Zamknij

Grzegorz Markowski dla DDWłocławek- spotkania z publicznością to dla mnie zastrzyk energii

08:40, 31.03.2015 K.O
Skomentuj fot. Krzysztof Osiński fot. Krzysztof Osiński

"Autobiografia", " Nie płacz Ewka", "Chcemy być sobą" czy bardziej aktualny utwór "Wszystko ma swój czas", to utwory, które znają wszyscy. Zespół Perfect, który w tym roku obchodzi 35-lecie działalności w minioną niedzielę wystąpił dla włocławskiej publiczności. Z tej okazji rozmawialiśmy z Grzegorzem Markowskim liderem zespołu i jednym z najbardziej rozpoznawalnych artystów w Polsce.

9 czerwca wyszła kolejna płyta zespołu "DaDaDam'. Płyta, która daje do myślenia. Słuchając jej można odnieść wrażenie, że to jest pewne podsumowanie...

Na pewno jest to jakiś znaczący etap, ale czy podsumowanie... jeszcze nie wiem. Kondycja zespołu jest dobra. Wiele możliwości życiowych się kurczy, ale apetyt na muzykę wciąż mamy!

35 lat na scenie to dla Was jako artystów długo? Pytam, ponieważ mało jest takich zespołów, które trzymają 'szyk' przez tyle lat. Często jest tak, że zmieniają się (nie zawsze na dobre), zmieniają swój styl.

Dla nas to jest całe nasze życie.  Z zespołem znamy się jak łyse konie. Dotarliśmy się. Jesteśmy jak jedna wielka rodzina. W sercu gra nam to samo, dlatego konsekwentnie trwamy w swoim nurcie muzycznym. Ogromne to dla nas wszystkich szczęście, kiedy na nasze koncerty przychodzą ludzie, kupują nasze płyty. Trzymamy się rock and rolla mocno i nie będziemy nic zmieniać, bo to fantastyczne uczucie robić to co się kocha i to  przez całe swoje życie. 

Czy mimo wieku nadal się czegoś uczycie jako artyści? Czy coś Was zaskakuje? 

Oczywiście!  Każda płyta, każdy singiel to jakaś lekcja. Uczymy się czasów,  bo grając od tylu lat przeszliśmy przez różne systemy.  A najbardziej jesteśmy zaskoczeni tym, że na nasze koncerty przychodzą już trzy pokolenia i wszyscy tak samo śpiewają i skaczą do naszych piosenek. To zaskakuje za każdym razem. 

Wracając do płyty, znajduje się na niej 11 utworów, ale nie tylko takich typowych. Mówię tu o utworze instrumentalnym.

Tak, zamieściliśmy na płycie utwór instrumentalny, który skomponował Darek Kozakiewicz. Gramy go na koncertach i cieszy się on sporą popularnością.  Czasem warto posłuchać tylko muzyki, słowa nie zawsze są potrzebne. 

Za teksty odpowiadają znani i lubiani artyści - Jacek Cygan, Wojciech Waglewski, Bogdan Loebl, Andrzej Mogielnicki i Robert Gawliński - skąd pomysł na nich? 

To nasi przyjaciele,  artyści którzy zawsze są gdzieś obok nas. Pomysł na te osoby przyszedł zupełnie naturalnie. Zadzwoniłem na przykład do Wojtka po popołudniu, a wieczorem miał tekst gotowy, chociaż był zapracowany, kończył płytę z synami. Byłem pełen podziwu - zazwyczaj teksty pisze się od dwóch tygodni do dwóch miesięcy. Wojtek idzie za ciosem. To jest bardzo spójne z moim podejściem do życia. Z Bogdanem z kolei mieszkamy w Józefowie, trzy kilometry od siebie. Kiedy wymyśliłem dwie melodie na płytę, poprosiłem Bogdana Olewicza o zgodę na wyjątek i napisanie dwóch tekstów przez jego imiennika. Myślę, że dobrze się stało, bo Bogdan Olewicz nie musiał iść na żaden kompromis, a ci zaproszeni autorzy zrobili to szybko i z chęcią. Wydaje mi się, że wyszło fajnie.

 Robert Gawliński  to też człowiek rocka...czy taka przyjaźń jest możliwa w świecie dzisiejszego show biznesu?

Jak widać. Z tej przyjaźni powstał utwór "Droga bez łez". Jest trzecim singlem z płyty "DaDaDam". Ta piosenka to taka koncertowa petarda.
Robert przyjął ofertę napisania tekstu, ale miał z tym problem. Co mnie rozbawiło i wzruszyło. Dzwonił do nas z wątpliwościami. Mówił, że zespół Perfect jest znany i lubiany od setek lat, w związku z tym dla niego wyzwanie literackie... Z którym świetnie sobie poradził! Zrobił taką "demóweczkę", na której pozmieniał trochę akcenty i strasznie to przeżywał. Co mnie wzruszyło, bo okazało się, że człowiek, który odnosi sukcesy w muzyce od kilkudziesięciu lat, okazuje się niezwykle skromnym i wątpiącym w swój talent. A przecież natura tego talentu mu nie poskąpiła. 

Pierwsza piosenka "Wszystko ma swój czas" - ciekawa propozycja. Co zadecydowało o tej piosence jako reprezentantce całości?

Wiara Darka Kozakiewicza w to, że to będzie przebój i opinia ludzi którzy „się znają”. Nam twórcom bardzo trudno wskazać utwór z tzw. największym potencjałem.  A ludzkie gusta są nieodgadnione, wiec słuchamy opinii i decydujemy.

W sztuce dużą rolę odgrywa krytyka? Jak do krytyki odnosi się zespół Perfect, czy jest dla Was ważna? Kto jest najważniejszym krytykiem?

Każda krytyka jest konstruktywna, a najważniejszymi krytykami są nasi najbliżsi. Dla mnie słowa krytyki żony, córki, kolegów z zespołu – to są słowa, którymi z pewnością się przejmę, zastanowię nad nimi i poprawię. 

Czym dla Was jako dla muzyków są takie spotkania z publicznością?

Zastrzykiem energii. Dają świadomość tego, że to co robimy ma sens. Każdy artysta do życia potrzebuje publiczności. Scena jest dla nas środowiskiem naturalnym, a gdy pod sceną pusto – no nie jest wtedy dobrze. Dlatego publiczność jest nam potrzebna. Do istnienia. I dziękujemy Wam, że z nami jesteście!

Jeździcie po świecie z koncertami, czy odbiór Waszej twórczości jest inny poza Polską? Czy Polonia w świecie jest 'głodna' polskiej kultury?

Zdecydowanie. Najlepiej świadczy o tym choćby fakt, że na naszej trasie Enea Perfect Tour mamy w planie koncerty dla Polonii w Wiedniu, Skandynawii i na Wyspach brytyjskich

Przy płycie ważna jest okładka, czyli coś co trafia do odbiorcy na pierwszy rzut oka. Przyznam, że Wasz nowa okładka  jest ciekawa? Kto za nią odpowiada?

To, co widzisz na tej okładce jest pomysłem naszej managerki Agnieszki Jaworskiej. Agnieszka opowiedziała o swojej wizji Edwardowi Lutczynowi, który przelał to w tym swoim wyjątkowym stylu na papier. Edward jest autorem naszego logo, wykreował nas graficznie, więc jest zupełnie naturalnym też, to że stworzy kreację okładki spójną z tym czym jest Perfect. 

Wracając do Waszej rocznicy, zastanawiam się czy macie jakąś receptę na sukces? Istniejecie długo już na rynku, wychowaliście pokolenia?

To jedno z najtrudniejszych pytań bo ... my tego nie wiemy! Tak się dzieje i już. Mogę się jedynie domyślać i doszukiwać, że to siła naszych tekstów, które trafiają do osób młodych, starszych i nawet tych najstarszych. Może to też ta prawda, którą staramy się zawierać w naszych piosenkach… Dużo w tym zasługi Bogdana Olewicza, który napisał nasze największe przeboje.

A jakbyście ocenili dzisiejszy rynek muzyczny? Jest np. mnóstwo programów szukających talenty. Czy w Polsce faktyczni mamy tylu zdolnych ludzi?

Granie muzyki, to najpiękniejsza czynność świata, najczystsza w formie i treści, ale niestety to, co towarzyszy temu w dzisiejszych czasach jest raczej słabe - pseudo kreatorzy, manipulatorzy… nie mają łatwo te dzieciaki, z każdej strony czyha na nich ktoś, kto chce im narzucić jacy mają być, co mają grać. Nikt nie stara się, żeby ci młodzi artyści pozyskali świadomość. Jednak pocieszające jest to, że w dzisiejszym świecie pojawiają się takie perełki jak zespół Lemon z charyzmatycznym wokalistą. To prawdziwy zespół z serduchem i emocjami.

 

(K.O)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

aaaaaa

3 3

Oni chyba nawet tak samo sie ubrali jak w sierpniu 14:11, 30.03.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

abcdabcd

3 7

"trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym"-chyba już czas 23:04, 30.03.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kakakaka

9 1

uważam,ze jeszcze powinni nam pograc...a tym co nie opowiad,niech sobie disco polo wlacza :P 23:19, 30.03.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%