Transport rzeczny wróci na Wisłę? Plany są ambitne, ale jeszcze trochę na to poczekamy...

Rok Rzeki Wisły jest okazją do dyskusji m. in. na temat gospodarczego wykorzystania rzeki. Dużo mówi się o transporcie rzecznym jako ekologicznej i bardziej ekonomicznej alternatywie dla transportu drogowego. Czy w najbliższych latach powróci on na Wisłę?

W kwietniu we Włocławku zacumowała barka płynąca Wisłą z Gdańska do Warszawy. Inicjatywa Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu miała promować żeglugę śródlądową jako transport ekologiczny i najbardziej ekonomiczny, a także pokazać możliwość przemieszczania towarów drogą wodną z portów morskich w Gdańsku i Gdyni w centralne regiony kraju.

- Transport rzeczny jest transportem najtańszym, najlepszym, a do tego najbezpieczniejszym. Ta Barka płynęła po to, żeby sprawdzić, wysondować, w jaki sposób można wrócić z transportem na rzekę Wisłę. Myślę, że takie działania będą nadal podejmowane. My, jako miasto, będziemy się włączali w te wszystkie przedsięwzięcia, bo chyba każdemu miastu, które leży nad Wisłą zależy, aby ten transport rzeczny na nią przywrócić – mówi Barbara Moraczewska, wiceprezydent Włocławka ds. edukacji i spraw społecznych.

Na razie o powrocie żeglugi na Wisłę mówi się jednak jedynie w sferze planów. Aby je zrealizować, trzeba podjąć szereg działań, które sprawią, że transport na rzece w ogóle będzie możliwy.

- W chwili obecnej żegluga śródlądowa na Wiśle jest niemożliwa przy takim układzie urządzeń hydrotechnicznych. Chodzi przede wszystkim o tzw. ostrogi, których jest bardzo wiele na odcinku od Włocławka do Gdańska. One muszą zostać odbudowane i to jest poważne zadanie dla Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej i nowego przedsiębiorstwa Wody Polskie, które będzie tym zarządzało – tłumaczy Sławomir Kopyść, członek Zarządu Województwa. – Drugim ważnym problemem jest budowa drugiego stopnia w okolicach Nieszawy-Ciechocinka, bo tylko to może ustabilizować poziom wody między włocławkiem i Ciechocinkiem na odpowiednim poziomie.

Przedstawiciel samorządu województwa zaznacza, że wybudowanie drugiej tamy jest warunkiem absolutnie niezbędnym, by przywrócić rzece żeglowność.