Z tej decyzji władz miasta nie wszyscy będą zadowoleni! Burmistrz walczy o to, aby wszyscy mieszkańcy ...

Burmistrz Kowala poczynił starania o wprowadzenie prawnego obowiązku odchwaszczania działek przez mieszkańców Kowala. W obecnym stanie prawnym, możliwe jest jedynie apelowanie do nich o uprzątnięcie terenu. Często kończy się to jednak zlekceważeniem sprawy i do niczego nie prowadzi.

Zapuszczona i zaniedbana działka u sąsiada jest zmorą wielu posiadaczy ogrodów. Chwasty potrafią bez najmniejszych problemów przedostać się przez ogrodzenia i rozsiać się po okolicznym terenie. Wielu mieszkańców nie dba o otoczenie swoich domów. Podobna sytuacja pojawia się czasem w Kowalu, gdzie burmistrz czyni starania, aby zmienić taki stan rzeczy.

- Jeszcze kilka lat temu, taki obowiązek spoczywał na właścicielach działek i nieruchomości. Natomiast w imię, powiedziałbym zasady, że „wolność Tomku w swoim domku'", właścicieli zwolniono z tego obowiązku. W rezultacie dochodzi do takich sytuacji, także i w Kowalu, że przychodzą ci, którzy dbają o swoje działki i informują nas, że w ich najbliższym sąsiedztwie znajduje się działka bardzo zachwaszczona. Nie jest to kwestia doznań estetycznych sąsiadów, ale przede wszystkim niweczenie efektów ich pracy. Chwasty psują czyjąś pracę - powiedział w rozmowie z Portalem DDWłocławek Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala.

O wprowadzenie obowiązku prawnego odchwaszczenia działek Eugeniusz Gołembiewski stara się w ramach prac Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Podczas ostatniego posiedzenia Komisji zwrócił uwagę na fakt, iż wiele działek w mieście i jego okolicach jest zachwaszczonych, a na ich właścicielach nie można wywrzeć obowiązku ich uprzątnięcia. Apele włodarzy miast, nierzadko są lekceważone i stan faktyczny działek się nie zmienia. Jak przekonuje burmistrz, nie chodzi o kwestię mandatów, a jedynie o zmianę myślenia posiadaczy działek.

- Jestem jak najdalszy od tego, żeby karać te osoby, które nie dbają o swoje działki, to już ostateczność. Zależy mi natomiast bardzo na tym, żeby działać w celach prewencyjnych i żeby nie być bezradnym w stosunku do tych osób, które do nas przychodzą i proszą o pomoc. Z przykrością muszę stwierdzić, że w obecnym stanie prawnym nic nie można z tym zrobić - powiedział burmistrz.

Nie ma przepisów zobowiązujących właścicieli gruntów i nieruchomości do zapobiegania zachwaszczeniu działek i dbania o stan drzew i krzewów w nim rosnących. Jedyną możliwością poprawienia wyglądu działek jest rozmowa z właścicielem działki. Owszem, może wysłuchać uwag, ale nie musi się do nich w żaden sposób zastosować.