Zamknij

Trzynastego sierpnia 1906 roku Włocławskie Towarzystwo Wioślarskie doświadczyło katastrofy, jednej z największych w wioślarstwa

14:18, 20.08.2016 K.O
Skomentuj Zarząd Włocławskiego Towarzystwa Wioślarskiego odwiedził grób zmarłych kolegów w 110 rocznicę katastrofy. fot. WTW Włocławek Zarząd Włocławskiego Towarzystwa Wioślarskiego odwiedził grób zmarłych kolegów w 110 rocznicę katastrofy. fot. WTW Włocławek

Trzynastego sierpnia 1906 roku Włocławskie Towarzystwo Wioślarskie doświadczyło katastrofy, jednej z największych w dziejach polskiego wioślarstwa.

Podczas wycieczki w górę Wisły, na wysokości Zarzeczewa, sześciowiosłowa łódź Kmicic znalazła się na kursie statku pasażerskiego Kurjer. Według ówczesnych relacji, kapitan statku dopuścił do zbyt bliskiego podpłynięcia do łodzi i wskutek fali wytworzonej przez parostatek łódź znalazła się pod wodą.

W nurcie rzeki zginęło pięciu wioślarzy: Wacław Kowalewski, Ludwik Francki, Karol Szałwiński, Mieczysław Janowski i sternik Jan Janczewski. Wyratowali się tylko Przemysław Kowalewski jr i Stanisław Wardyński.

Ich koledzy utonęli prawdopodobnie dlatego, że nie zdołali uwolnić skiełzanych nóg po wywróceniu się łodzi. Katastrofa okryła żałobą nie tylko klub i miasto, ale całe polskie wioślarstwo i odbiła się echem za granicą.

Na miejscowy cmentarz odprowadzał wioślarzy ogromny kondukt, a ich ciała spoczęły we wspólnym grobie przy głównej alei włocławskiego cmentarza. Ofiarom katastrofy wystawiono okazały pomnik, a nad brzegiem Wisły w miejscu wypadku umieszczono żelazny krzyż.

Od tamtego tragicznego dnia, przez wszystkie lata aż po dzień dzisiejszy, miejsce wiecznego spoczynku druhów otoczone jest opieką kolejnych pokoleń włocławskich wioślarzy.

(K.O)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

WiślakWiślak

6 21

U tego środkowego pana z lewej strony zdjęcia nie dostrzegam wcale reflaksyjnego skupienia nad mogiłą, lecz ponad wszelką wątpliwości emanuje z twarzy chęć pozowania do zdjęcia.
Widać po tym, co było ważniejsze dla owego pana; złożenie hołdu tragicznie zmarłym wioślarzom, czy własna prezencja.
Szkoda panie prezesie, że to miejsce spoczynku owych wioślarzy nie jest zadbane jak należy, co widać nawet na tym zdjęciu!
Kto powinien się z tego powodu wstydzić?
Klub wioślarski pod kierownictwem pana Prezesa czy osoby odpowiedzialne w Zarządzie Miasta? 15:17, 20.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%