Zamknij

To był prawdziwy horror w Hali Mistrzów. Czarni bliżej medalu. Ale Anwil nadal pozostaje w grze

20:17, 29.05.2016 A.K
Skomentuj Fot. K. Osiński Fot. K. Osiński

Koszykarze ze Słupska są o krok od brązowego medalu TBL. W meczu błędów wykazali więcej zimnej krwi i zwyciężyli we Włocławku 59:54. W serii do dwóch wygranych prowadzą 1:0.

Prowadzenie Energi Czarnych 24:18 nie byłoby może wynikiem niecodziennym, gdyby nie fakt, ze to efekt dwóch pierwszych kwart meczu. Takiej gry błędów w Hali Mistrzów dawno nie oglądaliśmy. Siedem nieudanych akcji Anwilu, z czego trzy Jelinka, sprawiło, że przez 5 minut włocławianie nie potrafili otworzyć wyniku. Grający nieco lepiej goście zdobyli w tym czasie 5 "oczek" i prowadzili 5:0.

Jako pierwszy niemoc przełamał dopiero Kamil Łączyński, który trafił spod kosza. Do końca pierwszej kwarty dwukrotnie punktował Jelinek i ostatecznie Anwil zdobył w tej części zaledwie 6 punktów. W ekipie gości niespodziewanie najskuteczniejszy był Surmacz i Czarni prowadzili 14:6.

Długie minuty drugie kwarty to fatalna ofensywna dyspozycja słupszczan i mozolne odrabianie strat przez gospodarzy. Gdy po akcjach Stelmacha, Bristola, Jelinka i Łączyńskiego prawie udało się doprowadzić do remisu (15:16), znowu przypomniał o sobie Surmacz. Były gracz Anwilu zdobył 5 punktów i po 20 minutach było właśnie 18:24. Dodatkową frustrację wylał David Jelinek, który spudłował w ostatniej akcji, a jego wściekłość była tak wielka, że skończyło się to faulem technicznym i punktem Seweryna z wolnego.

Trzecią kwartę lepiej zaczął Anwil, a szybkie 5 punktów dostarczyli Jelinek i Łączyński. Po chwili odpowiedzieli Blassingame i Harper, ale po serii błędów z obu stron do remisu po 29 doprowadził Jelinek.

W kolejnych akcjach trwała zażarta walka, w której o włos z przodu byli goście. To za sprawą trójek Cesnauskisa i Blassingame'a. Goście zwiększyli nieco przewagę, gdy włączył się także Mbodj. Mimo to trójka niezawodnego po przerwie Jelinka zbliżyła nas na dwa punkty (37:39). Mógł być nawet remis, ale sędziowie nie zaliczyli rzutu równo z syreną końcową Stelmacha.

Ostatnia kwarta, to prawdziwy horror w Hali Mistrzów. Najpierw po trójce Blassingame'a i punktach Jacksona odskoczyli Czarni. Po kilku kolejnych akcjach i 5 punktach Jelinka było już tylko 45:46. Scenariusz się powtarzał po kolejnym rzucie fenomenalnego "Blassa", ale na 3 minuty przed końcem Czarnym dwie trójki zaaplikował Łączyński (po 51).

Wiadomo było, że ten "brudny mecz" wygra zespół, który zachowa więcej zimnej krwi w końcówce. To zrobili dowodzeni przez swojego rozgrywającego goście. Najpierw Czarni zagrali dwa razy skutecznie przez Mbodja, a ważny rzut na 18 sekund przed końcem trafił Mokros. Anwil miał jeszcze szansę, by doprowadzić do dogrywki, ale w decydującym momencie stratę zanotował Andjusić, a Czarni raz jeszcze skontrowali za sprawą Mbodja.

Ostatecznie słupszczanie pokonali Anwil 59:54 i prowadzą w serii do dwóch wygranych 1:0. Mecz nr 2 w środę od godz. 18.15 w słupskiej Gryfii. Jeśli Anwilowi uda się zdobyć halę rywala, to decydujące o brązie spotkanie rozegrane zostanie w najbliższą sobotę we Włocławku.

Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 54:59 (6:14;12:10;19:15;17:20)

Anwil: Jelinek 25, Łączyński 12, Bristol 5, Diduszko 4, Dmitriew 3, Stelmach i Tomaszek po 2, Andjusić 1, Chyliński 0.

Energa Czarni: Mbodj 13, Surmacz i Blassingame po 12, Cesnauskis i Jackson po 6, Harper 4, Mokros 3, Campbell 2, Seweryn 1.

(A.K)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

Brawo Brawo

6 5

Dawid Jelinek nie tyle denerwuje się Anwilem , co swoją obecnością w kadrze czeskiej. Szkoda ,że tak się to pokomplikowało , może jakby był Skibniewski byłoby inaczej , tak sądzę. MImo wszystko udany sezon i nie ma wielkiej różnicy 3 czy 4 miejsce , nie chcieli grać agresywnie , bo kontuzja na koniec i cały kolejny sezon można stracić. Raz jeszcze dziękuję za dobry sezon, Robert Tomaszek chyba się zagotował? i dlatego tak wyszło. 21:29, 29.05.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ktosikktosik

11 5

Anwil miał dzisiaj 6 zawodnik w postaci publiczności, ale niestety rywal miał dodatkowych trzech zawodników w postaci PAJACÓW a jak wiadomo tak wielkiej przewagi liczebnej żaden zespół nie pokona, także niestety w tym sezonie brązu raczej nie będzie chyba że policja przed następnym meczem złapie koszykarskiego "fryzjera"
pozdrawiam kumatych, którzy wiedzą i widzą o co chodzi 21:46, 29.05.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

POLAK1POLAK1

6 3

Jak zespół któremu marzy się medal ma go zdobyć jak rzuca 54 pkt i to nie w jednym meczu bo ostatnio ciężko strasznie ze skutecznością. Zawodnik NBA potrafi sam tyle zdobyć. 21:57, 29.05.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gtcgtc

4 4

Ostatnie mecze Anwilu można tak skomentować : No pay, no play... 22:19, 29.05.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gtcgtc

8 7

No, ale i tak dotarcie do najlepszej czwórki jest sukcesem i tego należy się trzymać.
22:26, 29.05.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SykutSykut

3 7

Nie podniecajmy się walką o brąz Taka rywalizacja jest poniżej godności tak utytułowanego klubu jak Anwil 12:24, 30.05.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gramian gramian

4 1

Do Sykut - jeszcze trochę i Czarni będą bardziej utytułowani... 13:01, 30.05.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%