37-latek otarł się o śmierć, ale nawet to nie przeszkadzało mu w prowadzeniu auta. Na szczęście zatrzymał go inny kierowca i przekazał policjantom, być może zapobiegając tragedii.
W poniedziałek (10.08) włocławscy policjanci otrzymali sygnał od jednego z kierowców, który jeździł po miejscowości Kłótno (gm. Baruchowo). Mężczyzna poprosił o interwencję, ponieważ zatrzymał pijanego kierowcę.
- Mundurowi natychmiast pojechali we wskazane miejsce. Tam okazało się, że kierowca opla corsy, którego czujny obywatel zatrzymał, jest kompletnie pijany. Po sprawdzeniu wyszło na jaw, że 37-latek miał... ponad 4 promile alkoholu w organizmie - podaje nadkom. Małgorzata Marczak z KMP we Włocławku.
Bez wątpienia można mówić o wielkim szczęściu, że nie doszło do żadnej dramatycznej sytuacji, której udziałem byłby ten kierujący.
Na szczególną uwagę zasługuje tu postawa mężczyzny, który nie przeszedł obojętnie na widok kierowcy jadącego całą szerokością jezdni. Nie bacząc na skutki zatrzymał go, a następnie przekazał w ręce policjantów.
Teraz nieodpowiedzialnemu 37-latkowi grozić może do 2 lat pozbawienia wolności.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz