Młode zawodniczki Włocławskiego Towarzystwa Siatkówki są zmęczone koniecznością dojeżdżania na treningi do obiektów PWSZ przy ul. Obrońców Wisły 1920 roku – twierdzi internautka, która zadzwoniła do naszej redakcji. Jej zdaniem klub zaniedbuje drużynę kadetek i skupia się tylko na zespole grającym w drugiej lidze.
Kobieta, która poinformowała nas o trudnej sytuacji młodych siatkarek, jest zaniepokojona, ponieważ w WTS trenuje jej chrześniaczka. Zdaniem Czytelniczki, dziewczynie uczącej się w liceum i mieszkającej na Michelinie trudno jest połączyć naukę i treningi z powodu odległości i kłopotów komunikacyjnych.
Od bieżącego sezonu młode siatkarki trenują w sali Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej na Zawiślu. Z relacji internautki wynika, że z powodu złego skomunikowania autobusów MPK droga na trening zajmuje młodej zawodniczce mieszkającej na Michelinie około dwóch godzin. Później, po trzygodzinnym treningu, jeśli ma szczęście, do domu podwiozą ją rodzice którejś z koleżanek. Jeśli nie – traci kolejne dwie godziny.
- Jak one mają tak trudne te dojazdy, to im to może po prostu zbrzydnąć i nie będą miały ochoty trenować. Czy tego nie można było załatwić jakoś tak, żeby było bliżej? Myślę, że one są trochę po macoszemu traktowane. Druga liga walczy, więc coś o nich słychać, dostają nowe stroje, a te nasze kadetki są trochę na uboczu. Ta sala nie ma nawet trybun, żeby można było je dopingować – narzeka Czytelniczka.
O tym, że warunki są trudne, wiedzą zarówno trenerzy, jak i władze klubu. Wyłączenie na rok remontowanej hali OSiR, gdzie dotychczas odbywały się treningi, zmusiło Włocławskie Towarzystwo Siatkówki do znalezienia alternatywnej sali zarówno dla drugoligowego zespołu (grają i trenują w Hali Mistrzów), jak i grup młodzieżowych, w tym kadetek (wszystkie trenują i rozgrywają mecze w obiektach PWSZ na Zawiślu).
- Z tym nie można nic zrobić. To była jedyna dostępna sala o odpowiednich parametrach – mówi Magdalena Szymańska, trenerka kadetek WTS zapytana o to, czy widzi jakieś wyjście z tej trudnej dla młodych zawodniczek sytuacji.
Na takim samym stanowisku stoją również włodarze klubu, dla których ta sytuacja także nie jest łatwa z uwagi na duże koszty, jakie klub ponosi w związku z wynajmem sal. Same zarzuty dotyczące „faworyzowania” drużyny seniorek uważają natomiast za bezpodstawne i krzywdzące.
- Zawodnik grający w zespole młodzieżowym powinien chcieć się rozwijać, trenować i uczestniczyć w największym stopniu w swoim rozwoju, a nie rościć pretensje. Nie wiem, jak można zadowolić tę grupę niezadowolonych. Może niech któryś z nich spróbuje wskazać obiekt na terenie miasta, który temu posłuży. Ja będę bardzo wdzięczny. Towarzystwo Koszykówki Młodzieżowej, które również ma sporo grup, boryka się z tym samym problemem. Grupy rozgrywkowe grają nawet w salach w Michelinie i innych częściach miasta. Ta sytuacja dotyka wszystkich. Trzeba się przemęczyć do czasu zakończenia remontu hali OSiR – tłumaczy Marek Zacharek, prezes Włocławskiego Towarzystwa Siatkówki.
Mimo trudnych warunków, kadetki WTS świetnie sobie radzą w lidze wojewódzkiej. Po sześciu kolejkach mają na koncie cztery zwycięstwa i dwie porażki (z liderem ligi wojewódzkiej KS Pałac Bydgoszcz i trzecim TKS-T Budowlani Toruń), co daje im drugie miejsce w tabeli. Najbliższe spotkanie młode włocławianki zagrają w niedzielę, 4 grudnia na własnym boisku przeciwko bydgoskiemu Pałacowi.
Dariusz16:38, 30.11.2016
Miasto powinno udostępnić sale gimnastyczną, którą ze szkół n.p. Elektryka. Nie trzeba otwierać przewodu doktorskiego, to jest proste. 16:38, 30.11.2016
Ola M16:53, 30.11.2016
Trzeba jeszcze pomyśleć o tym,że w innych szkołach też odbywają się sks i zajęcia pozalekcyjne więc to nie jest takie proste 16:53, 30.11.2016
Edek16:55, 30.11.2016
To jest jak 2+2! Jest remont i trzeba przeczekać. Jak są remontowane drogi to też marudzimy,a potem chwalimy nowy dywanik. 16:55, 30.11.2016
k21:29, 30.11.2016
W sp 23 są wolne terminy
. Proszę próbować 21:29, 30.11.2016
taknapewno08:38, 01.12.2016
to chyba jakiś żart? nawierzchnia betonowa, dziury w dachu... no, chyba że macie umowę słowną z ortopedią i trzeba dostarczyć pacjentów na włocławski oddział.
to na pewno pisał znawca z sp23?
08:38, 01.12.2016
alexis 21:40, 30.11.2016
najpierw niech zaczną prezentować jakiś poziom a potem wymagania !!!! i dajcie spokój już ... 21:40, 30.11.2016
Kibic z trybun22:25, 30.11.2016
Do Alexisis co Ty piszesz o jaki poziom Ci chodzi to są kadetki drugie w lidze woj.kuj.pom. za Pałacem Byd. to mało? Poziomu to Ty wymagaj od 2 ligi i tych zawodniczek ściągniętych za kasę i to nie małą. 22:25, 30.11.2016
Martuzza.22:50, 30.11.2016
Jak ktoś chce trenować, to odległość nie ma znaczenia !!! To dziecko ma chcieć, a nie rodzice !!! 22:50, 30.11.2016
szarik10:40, 01.12.2016
Dwie godziny na dojazd chyba tu kogoś poniosło , nie to bym się czepiał. SP2 bardzo dobre warunki i sporo wolnych godzin , tylko się dogadać 10:40, 01.12.2016
mama byłej zawodnicz11:10, 01.12.2016
Witam. Moja córka kiedyś grała w piłkę siatkową w WTS, jednak atmosfera i organizacja jaka tam panowała zmusiła nas do zmiany, choc dla dziecka była to bardzo trudna decyzja. Na szczescie znajoma poleciła nam Junaka Włocławek i pilke reczna. Na poczatku było bardzo ciezko sie przestawic, tym bardziej ze nigdy wczesniej córka nie grała w szkole w szczypiorniaka ...
Dzis uwazam ze decyzja o zmianie klubu była w 100 procentach trafiona. Młoda ma 2 treningi w tygodniu, basen, wspolne wyjscia na pizze, ogniska, imprezy integracyjne, wyjazdy na zielona szkole, no i chyba co najwazniejsze mecze ligowe, sparingowe, turnieje niemal co weekend przy cenie 30 zł miesiecznie, gdzie dziecko otrzymuja caly sprzet sportowy do gry zupełnie za darmo !!!! Tak za darmo !!! Bardzo, bardzo pozytywnie oceniam prace ludzi z Junaka i wszedzie gdzie tylko moge chwale i beda ich chwalic. Mama byłej zawodniczki WTS. 11:10, 01.12.2016
Skarbki12:20, 01.12.2016
Tak trzymać. My z dziewczynami dojeżdżamy na treningi z Osiecin i jakoś dajemy radę. Super jest w Junaku!!! 12:20, 01.12.2016
Xd22:04, 03.12.2016
Pani córka nie zmieniła klubu, pani córka zmieniła dyscyplinę xD co jest kompletnie inna rzeczą 22:04, 03.12.2016
Żarty???!!!21:21, 03.12.2016
Ten artykuł to żart.
O zawodniczkach drugoligowych: niektóre dojeżdżają po 20-50 km nie dwa razy tygodniowo a nawet dwa razy dziennie? I z tego co sie orientuje nawet trenowały w tej samej hali PWSZ. pierwsze młodzieżowe roczniki WTSu grały w tak spartańskich warunkach, m.in. przechodnie stroje, rodzice musieli wozić je na turnieje po Polsce, ze aktualne drużyny młodzieżowe mają fantastycznie. Remontują wam sale, do cholery jasnej, az taki problem chwile podojezdzac? Luksusy się należą. W biografiach najlepszych sportowców na świecie jest nie raz pisane, ze musieli dojeżdżać wiele kilometrów na treningi CODZIENNIE!
Aha. Z tego co wiem, to kadetki dostały te same stroje z VIGO co zespół drugoligowy?
Prawda jest taka ze ten rocznik aktualnych kadetek miał w WTSie tak dobrze finansowo, jak żaden inny przed czy po i chyba dziewczyny, a przede wszystkim rodzice za bardzo sie do tego przyzwyczaili.... 21:21, 03.12.2016
Xd22:05, 03.12.2016
Pani córka nie zmieniła klubu, pani córka zmieniła dyscyplinę xD co jest kompletnie inna rzeczą 22:05, 03.12.2016
Nie wierzę22:05, 03.12.2016
Pani córka nie zmieniła klubu, pani córka zmieniła dyscyplinę xD co jest kompletnie inna rzeczą 22:05, 03.12.2016
Wierny Kibic22:04, 05.12.2016
Bardzo dziękuję za dobre decyzje dotyczące KADETEK. Bardzo dziękuję!!! 22:04, 05.12.2016
majster_43103:41, 01.12.2016
0 0
to znajdz wolny termin na takich salach 03:41, 01.12.2016