Zamknij

Właściciel sądzi, że to był ten sam złodziej! Dwukrotnie wzrosła nagroda za pomoc w złapaniu go

Daniel WiśniewskiDaniel Wiśniewski 08:34, 11.04.2018 . Aktualizacja: 15:27, 11.04.2018
Skomentuj Bandyta groził pracownikom przedmiotem przypominającym broń palną i metalowym narzędziem. Zdjęcie ilustracyjne. Screen z monitoringu stacjli paliw/ depositphotos.com Bandyta groził pracownikom przedmiotem przypominającym broń palną i metalowym narzędziem. Zdjęcie ilustracyjne. Screen z monitoringu stacjli paliw/ depositphotos.com

W poniedziałek już po raz drugi okradziono tę samą stację paliw. Zdaniem właściciela, napadu dopuściła się ta sama osoba. Artur Kandarian za pomoc w ujęciu sprawcy podwoił nagrodę.

Do napadu doszło w poniedziałek, 9 kwietnia, o czym już informowaliśmy tutaj. Na stację paliw wszedł zamaskowany mężczyzna, który zażądał wydania gotówki znajdującej się w kasach. Po jej otrzymaniu, zbiegł w nieustalonym kierunku.

Mężczyzna już po raz drugi w ciągu kilku dni sterroryzował pracowników. Policja apeluje do świadków, którzy mogli być świadkami zdarzenia o pomoc.

[ZT]28827[/ZT]

O pomoc w schwytaniu mężczyzny prosi też właściciel stacji paliw w Zakrzewie Parcele. Po napadzie, do którego doszło w Wielką Sobotę wyznaczył nagrodę w wysokości 5 tys. zł. Po poniedziałkowym napadzie gratyfikacja finansowa wzrosła.

- Przeraża mnie brutalność tego napadu, bo tym razem wyglądało to dużo gorzej. Pracownicy są przestraszeni i przerażeni. W związku z tym Petrokan Polska podjął decyzję o przyznaniu nagrody w wysokości 10 tys. zł  - powiedział Artur Kandarian, właściciel stacji w Zakrzewie Parcele.

Na stacji paliw będzie pracować też uzbrojony ochroniarz. Będzie on przebywać na stacji w godzinach wieczornych, nocnych i porannych.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

O_oO_o

5 24

Ci chłopcy pracujący na stacji to jakieś p ipki. 08:41, 11.04.2018

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

QwertyQwerty

16 3

A sprzedawca jakie ma miec predyspozycje fizyczne i mentalne? Pretensje mozna mieć do patola złodzieja co czyjąś krzywdą chce zarobić a nie do pracownika stacji. Chyba cos Ci sie pomieszalo. 08:49, 11.04.2018


Magda 19Magda 19

5 2

P ipka to ty jesteś .Ciekawe jakbyś zachował się w ich sytuacji pewnie byś *%#)!& w okoliczne pola . 04:19, 12.04.2018


O_oO_o

1 2

Magda19->Dziecko, co ty wiesz? W nogach spisz... 08:03, 12.04.2018


reo

Solid SnakeSolid Snake

13 2

" Będzie on przebywać na stacji w godzinach wieczornych, nocnych i porannych."
- niepotrzebnie podajecie takie info. Niech pajac z łomem nie wie, że tam będzie ochroniarz. 08:43, 11.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mm

32 0

Jakbyś przez pierwsze trzy miesiące pracował za 1000 zł bez umowy a potem za grosze też byś głowy za majątek pracodawcy nie nadstawiał 09:12, 11.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BoloBolo

3 2

Ludzie, o czym wy piszecie? Straty majątkowe na skutek kradzieży wynoszą maks. kilkaset - kilka tysięcy złotych. Firma jest zwykle ubezpieczona, poza tym, dysponuje budżetem wielokrotnie większym od poniesionej straty.
Kto miałby ryzykować zdrowiem i życiem za nawet kilka tysięcy złotych? Może gość o ksywie O_o dałby się rozwalić za taką kwotę, w dodatku nie swoją? Ja na pewno nie. Jak dla mnie, to niechby się nawet stacja spaliła, to i tak nie będzie warta zdrowia lub życia choćby jednej osoby.
Do tego, pracownik nie ma w zakresie obowiązku bronić majątku firmy swoim życiem - ma dbać o interesy pracodawcy w określonym zakresie, unikając niepotrzebnych zagrożeń,
Wszelkie procedury na wypadek napadu (banki, firmy, placówki pocztowe etc.) nakazują grzeczne wydanie pieniędzy, zaczynając od najmniejszego nominału i w miarę możliwości uruchomienie "cichego" alarmu. Głośnego alarmu, ani gwałtownych ruchów nie polecam - złodziej jest zestresowany bardziej niż ofiara i może odruchowo skrzywdzić lub zabić. W najgorszej sytuacji weźmie zakładników i się zabarykaduje, a wtedy szanse ofiar drastycznie maleją.
Pan Kandarian zresztą nie splajtuje, ani nie zbiednieje przez taki jeden, a nawet dwa napady. Ma za to pieniądze, a i podejrzewam, że również znajomości. Złodziej nie długo nacieszy się ukradzionymi pieniędzmi :) 13:12, 12.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

martin 1983martin 1983

1 1

nigdy bym nie poszedł do pracy do pana Kandariana za takie grosze zero szacunku do człowieka wolał bym iść do łopaty mniej się napracujesz i więcej zarobisz.kto u niego pracował zna temat 13:49, 15.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%