Zamknij

Ministerstwo ujawnia szczegóły reformy oświata. Z pewnych rzeczy się wycofuje

10:00, 23.08.2016 N.CH
Skomentuj Ministerstwo odchodzi od pomysłu czteroletniej edukacji wczesnoszkolnej. Fot. depositphotos Ministerstwo odchodzi od pomysłu czteroletniej edukacji wczesnoszkolnej. Fot. depositphotos

Ministerstwo Edukacji uszczegóławia przedstawiony pod koniec czerwca w Toruniu plan zmian, które mają być przeprowadzone w systemie oświaty. Z niektórych propozycji się wycofuje, a przy innych jest nieustępliwe.

Rok szkolny, który za chwilę się rozpocznie będzie ostatnim spokojnym rokiem. Tak przynajmniej mówi się w środowisku nauczycielskim. Od przyszłego bowiem roku szkolnego wprowadzane będą stopniowo zmiany. Proces ten potrwa kilka lat.

Ze wstępnych przekazów minister edukacji wynikało, że nauczanie początkowe miało być prowadzone w klasach I-IV szkół powszechnych a w klasach V-VIII prowadzone na wzór gimnazjalnego. Powoli od tego zamysłu się odchodzi. Ustalony ma być inny podział.

Minister edukacji zapowiedziała także, że nie będzie możliwości prowadzenia szkół tylko z klasami wczesnoszkolnymi lub starszymi w ramach szkoły powszechnej. Muszą one stanowić bowiem spójną całość. Co więcej, będzie trzeba dołączyć do nich wygaszane gimnazja, aby płynnie nastąpiła zmiana systemowa.

Okazuje się, że dopuszcza się możliwość nauki młodszych dzieci i starszych (w ramach szkoły powszechnej) w dwóch różnych budynkach, przy administrowaniu przez tego samego dyrektora. Dzięki temu rozwiązany zostanie problem zagospodarowania budynków, przystosowanych na potrzeby samodzielnych gimnazjów. Istniała obawa, że będzie trzeba się ich pozbywać.

60 proc. nauczycieli biorących udział w ankiecie Głosu Nauczycielskiego negatywnie ocenia pomysł likwidacji gimnazjów. Obawiają się głównie utraty pracy. Problem ten podkreślają także związki zawodowe.

- Głównym problemem, który bardzo mocno odbije się na nauczycielach będzie przede wszystkim olbrzymi niż demograficzny, którego skutki już dziś zaczynamy odczuwać. Każdego roku kilkadziesiąt tysięcy mniej uczniów rozpoczyna edukację, a to oznacza, że mamy od kilku do kilkunastu tysięcy zwolnień nauczycieli. Reforma jest więc receptą na ratowanie miejsc pracy nauczycieli. Stąd też pilna potrzeba wprowadzenia konkretnych zmian w systemie edukacji - mówiła minister Anna Zalewska w rozmowie z Portalem Samorządowym.

W połowie września MEN ma przedstawić szczegółowy plan planowanej reformy edukacji.

(N.CH)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

Dr.PollDr.Poll

5 14

Prawie 2/3 nauczycieli nie chce reform z obawy o utratę pracy.Czyli w głębokim poważaniu mają dobro dziecka,mając na uwadze że obecny system jest zły,tylko myślą o swoich posadach.I jak to się ma do etyki zawodowej nauczyciela. 09:13, 24.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Wlocek369Wlocek369

8 1

Ja mam tylko jedną uwagę do zmian. Zmiany powinny nastąpić stopniowo od I klasy tak aby za 6 lat dzieci i rodzice byli przygotowani do zmian, a nie że w ciągu 6 mięsięcy zmieniamy nagle zasady że dzieciaki przygotowane do gimnazjum nagle idą do VII klasy czy zamiast III Klasy gimnazjum idą do liceum. 09:52, 24.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

obserwator zmianobserwator zmian

5 2

mnie też zastanawia to przejście dzieci od razu do 7 klasy. Mogą mieć braki. Wszystko będzie wywrócone do góry nogami. szok! 14:10, 24.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pedelpedel

1 0

Człowiek rodzi się mądry i idzie do szkoły... 23:37, 26.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nauczycielnauczyciel

2 1

Zdecydowanie należy przetrzebić kadrę nauczycielską z miernot pedagogicznych, czego efektem są rzesze miernych absolwentów do pracy na zmywaku ledwo się nadających.
23:54, 26.08.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%