Katował ją "tulipanem", a potem dusił poduszką. Jest akt oskarżenia

Rok temu doszło do makabrycznej zbrodni z udziałem dwójki starszych ludzi. 80-latek katował swoją ofiarę, bijąc ją butelką od piwa po twarzy. Potem dusił ją poduszką. Kobieta cudem uniknęła śmierci.

Przypomnijmy, że wszystko działo się 19 marca ubr. w jednym z ciechocińskich uzdrowisk. Tam doszło do kłótni pomiędzy dwójką pensjonariuszy ze Zgierza. 80-letni mężczyzna chciał w efekcie zabić 77-latkę.

Dochodzenie od policji przejęła prokuratura z Aleksandrowa Kujawskiego. Sprawę zakończyła 23 lutego br. skierowanie przeciwko Mieczysławowi W. aktu oskarżenia. Aleksandrowska prokuratura ujawniła makabryczne szczegóły czynu 80-latka.

- Działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia usiłował zabić Zofię O. Zaczął uderzać ją wielokrotnie po głowie i twarzy szklaną butelką po piwie z dużą siłą, następnie kontynuował uderzenia rozbitą butelką, po czym wziął drugą szklaną butelkę i dalej zadawał ciosy w głowę pokrzywdzonej. Wykrzykiwał przez cały czas groźby pozbawienia jej życia, a następnie przycisnął poduszkę do twarzy Zofii O. Dusząc ją, doprowadził do omdlenia pokrzywdzonej, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na interwencję pracowników sanatorium - podaje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku prok. Wojciech Fabisiak.

Skatowanie 77-latki spowodował liczne obrażenia ciała i jak podaje prokuratura "istotne zeszpecenie" pokrzywdzonej. Sytuacja Mieczysława W. jest tym gorsza, że w przeszłości był karany za podobne czyny.

Mężczyzna wkrótce stanie przed sądem okręgowym we Włocławku. Odpowie z kilku paragrafów, w tym usiłowania zabójstwa, za co grozi nawet dożywocie.