Czy dziki są groźne dla ludzi? Oni domagają się zwiększenia odstrzałów

Mieszkańcy gminy Choceń mogą podpisywać się pod petycją o zwiększenie odstrzałów dzików w kraju. W piśmie, które ma trafić m.in. do premier Beaty Szydło oraz do ministrów środowiska i rolnictwa, wnosi się o zmniejszenie populacji dzików o połowę.

W ostatnich dniach media obiegła informacja o tragicznym zdarzeniu w Kurozwękach w woj. świętokrzyskim, gdzie dzik zaatakował 85-letnią kobietę. Staruszka na skutek odniesionych ran zmarła. Zwierzę szybko zlokalizowano i odstrzelono. Ten przypadek nakazuje jednak, aby się zastanowić nad naszym bezpieczeństwem.

Wiadomo, że dziki występują na terenach leśnych. Tych we Włocławku i w regionie nie brakuje. Jak się jednak okazuje, spotkania z tego typu zwierzyną raczej nie powinniśmy się obawiać.

- Praktycznie nie ma możliwości, byśmy przypadkowo spotkali w lesie dzika. Te zwierzęta unikają ludzi. Jeśli jednak do tego dojdzie, należy zachować spokój i nie panikować. Dzik się nas boi, więc najpewniej ucieknie. Jedynie w przypadku gdyby była to samica z młodymi, może w obawie o potomstwo być agresywna - mówi Mieczysław Janiak z Polskiego Związku Łowieckiego we Włocławku.

Ale dziki dają się ludziom we znaki w inny sposób. Szczególnie narzekają na nie rolnicy, którym wyrządzają one szkody. Rekompensaty za tego typu zdarzenia są zaś niewielkie, stąd pomysł zwiększenia odstrzałów. Dlatego do premier Szydło i podległych jej ministrów ma trafić petycja.

- Populacja dzików powinna być zmniejszona przynajmniej o 50%! Ograniczenie jej zmniejszy skalę zniszczeń w uprawach rolnych, zmniejszy straty rolników, a dzięki temu zmniejszy się kwota, która trzeba przeznaczyć na wypłatę odszkodowań. Domagamy się podjęcia natychmiastowych działań prowadzących do zwiększenia odstrzału dzików w całym kraju - napisali autorzy petycji.

W akcję włączyła się gmina Choceń, która informuje mieszkańców o możliwości podpisywania się pod petycją. Petycja jest wyłożona wraz z listą poparcia w urzędzie gminy (pokój nr 1) oraz u sołtysów.