Znany jest już termin rozprawy sądowej, gdzie rozstrzygnie się los księdza, który narozrabiał w regionie. Wiesław M. będąc pijany, miał naubliżać policjantom i grozić im wyrzuceniem z pracy, gdy ci zatrzymali jego auto.
Sprawa odbiła się szerokim echem w całym kraju. Feralne zdarzenie genezę miało w Sierpcu. W momencie zatrzymania przez patrol lipnowskiej policji duchowny miał 1,8 promila alkoholu we krwi. Wpadł, bo kierowca auta, którym podróżował Wiesław M. nie zapłacił rachunku za paliwo na stacji benzynowej w Sierpcu. Za samochodem ruszył pościg.
W tej sprawie własne śledztwo prowadzą policjanci z sierpeckiej komendy.
Krewki duchowny miał grozić policjantom, że użyje swych wpływów i zwolni funkcjonariuszy z pracy. Miał też obrzucić ich stekiem wyzwisk. Ksiądz nie miał jednak zamiaru się do niczego przyznać. Mało tego, jego kierowca wyprowadził swoistą kontrę, donosząc, że to mundurowi byli aroganccy i napadli księdza.
- Prowadzimy tę sprawę. Zawiadomienie o popełnieniu przez policjantów przestępstwa złożył kierowca auta. Funkcjonariusze mieli być agresywni w stosunku do niego, ale przede wszystkim w stosunku do jego pasażera, którym był ksiądz - przyznał na łamach DDWloclawek Waldemar Kwiatkowski z Prokuratury Rejonowej we Włocławku.
Ale to nie policjanci, tylko 53-letni proboszcz z Chojnic ma teraz kłopot. Na 17 czerwca wyznaczono termin rozprawy, w której rozstrzygnie się los duchownego.
- Skierowaliśmy akt oskarżenia przeciwko księdzu do Sądu Rejonowego w Lipnie. Odpowie on za znieważenie policjantów i próbę zmuszenia ich do zaniechania czynności - mówi Alicja Cichosz z Prokuratury Rejonowej w Lipnie.- Za to przestępstwo grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
W całej sprawie na niekorzyść księdza może przemawiać jego przeszłość. Wiesławowi M. alkoholowe ekscesy drogowe nie były niestety obce już przed zajściem w regionie.
W przeszłości zatrzymany został bowiem za kierowanie autem pod wpływem alkoholu. Mając blisko 3 promile alkoholu we krwi, spowodował wówczas kolizję i został ukarany czteroletnim zakazem prowadzenia samochodu oraz trzema tysiącami złotych grzywny.
Nic mu 10:02, 14.05.2013
1 3
nie będzie. armandsa weźmie za adwokata i ten go wybroni. Jeszcze odszkodowanie dostanie za uwłaczanie godności kapłana. Nooo, zacznij już teraz - mecenasie. :))) 10:02, 14.05.2013
Mk10:03, 14.05.2013
0 0
Wiesław M.;)Zbieżność nazwisk przypadkowa ale i tak to zabawne jeśli nie liczyć mało zabawnych okoliczności. 10:03, 14.05.2013
polski snajper11:28, 14.05.2013
2 0
Historia jak w "Ranczo" z 2 ostatnich odcinków.Zbieżność? 11:28, 14.05.2013
gd11:41, 14.05.2013
4 4
populistyczne artykuły!
dlaczego nie obwiniacie jako człowieka tylko jako księdza!
a jak ktoś jest hajtniety to nie piszecie facet żonaty zgwałcił sąsiadkę ! 11:41, 14.05.2013
Wołodia13:23, 14.05.2013
7 0
Bardzo prosta odpowiedź GD. Osoba świecka po tylu wypadkach po pijaku co Wiesław Madziąg już dawno by odsiedziała wyrok, a on, mimo kilku rozbitych aut po pijaku, oraz wypadku jaki spowodował w 2006 (2.9 promila) oraz 2012 roku (1.8 promila), dalej cieszy się wolnością.
Poczytać o nim można choćby tutaj: http://10przykazan.wordpress.com/category/alkoholizm/x-wieslaw-madziag/ 13:23, 14.05.2013
os-sa13:46, 14.05.2013
1 0
Zaraz zaraz - jak to ówczas było? - psy szczekają karawana idzie dalej? podpisano (J.Glemp?)
Ad vocem - gówno mi zrobicie. 13:46, 14.05.2013