Zamknij

Przepisy są ważniejsze od poczucia sprawiedliwości społecznej?

11:00, 29.12.2015 J.W
Skomentuj zdjęcie ilustracyjne, depositphotos.com zdjęcie ilustracyjne, depositphotos.com

71-letni pan Stanisław (imię zmienione), emerytowany rolnik spod Włocławka, został niedawno poinformowany przez KRUS o konieczności zwrotu do kasy Państwa kwoty ponad 22.000 zł. Dlaczego? Bo w latach 90-tych służył w Ochotniczej Straży Pożarnej. W tej sprawie wydaje się, że formalizm wziął górę nad poczuciem sprawiedliwości społecznej – przynajmniej na razie.

Wydaje się, że ta historia nie powinna się wydarzyć. Niestety - nieścisłości w przepisach, nieświadomość prawa i bezduszne egzekwowanie prawa sprawiły, że pan Stanisław może zostać pozbawiony środków do życia. Wszystko – przynajmniej teoretycznie – w majestacie prawa.

Pan Stanisław całe życie prowadził gospodarstwo rolne w podwłocławskiej wsi. Opłacał składki w KRUS i pracował na roli, dopóki zdrowie mu na to pozwalało. Na początku lat 90-tych – ze względu na postępujące schorzenia – wystąpił do KRUS o przyznanie renty, którą później pobierał przez kilkanaście lat. Jednocześnie od lat 80-tych pan Stanisław służył w Ochotniczej Straży Pożarnej, pełniąc przede wszystkim obowiązki kierowcy i konserwatora samochodów znajdujących się na wyposażeniu OSP. Niedawno przekonał się, jakie taka funkcja może oznaczać kłopoty.

Pechowa umowa

Pan Stanisław nie pamięta dokładnie przebiegu wydarzeń sprzed niemal 20 lat. Kojarzy, że pod koniec lat 90-tych, po kilkunastu latach od rozpoczęcia współpracy z OSP, został poproszony przez urzędników miejscowego Urzędu Gminy o podpisanie „jakiejś” umowy. Miała ona stanowić podstawę do powierzenia mu opieki nad samochodem strażackim. Urzędnicy tłumaczyli, że zmieniły się przepisy i muszą w taki sposób sformalizować stosunki ze strażakami, którym powierzają mienie. Pan Stanisław od razu zaznaczył, że jest na rencie rolniczej i dopytywał, czy jedno z drugim nie będzie kolidować. Urzędnicy zapewnili go, że nie ma to żadnego znaczenia.


zdjęcie ilustracyjne, depositphotos.com

Pan Stanisław podpisał przedstawioną mu umowę o pracę, z symbolicznym wynagrodzeniem miesięcznym w wysokości 70 zł. Był przekonany, że to wyłącznie „drobna formalność”, niemająca żadnego wpływu na jego uprawnienia rentowe. Umowa ta funkcjonowała przez kilka lat, do czasu gdy stan zdrowia pana Stanisława pogorszył się na tyle, że musiał zrezygnować ze służby w ochotniczej straży pożarnej. Po jej rozwiązaniu przez kilkanaście lat nic nie zapowiadało kłopotów.

Wezwanie do natychmiastowego zwrotu

Decyzja, którą pan Stanisław otrzymał z KRUS na początku listopada tego roku, była jak grom z jasnego nieba. Urząd uznał nagle, że w czasie trwania umowy o pracę pobieranie renty rolniczej było nielegalne. Poinformował, wskazując na ówcześnie obowiązujące przepisy, że rolnik tracił prawo do renty w sytuacji, gdy podlegał ubezpieczeniu społecznemu z innego tytułu. W tym przypadku tym "innym tytułem" była praca zawodowa. To, że faktycznie stosunek pracy nigdy się nie zawiązał, nie miało żadnego znaczenia. KRUS ustalił nadpłatę renty w wysokości ponad 20.000 zł i zobowiązał pana Stanisława do jej natychmiastowego zwrotu. Zapowiedział także, że niezwłocznie po uprawomocnieniu się decyzji będzie mu potrącać połowę emerytury, którą obecnie otrzymuje (1500 zł).

Strażacy-ochotnicy mają kłopoty

Problemy rolników, którzy działali w Ochotniczych Strażach Pożarnych, nie są niczym nowym. Pod koniec 2014 roku Sejm uchwalił nawet ustawę, która wprowadzała abolicję dla rolników, którzy np. z powodu zawarcia umów w OSP stracili prawo do świadczeń z KRUS. Niestety, wnioski o objęcie abolicją można było składać tylko do końca czerwca 2015 r. Dodatkowo ustawa dotyczyła tylko tych, którzy zawierali w związku ze służbą umowy cywilnoprawne. Pan Stanisław – niestety – do takich szczęściarzy nie należał.

Aktualnie wydana przez KRUS decyzja formalnie odpowiada prawu – pan Stanisław teoretycznie podlegał ubezpieczeniu z tytułu umowy o pracę, więc nie powinien pobierać w tym czasie renty. Pozornie więc wszystko się zgadza. Dopiero bardziej szczegółowa analiza tej sprawy rodzi poważne wątpliwości – czy zasadne jest pozbawianie renty rolniczej w sytuacji, gdy umowa o pracę była tylko formalnością? Czy uzasadnione jest żądanie zwrotu renty od 71-letniego schorowanego emeryta, po 13 latach od rozwiązania tej umowy? Wreszcie: czy Państwo Polskie powinno w ten sposób traktować strażaków-ochotników, którzy przez wiele lat społecznie wspierali to Państwo w zapewnieniu bezpieczeństwa obywatelom?

Pan Stanisław odwołał się do Sądu od decyzji KRUS o ustaleniu nadpłaty. Na ostateczne rozstrzygnięcie sprawy trzeba zatem jeszcze poczekać.  

(J.W)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

BARTBBARTB

12 7

nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania.
W końcu z czegoś trzeba te 500 na każde dziecko sfinansować. 11:06, 29.12.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

oooooo

11 6

~BARTB wypłucz gówno ze łba bo zalega,,,kiedy dostał pismo za czyich urzedasów 11:48, 29.12.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mhmmmmmhmmmm

15 5

Zależy jak się na to spojrzy.Tutaj widzimy starszego człowieka,więc ogarnia nas zniesmaczenie i współczucie,ale jakby to był młody człowiek który pobiera rentę i do tego pracuje to każdy by go wyzywał od pasożytów po patologię.Sory,ale nie trzeba być prawnikiem by wiedzieć,że mając rentę nie należy pracować legalnie, tylko coś na czarno :) Wtedy w tamtych latach był młodym człowiekiem, więc podejrzewam jak to na wsiach wtedy było miał wszystko gdzieś i mogli go pocałować w du** bo mu się NALEŻY.Ehh szkoda gadać, jacy to ludzie są cwani i wykorzystują naiwność i współczucie innych.Przepraszam,ale nie jest mi Ciebie żal rolniku. I tak posiadam uczucia,ale to jest nie na miejscu,że ma się pretensje do kogoś,a nie do siebie 13:45, 29.12.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MkMk

5 1

Wielu płacze , nawet takich , co kiedyś prowadzili działalność i byli tak sprytni, a przewidujący ,że zgłaszali minimalne dochody, teraz emeryturka też...maciupeńka. W tym wszystkim najistotniejsze , by nie utracić ubezpieczenia zdrowotnego, bo to dopiero oznacza kłopoty, a ludzie pracują nie mając ubezpieczenia. 14:29, 29.12.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%