKWIDOWAĆ !!!
Bo PIP-a chroni raczej wyzyskiwaczy -złodziei niż pracowników !!! 20:20, 29.01.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%