Masz zaległości finansowe? Wkrótce jeszcze szybciej trafisz do rejestru dłużników

Ministerstwo Rozwoju przygotowało propozycję zmian prawnych, które mają dotyczyć dłużników. Zostanie wzmocniona ich ochrona, jednocześnie przedsiębiorcy będą mogli szybciej egzekwować swoje pieniądze.

Obecnie do rejestru dłużników trafia osoba, która ma dług min. 200 zł (w przypadku przedsiębiorcy jest to 500 zł) i nie spłaciła go w ciągu 60 dni. Ministerstwo Rozwoju proponuje skrócić ten okres o połowę. Co więcej, na listę dłużników mogą trafić nie tylko osoby, które nie zapłaciły faktury, ale także innych należności, np. opłaty za śmieci, kary administracyjnej czy czynszu.

Ministerstwo powołuje się na analizy, z których wynika, że około 10 proc. faktur w Polsce regulowanych jest z opóźnieniem przekraczającym 90 dni. To daje trzeci najgorszy wynik w Europie. Przez to pracodawcy mają poczucie niestabilności finansowej. Bywa tak, że muszą odwlekać inwestycje, bo klienci nie zapłacili w odpowiednim czasie za usługę.

Osoby wpisane do rejestru dłużników mogą mieć problem przy zaciąganiu kredytu, zakupów na raty czy podpisaniu umowy abonamentowej.

- Moim zdaniem osoby, które nie płacą, to nie przestraszą się konsekwencji szybszego wpisania do rejestru dłużników. To wcale nie jest skuteczny instrument – uważa Agnieszka Borowicz prawnik z Kancelarii Adwokackiej we Włocławku.

Zmiany mają być przychylne dłużnikom, bo po 10 latach wpisy będą automatycznie usuwane. Poza tym dłużnik będzie miał prawo wnieść sprzeciw dotyczący wpisania go do rejestru, nawet jeśli ten wpis zostanie już dokonany. Przed jego umieszczeniem zostanie o tym poinformowany.