Uczniowie niechętnie sięgają po książki. Niewielu z nich czyta lektury. Problem zaczyna się już u najmłodszych dzieci. Ministerstwo Edukacji Narodowej chce to zmienić.
Problem dotyczy także uczniów włocławskich podstawówek. To, że uczniowie niechętnie sięgają po lektury szkolne potwierdza wicedyrektor w Szkole Podstawowej nr 2 we Włocławku, Ewa Sempławska, która prowadzi także lekcje z języka polskiego.
- Zauważamy, że nasi uczniowie niechętnie sięgają, np. po „Sposób na Alcybiadesa”, „W pustyni i w puszczy” czy „Bajki robotów”, dlatego staramy się unowocześniać wybierane przez nas pozycje i wybierać ciekawsze propozycje z listy proponowanej przez MEN. Uczniowie lubią np. „Opowieści z Narnii”. Często jest tak, że mają już nawet przeczytane wszystkie części - mówi Sempławska.
Ministerstwo Edukacji zauważyło, że obecna lista propozycji lektur w szkołach podstawowych nie jest odpowiednia. Przeprowadziła konsultacje społeczne, w których nauczyciele i rodzice mogli mailowo przesyłać propozycje tytułów. Zrobiło to ponad 4500 osób. teraz ma powstać nowa lista, z której nauczyciele będą mogli wybrać kilka do pracy z uczniami.
- To, co obecnie czytają uczniowie podstawówek, nie sprawdza się. Wybierane przez część nauczycieli książki nie rozbudzają ciekawości ucznia, opisują nieznaną dziecku rzeczywistość sprzed kilkudziesięciu lat. Efekt? Nasze nastolatki nie czytają. Dorośli podobnie. Zmieńmy to. Wybierzmy lektury najmłodszych uczniów! Takie, które pokochają – czytamy na stronie internetowej MEN.
Wicedyrektor ze SP nr 2 zwraca uwagę także na fakt, że błędem jest kupowanie dzieciom lektury z opracowaniem. Utrudnia to bowiem pracę nauczycielom oraz sprawia, że uczniowie nie podejmują wysiłku samodzielnej analizy i interpretacji tekstu.
0
0
0
0
0
0
7 4
obecnie? zawsze tak było :) katowano nas Łyskiem z pokładu Idy, Antkiem, Jankiem muzykantem i innymi tego typu smętami, po których przeczytaniu żyć się odechciewało :)Lektury obowiązkowe naprawdę odstręczały od czytania. I nadal odstręczają, szkoda, ze dopiero teraz to zauważono, no ale dobrze, ze w ogóle. 15:28, 11.12.2014
7 1
W pustyni i w puszczy akurat mnie interesowało zwłaszcza że po przeczytaniu lektury miodem było obejrzeć film 23:31, 11.12.2014
5 1
A teraz ....a teraz będa ,,Przygody Icka muzykanta '', albo ,, Historia zaginionej mycki'' , a dla przyszlych gosPOdyń ,,Koszerne lody '' , a z rePOrtaży ,, Skuteczność nalotów F16 na Palestynę '' - tak bedzie nowocześnie ? 15:06, 12.12.2014
1 0
Odpowiedź jest prosta - ta pani -celowo piszę małą literą do 1989 roku uczyła o bandach i szlachetnych postawach UB ,a później SB - to zwykła resortowa post milicyjna baba ,a teraz jest 'vice" dyrektorką - żarty historii kiedy te pierniki odejdą ....
Dlaczego dzieci nie czytają lektur ,a no właśnie druga strona medalu to dobry pedagog ,a nie taka komunistka !!! 13:56, 04.03.2015
0 1
Pani dyrektor, pani Ewo... Czemu tak skromnie? Uważam,że w lekturach nie powinno zabraknąć znakomitych pisarzy: Wiktora Hugo z jego (nomen omen) "Nędznikami", Nie powinno zabraknąć innego klasyka: Emila Zoli z jego "Naną". No i oczywiście Aleksandra Dumasa, ale nie "Trzech muszkieterów", ktorych sfilmowano chyba z 10 razy, ale np. "Damę kameliową".
Te książki na pewno wciągną młodzież w czytanie , pani v.dyrektor. 14:08, 04.03.2015
0 0
Myślisz,że "Dama kameliowa" i "Nędznicy" powinny być lekturami w szkole podstawowej?Zastanów się o czym jest ten tekst,przecież nie o Twoich gustach literackich ,ale o tym ,co chętnie przeczytałyby dzieci w wieku 9-13 lat. 18:09, 05.03.2015
0 0
Czemu niby dzieci nie mogą czytać smutnych książek? Lepiej jak najwcześniej poznawać prawdziwe życie. Świat nie jest idealny 14:16, 23.09.2015