Polscy nauczyciele są jednymi z najlepiej wykształconych pedagogów w Europie. Ile wydajemy rocznie na podnoszenie przez nich kwalifikacji?
W tym tygodniu w Urzędzie Miasta odbyły się egzaminy nauczycieli, którzy starali się o kolejny stopień awansu zawodowego. Wnioski o awans na nauczyciela mianowanego złożyło 24 nauczycieli kontraktowych ze szkół i placówek oświatowo-wychowawczych znajdujących się na terenie miasta.
- W Polsce większość nauczycieli ma ukończone studia magisterskie lub doktoranckie. Niewielka grupa ma jedynie licencjat. Tymczasem w Europie Zachodniej kadra ma wykształcenie zawodowe albo licencjackie, niewiele nauczycieli ma tam skończoną magisterkę. Pod względem wykształcenia jesteśmy w czołówce Europy - mówi Krzysztof Buszka, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego we Włocławku.
Na dokształcanie i doskonalenie nauczycieli w 2014 roku Urząd Miasta Włocławek przeznaczył prawie 708 tys. zł. Z kolei w ubiegłym roku na ten cel przeznaczono ponad 507 tys. zł. Jeśli chodzi o bieżący rok, to zarezerwowano w budżecie na ten cel ok. 474 tys. zł.
Podziału środków dokonują pracownicy Wydziału Edukacji ratusza na pisemną prośbę dyrektorów szkół i przedszkoli, którzy przesyłają do wydziału zapotrzebowania na konkretne kursy, szkolenia i studia podyplomowe.
Kwestią podnoszenia kwalifikacji przez nauczycieli zajmuje się obecnie Ministerstwo Edukacji Narodowej. Do konsultacji trafił bowiem projekt rozporządzenia w sprawie placówek doskonalenia nauczycieli. Podstawowa zmiana dotyczy katalogu podmiotów, które będą uprawnione do prowadzenia doskonalenia zawodowego nauczycieli.
Doskonalenie będą mogły prowadzić placówki doskonalenia nauczycieli, szkoły wyższe i inne jednostki, których zadania statutowe są związane z doskonaleniem zawodowym nauczycieli. Nie będą tego już robić zakłady kształcenia nauczycieli, tj. kolegia nauczycielskie i nauczycielskie kolegia języków obcych, z uwagi na ich likwidację z dniem 1 października 2016 r.
ffe14:30, 22.07.2016
Co z tego że Ci nasi nauczyciele coś kończą jak często nie potrafią uczyć i przekazywać wiedzy. Porównywany poziom wykształcenia z Zachodem nie bierze powyższego pod uwagę a to ważniejsze niż ilość dyplomów jaśnie-nauczyciela. Na tym zachodzie belferstwo ma lepszy kontakt z uczniami i ci to doceniają chętniej też się ucząc. U nas dystans i chłodne cedzenie regułek. A dyplomy tak naprawdę to po to przecież żeby kasę lepszą zarabiać, prawda Panie prezesie Związku Nauczycielstwa Polskiego? 14:30, 22.07.2016
LZK15:18, 22.07.2016
Już nie napiszę o tym, że Pani mgr Irena Podłucka jednocześnie pobiera emeryturę i pensję dyrektorską. Nie bójcie się. P.S. Nie mam na imię Anka.;) 15:18, 22.07.2016
krzywy żonkil15:19, 22.07.2016
Nauczycieli mamy wykształconych, ale cała reszta szkolnictwa na czele z programem nauczania po prostu leży. Mnóstwo nieprzydatnych informacji w zakresie programowym, brak ukierunkowania młodego człowieka na ścieżkę zawodową, nie ważne że ktoś planuje być mechanikiem czy lekarzem, najlepiej żeby uczył się wszystkiego ze wszystkich przedmiotów. A potem taki absolwent niby wszystkiego po trochu wie, ale jeśli chodzi o umiejętności praktyczne nie wie niczego. To tak jakby mechanik wiedział jakim momentem dokręcić śruby głowicy silnika, ale nie wiedział jak wygląda klucz dynamometryczny. 15:19, 22.07.2016
Do LZK08:44, 27.07.2016
1 0
Palancie, a może jesteś Stefan. 08:44, 27.07.2016
Do LZK08:50, 27.07.2016
1 0
Psycholu będziesz dalej pisał te brednie bo nic innego nie potrafisz robić. 08:50, 27.07.2016