Za tydzień, w poniedziałek 4 sierpnia w kręgielni Sportbowling.pl rozpoczyna się turniej GPP SPORTBOWLING.PL II. Będzie nie tylko okazja, żeby popatrzeć jak zbijają kręgle najlepsi gracze z całej Polski, ale i się z nimi zmierzyć. Warto przyjść do kręgielni nawet jeśli do tej pory nie próbowaliśmy gry w kręgle, ale chcemy połknąć bowlingowego bakcyla.

Prestiżowy turniej  GPP  SPORTBOWLING.PL kręgielnia Sportbowling.pl działająca w budynku Międzyosiedlowego Basenu Miejskiego przy Wysokiej organizuje już po raz drugi. Pierwsza tej rangi impreza odbyła się tu w zeszłym roku.

Eliminacje rozpoczynają się w najbliższy poniedziałek, 4 sierpnia. W turnieju może wziąć udział każdy chętny - dla włocławian stworzono nawet specjalną kategorię. Będą nagrody! Zapisy już trwają.

Zawody będą rozgrywane codziennie przez cały tydzień między godz. 16 a 22, a w piątek i sobotę (8, 9 sierpnia) już od godz. 9 przez cały dzień. W niedzielę, 10 sierpnia najlepszych 24 zawodników zagra w finałach.

- W rywalizacji wezmą udział najlepsi z najlepszych - kadra Polski i obrońca tytułu  z 2013 roku - mówi Adam Błaszczak, właściciel Sportbowling.pl i jeden z najlepszych zawodników w Polsce - mistrz Polski w roku 2010, czterokrotny drużynowy mistrz Polski i reprezentant Polski w bowlingu.

Przyszłotygodniowe zawody będą świetną okazją do przekonania się, jak widowiskowa może być gra w kręgle.

- Każdy zawodnik uprawiający ten sport ma swoje kule. Nadajemy rotacji - kule nagle skręcają, zachowują się tak, jakby zaprzeczały prawom fizyki. To niesamowicie efektowne widowisko. Warto przyjść i zobaczyć, jak robią to najlepsi - mówi Adam Błaszczak.

Kręgielnia Sportbowling.pl istnieje od grudnia 2012 roku. Na jej torach rozgrywano już m.in. Mistrzostwa Polski Juniorów. Pierwszy sezon działa tu drugoligowy klub bowlingowy Sportbowling.Club.pl. Jego członkiem może zostać każdy. W zamian nie tylko zapłaci mniej za grę. Klubowicze regularnie spotykają się, aby wspólnie doskonalić umiejętności.

Sportbowling.pl należy do nielicznych kręgielni w Polsce mających własny sklep bowlingowy i wiertacza kul, który w wybranej przez nas kuli wywierci otwory dokładnie wymierzone do kształtu naszej dłoni. Takich ludzi jest w kraju zaledwie sześciu.