Chuligańskie wybryki jednego z piłkarzy obejrzeli kibice zgromadzeni na stadionie w Inowrocławiu. Mecz pomiędzy Goplanią i Łokietkiem Brześć Kujawski został przerwany, po tym jak jeden z piłkarzy gospodarzy zaatakował sędziego.
W ramach 10 kolejki V ligi piłkarze Łokietka Brześć Kujawski zmierzyli się na wyjeździe z Goplanią Inowrocław. Takiego przebiegu spotkania nikt się nie spodziewał. Mecz został przerwany w 27 minucie, przy stanie 0:0, z powodu naruszenia nietykalności cielesnej sędziego.
Mateusz Kowalski, napastnik Goplanii, został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Piłkarz zamiast opuścić boisko zareagował bardzo nieodpowiedzialnie. Najpierw próbował zaatakować głównego arbitra, został jednak powstrzymany przez piłkarzy. Opuszczając pole gry napastnik popchnął i przewrócił sędziego liniowego. Główny arbiter zdecydował się na przerwanie meczu.
- Od początku meczu ten piłkarz grał bardzo ostro i pracował na czerwoną kartkę – mówi Billy Abbott, grający trener Łokietka Brześć Kujawski. - Sędzia zasłużenie usunął go z boiska, mógł to zrobić już wcześniej, zawodnik zdecydowanie łamał przepisy. Ja skupiłem się na leżącym na murawie naszym zawodniku, piłkarze mówili mi, że rzucił w sędziego piłką i go popchnął, za takie zachowanie grożą surowe kary.
Decyzję w sprawie przerwanego meczu i kary wobec Mateusza Kowalskiego podejmie Wydział Dyscypliny Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Spotkanie prawdopodobnie zostanie zakwalifikowane jako walkower dla Łokietka Brześć Kujawski. Piłkarzowi grozi kilkuletnie zawieszenie.
W następnej kolejce piłkarze z Brześcia podejmą na własnym stadionie Szubiniankę Szubin.
belo13:03, 16.10.2014
8 3
Taa...news of the day a UEFA i Platini
wiedzą o tym...??? 13:03, 16.10.2014