Na toruńskim torze AWIX Racing Arena, odbyła się ósma, finałowa runda kartingowego cyklu ROK Cup Poland 2017. Awaria łańcucha w maszynie uniemożliwiła mu ukończenie wyścigu i tym samym utrzymania wysokiej pozycji w klasyfikacji generalnej zawodów.
Na torze kartingowym włocławianina nie było przez około 3 miesiące. W między czasie zawodnicy cyklu ROK Cup Poland 2017 startowali 3 razy. Niestety Ariel, z powodu zmiany sprzętu i zespołu mechaników, musiał zrezygnować z tych startów. Ostatni start, zawodników traktował pod kątem ewentualnych testów, ponieważ czołówka klasyfikacji zdążyła już nieco odskoczyć.
- Nieobecność w aż trzech z ośmiu rund cyklu sprawiła, że czołówka klasyfikacji generalnej mocno nam uciekła i przed ostatnią rundą nie miałem już nawet matematycznych szans na podium całego sezonu. W Toruniu nie ścigałem się jednak o przysłowiową pietruszkę. Wprost przeciwnie - chciałem mocnym akcentem zamknąć kończący się sezon - powiedział Ariel Piotrowski.
Zawodnik Automobilklubu Kujawsko-Pomorskiego od początku wyścigu plasował się w czołówce. 31-latek był nawet bliski wywalczenia podium całych zawodów. W finałowym wyścigu długo jechał na trzeciej pozycji, jednak awaria sprzętu spowodowała, że nie ukończył wyścigu. Ostatecznie spadł z 4. miejsca klasyfikacji generalnej i spadł na 5.
- To czy na koniec sezonu byłoby czwarte miejsce, czy piąte, które ostatecznie zająłem, nie miało dla nas przed tym startem większego znaczenia. Cele, które sobie nakreśliliśmy przed tymi zawodami, niemal w całości zostały osiągnięte - podkreślił Ariel Piotrowski.
W toruńskich zawodach wystąpił też syn włocławianina - Borys, który zaliczył kolejny dobry występ w ramach tak zwanych pokazów kategorii Baby ROK.
OCZKO20:56, 14.09.2017
7 1
jak na paliwku tatusiowym jedzie to daleko nie zajedzie!!!! 20:56, 14.09.2017