Zamknij

Rozwód nie zawsze jest dopuszczalny. Jak wygląda sprawa w sądzie?

11:46, 24.11.2015 J.B
Skomentuj

Sprawom rozwodowym zawsze towarzyszą duże emocje, nawet jak małżonkowie są zgodni w decyzji o rozstaniu. Sąd musi bowiem na rozprawie ustalić, czy prowadzą oni jeszcze wspólne gospodarstwo domowe, czy łączą ich więzi emocjonalne oraz czy ze sobą współżyją. Opowiadanie przed sądem o szczegółach pożycia małżeńskiego dla wielu osób jest bardzo trudne.

Pani Monika od kilkunastu lat była w związku z mężczyzną, który niemal od początku stosował wobec niej przemoc psychiczną i fizyczną. Na porządku dziennym były awantury, alkohol, zmuszanie domowników do określonych zachowań – mąż uważał, że skoro jest głową rodziny, ma prawo żądać posłuszeństwa i bezwzględnie to prawo egzekwował.

A historia tej znajomości rozpoczęła się niewinnie – przyszli małżonkowie poznali się na dyskotece w podwłocławskiej miejscowości. Ona od razu wpadła mu w oko i on przez kilka tygodni starał się o jej względy – przynosił kwiaty, obsypywał komplementami, a nawet umówił się z jej rodzicami na spotkanie, próbując zyskać ich wsparcie dla swoich działań. Jego starania przyniosły rezultaty – zostali parą, choć pani Monika nie była do końca pewna swoich uczuć. Dodatkowo miała wiele planów na przyszłość, których jej adorator nie akceptował: chciała studiować psychologię, zobaczyć Paryż, zamieszkać w większym mieście. On miał tradycyjne wyobrażenie o roli kobiety w domu i uważał, że te „ekstrawagancje” nie są jej do niczego potrzebne.

Poza tą „różnicą zdań” pani Monika nie miała powodów do narzekań, o czym często przypominała jej wtedy matka – mężczyzna był przystojny, miał stałą pracę i na każdym kroku okazywał kobiecie miłość i uwielbienie. Decyzja o ślubie zapadła po kilku miesiącach, gdy pani Monika zaszła w nieplanowaną ciążę. Presja rodziny na szybkie małżeństwo była tak duża, że kobieta nie miała już czasu na rozterki.

I tak niespełna 20-letnia dziewczyna, w piątym miesiącu ciąży, porzuciła marzenia o studiach i dalekich podróżach, by poślubić mężczyznę, z którym miała zostać do końca życia.

 

Kilka miesięcy później urodziła się Karolina, a dwa lata później bliźnięta Piotr i Łukasz. Zmiany w zachowaniu męża były widoczne już kilka tygodni po ślubie. Wszystko zaczęło mu przeszkadzać – płacz dzieci, porozrzucane zabawki, brak obiadu o ściśle określonej porze. Coraz częstsze były awantury, dochodziło też do rękoczynów. Sytuacja stała się dramatyczna, gdy mężczyzna stracił pracę i przez kilka lat nie mógł znaleźć nowej. Często nie wracał na noc domu, a gdy się pojawiał, to najczęściej pijany. Rodzina ledwo wiązała koniec z końcem, a pani Monika podejmowała się różnych dorywczych prac, żeby zapewnić dzieciom jedzenie i podstawowe ubrania.

Myśl o rozwodzie pojawiła się u niej pierwszy raz kilka lat temu, gdy jej nastoletnia córka poważnie zachorowała. W tych trudnych chwilach bardzo pomogła jej matka, na męża niestety nie mogła liczyć. Pomimo to rodzice nadal przekonywali kobietę, że „powinna nieść ten krzyż”, a rozwód jest czymś niedopuszczalnym.

Dlaczego zatem w końcu zdecydowała się na ten krok? Przekonały ją do tego… własne dzieci, które miały już dość życia w ciągłym stresie, wśród awantur i alkoholu. Pani Monika zaczęła się zastanawiać, czy będzie miała szansę uzyskać rozwód w sądzie.   

Jeżeli między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, ażeby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód – czytamy w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.

Co w praktyce znaczy „zupełny i trwały rozkład pożycia”? Wyjaśnił to w jednym z orzeczeń Sąd Najwyższy, odnosząc się do obowiązków małżeńskich:

Wspólne pożycie w rozumieniu kodeksu rodzinnego i opiekuńczego polega na duchowej, fizycznej oraz gospodarczej więzi małżonków, stanowiącej cel małżeństwa i umożliwiającej realizację jego podstawowych zadań. Rozkład pożycia jest zupełny dopiero wtedy, gdy uległy zerwaniu wszystkie wyżej wymienione więzi łączące małżonków. Rozkład, o którym mowa, jest przy tym procesem rozciągniętym w czasie, a nie zdarzeniem jednorazowym.

Gdy decyzja o złożeniu pozwu została podjęta, pojawiły się kolejne wątpliwości. Czy w sądzie będą musiały zeznawać dzieci (wprawdzie już pełnoletnie, ale bardzo zaangażowane emocjonalnie w konflikt rodziców)? Czy będzie musiała opowiadać obcym osobom o szczegółach pożycia małżeńskiego? Czy będzie ją stać na proces sądowy?

 

W obawie przed przedłużającym się postępowaniem, pani Monika zdecydowała się wnieść pozew o rozwód bez orzekania o winie którejkolwiek ze stron, pomimo iż to ona była ofiarą przemocy ze strony męża. Orzeczenie bowiem rozwodu w takiej sytuacji – jeśli druga strona wyrazi na niego zgodę – zazwyczaj następuje na pierwszej rozprawie, po przesłuchaniu wyłącznie małżonków. Jeśli mają oni niepełnoletnie dzieci, konieczne jest jeszcze zgodne ustalenie zasad opieki nad nimi.

W każdym przypadku Sąd musi na rozprawie ustalić, czy małżonkowie prowadzą jeszcze wspólne gospodarstwo domowe, czy łączą ich więzi emocjonalne, czy współżyją ze sobą. Nawet jeśli odpowiedź na wszystkie te pytania jest przecząca, nie oznacza to jeszcze, że rozwód zostanie orzeczony. Ważne jest, by Sąd doszedł do przekonania, że negatywne relacje między małżonkami mają charakter trwały i nie ma już szans na to, by doszli oni do porozumienia. W kodeksie rodzinnym i opiekuńczym są też dodatkowe okoliczności uniemożliwiające orzeczenie rozwodu:

Rozwód nie jest dopuszczalny, jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków albo jeżeli z innych względów orzeczenie rozwodu byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Rozwód nie jest również dopuszczalny, jeżeli żąda go małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód albo że odmowa jego zgody na rozwód jest w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

Sprawy rozwodowe rozpatruje Sąd Okręgowy (we Włocławku mieści się przy ul. Długiej), przy złożeniu pozwu należy wnieść opłatę w wysokości 600 zł (z czego połowa jest zwracana, jeśli Sąd rozwód nastąpi bez orzekania o winie stron).

Sprawa rozwodowa pani Moniki nie potoczyła się całkowicie po jej myśli. Na pierwszej rozprawie mąż oświadczył, że wyłączną winę za rozkład pożycia małżeńskiego ponosi jego żona, która zaniedbywała dom, nie miała dla niego czasu i nie zaspokajała jego potrzeb. Takie stanowisko mężczyzny uniemożliwiło orzeczenie rozwodu na pierwszej rozprawie i zapowiadało długi proces, w którym obie strony będą powoływać swoich świadków i wzajemnie zwalczać swoje racje. W tym przypadku sprzymierzeńcem pani Moniki okazał się jednak czas – po kilku tygodniach, na kolejnej rozprawie, mąż uspokoił emocje i zgodził się na rozstanie bez orzekania o winie.

Sąd orzekł rozwód tego samego dnia, nie widząc szans na uratowanie małżeństwa. Pani Monika zaraz po wyjściu z Sądu wykupiła dla siebie i dzieci kilkudniową wycieczkę do Paryża.

Joanna Borkowska, radca prawny

(J.B)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

bolobolo

7 2

Zrobiła sobie 3 dzieci z tym kolesiem a teraz płacze dla mnie ta dziewczyna jest nie normalna powinna myśleć wcześniej głową a nie..... bo mówił czole słówka. Morał jest taki powinna zamieszkać zobaczyć co to za gagatek a nie robić dzieci jest antykoncepcja dziewczyno teraz musisz nieść krzyż jak mówią twoi rodzice. Przykre ale prawdziwe jest tylu fajnych facetów i dziewczyn ale żeby coś znaleźć mądrego graniczy z cudem, wiem coś o tym. 12:38, 24.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ewaewa

3 2

Rodzina ledwo wiązała koniec z końcem... wykupiła dla siebie i dzieci kilkudniową wycieczkę do Paryża.
Cuda się dzieją dwie minuty po rozwodzie... A baba głupia, bo jak zgodziła się na rozwód bez orzekania o winie, to były małżonek-nierób w pewnym momencie pozwie ją o alimenty, jak nie będzie miał za co żyć-pić 12:48, 24.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rumcajsnr1rumcajsnr1

3 0

Typowa tzw katolicka polska rodzina. Patriarchat. Za wszelką ceną utrzymać małżeństwo bo co środowisko powie? baba ma słuchać pana i tyle. Ludzie zobaczcie jak to wszystko wygląda. Teraz byle pretekst i siup rozwód, samotne mamy ( to że parę dzieci i kazde ma innego tatę to norma)- poszło w drugą stronę.
To jaka jest ta tradycyjna polska rodzina o której tak pieje naczelny Kaczor? 12:59, 24.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bolo bolo

3 0

To jest tak albo kobieta pracuje a facet nierób albo na odwrót ja widzę ze jak facet chcę pracować i dojść do czegoś a kobieta ma to w d.... i rozwala kasę w droga stronę tez tak jest w związku oboje ludzi musi się starać a nie wszystko na jedne barki 13:15, 24.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KubotKubot

6 0

Koniec najlepszy, wykupiła se wycieczkę do Paryża .. a ponoć wiązała koniec z końcem. Nie wiem kto to wymyślił. Wychodzicie za kretynów to tak macie, później nie płaczcie po fakcie. 13:22, 24.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MkMk

2 1

Czas znieść celibat! 13:54, 24.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JacekJacek

0 0

Jak długo może trwać proces rozwodowy w przypadku gdy jedna ze stron wnioskuje o orzeczeniu o winie? 17:39, 24.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MkMk

0 1

Proszę o wskzazanie jakiegoś artykułu w Ustawie Prawo Rodzinne i Opiekuńcze , gdzie mowa jest o...Miłości, jako warunku niezbędnym do zawarcia małżeństwa.;) 18:04, 24.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MkMk

0 1

"(..)w której diecezji biskup ordynariusz śpi ze swoim kierowcą..."
Źródło:
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,140945,16733336,Intymny_dziennik_kleryka.html
18:25, 24.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RossRoss

0 1

Kobieta sama jest sobie winna i teraz powinna nieść ten krzyż jak mówią jej rodzice. Nie bez powodu mówi się, że szybki ślub to szybki rozwód. Mogła go trochę dłużej powodzić za nos, pospotykać się kilka lat, a drugie tyle pomieszkać i zobaczyć co to za typ, a nie po kilku tygodniach do łóżka bez antykoncepcji i miesiąc później ślub. Nawet po wpadce lepiej samemu wychowywać dziecko a dobrze niż robić mu piekło z ojcem alkoholikiem w roli głównej. 11:40, 25.11.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%