Zamknij

Kult motywacji, czyli co zrobić, żeby w końcu osiągnąć zamierzone cele. Znamy odpowiedź eksperta!

09:05, 22.04.2017 Agata Celmer
Skomentuj Fot. depositphotos Fot. depositphotos

Dziś coś na temat odwiecznego pytania: „co zrobić by się chciało tak jak się nie chce?” I…patrzymy jak innym się udaje realizować swoje plany, a my w tym samym miejscu co jakiś czas temu. I tysiące racjonalizacji, dlaczego nam się nie udaje.

A tu nie o udawanie chodzi, a zwykły powód do działania. Może pomoże odpowiedź na pytania:

- dlaczego miałoby by nam się chcieć?

- co ma z tego wyniknąć?

- co się stanie, jak to zrobimy?

- co się stanie, jak tego nie zrobimy?

Wciąż poszukujemy antidotum na różne niedostatki naszego życia. Biegniemy przez życie gubiąc się w rozlicznych wątkach, epizodach. Gdy zaczyna nas już coś zbyt mocno uwierać, chcemy mieć pod ręką szybki sposób na złagodzenie dolegliwości. Tak by zapomnieć. Nie musieć myśleć. Przecież nie ma czasu. Zawsze są ważniejsze sprawy wymagające natychmiastowego załatwienia. W tym pędzie coraz częściej gubimy kontakt z samym sobą. Niezauważalnie nasze ciało, krok po kroku zaczyna przestawać z nami współpracować. Pojawiają się różne dolegliwości. Traktujemy je jako odrębny problem. Gdy bariera bólu zostaje przekroczona, gdy pojawia się lęk, strach wykonujemy badania, oczekujemy recepty.

Różowa pastylka. Dlaczego różowa? - A dlaczego nie? Jakie to ma znaczenie, czy jest niebieska, żółta, czerwona? Masz wierzyć, że po zażyciu zniknie Twój problem nr 1. Po kolejnej nr 2, potem nr 3, etc. Rozczaruje Cię....nie istnieje pastylka na żaden Twój problem (nie mylić z lekarstwami serwowanymi przez lekarzy). I jeszcze jeden drobiazg: nie potrzebujesz żadnej pastylki. To co jest konieczne, to przejście drogi: od „nie da się, nie wychodzi mi” - do „mogę wszystko jeśli tego potrzebuję i się do tego przygotuję”. Tak więc pojawia się fundamentalne pytanie: Czego potrzebujesz? Na ile jest to ważne dla Ciebie? Jaka Twoją wartość to zaspokaja? Droga do dobrego funkcjonowania zaczyna się w głowie. Najpierw warto posprzątać myśli, poukładać emocje. Przyjrzeć się swoim reakcjom w różnych sytuacjach.

Jeśli nie znasz odpowiedzi na te pytania Twoje życie mija po omacku i złożone jest z „przypadków”. Masz szansę realizować czyjś plan/pomysł na to jak powinno wyglądać Twoje życie. Możesz też być jedynie pionkiem w grze kogoś innego. Umiejętność odpowiedzi na to pytanie świadczy o tym, że potrafisz korzystać z jednego z darów jakie otrzymałeś na starcie: daru wolnej woli. Masz też zdolność samoobserwacji, samoświadomości, prawo wyboru i decyzji. Zakładam, że się nie mylę i zgadzasz się z tym. Jeśli czytasz też ten tekst, nie jesteś osobą ubezwłasnowolnioną, ograniczoną w swych funkcjach życiowych. Prawda? No więc zepnij pośladki, popraw koronę i przestań się demotywować. Życie po to jest by dawać sobie szansę na sięganie po najlepsze kąski ze stołu życia, a nie czekanie aż goście wyjdą by cichaczem skubnąć coś z resztek lub też w ukryciu wyglądać, czy coś nie spadnie pod stół. Miej w końcu odwagę stać się szefem własnego życia. To Ty jesteś Dyrektorem Generalnym w firmie zwanej Twoim Życiem.

Proponuję Ci proste ćwiczenie polegające na podejściu do swojego życia jak do biznesu który może Cię uczynić bardzo zasobnym człowiekiem:

1. Określ obszary strategiczne dla swojego życia,

2. Określ 3-5 potrzeb jakie dostrzegasz dla każdego z nich,

3. Dla każdej z potrzeb określ kierunek realizacji (konkretnie jaki kierunek, temat, zakres),

4. Wskaż czas osiągnięcia (czym dokładniejszy tym lepiej),

5. Na końcu wskaż dlaczego tego chcesz, jak wpłynie to na Twoje życie/realizację tego obszaru w Twoim życiu.

Sprawdź, czy to co napisałeś w pkt. 5 jest tym co rzeczywiście jest dla Ciebie ważne. Jeśli masz wątpliwości zadaj ponownie pytanie:

- dlaczego tego potrzebuje?

- co dzięki temu zyskuje?

- jak to wpływa na moje życie?

Może coś jest pod spodem, a to co w pierwszym odruchy napisałeś jest tylko przykrywką, czymś przejętym od innych, a może nawet Twoim ograniczającym przekonaniem, a nie tym co powoduje, że masz ochotę podnieść się z wygodnego fotela i ruszyć do przodu niezależnie od pogody za oknem, tym co powoduje, że krew w żyłach szybciej krąży.

Teraz najważniejsze zadanie sprawdź czy obszary strategiczne są ze sobą spójne, czy jest między nimi stan harmonii. Jeśli wszystko do siebie pasuje i czujesz, że stanowi to spójną całość określ własną misję. Twoja misja stanowi Twój azymut. To powód Twojego istnienia/działania, a nie tylko bycia fizycznie obecnym. To krótkie, esencjonalnie ujęte motto, które charakteryzuje Twoje wartości.

I jeszcze jedno: możesz być byle jakim obrazkiem, prostym kiczem lub arcydziełem. Niepowtarzalnym bytem wnoszącym ważną wartość w życie świata. Dlatego wykonaj następne ćwiczenie. Potrzebne będą Ci trzy kartki i coś do pisania. Weź dwie kartki. Na jednej napisz dzisiejszą datę, na drugiej datę za 10 lat. Znajdź w pokoju miejsca dla każdej z nich i je tam połóż. Teraz stań na kartce z datą dzisiejsza i głośno opowiedz o sobie: kim jesteś, co sobą stanowisz, co dajesz światu, co bierzesz od innych. Przejdź na drugie miejsce. Skup się na swoim oddechu, zamknij oczy i pozwól by napływały myśli bez ich oceniania. Co czujesz, co widzisz, kogo widzisz obok siebie, jak wyglądasz, jakie masz możliwości, co dajesz światu (jesteś w dacie za 10 lat). Następnie z tej pozycji napisz list do siebie dzisiaj (kartka trzecia – poświęć na to co najmniej 20 min.).

Posprzątaj swoje życie i idź dalej! Jeśli wiesz po co coś robisz, dlaczego chcesz się zmęczyć, bez problemu dokonasz wybory: imprezka, plażing czy też decyzja by się jednak trochę spocić działając. Oczywiście może być i to i to i to, jeśli jesteś Dyrektorem Generalnym w Biznesie zwanym Twoim Życiem. Planujesz - wygrywasz, organizujesz – synchronizujesz różne obszary. Optymalizujesz jakość swojego życia w danym czasie. I pamiętaj nie wszystko musisz sam człowieku. Współpraca jest ok. Delegowanie zadań jest ok. Nie prowadź wojny typu rywalizacja. Nawet jako zwycięzca będziesz patrzył na zgliszcza. Doceń, że inni potrafią coś więcej – masz się od kogo uczyć, że mają więcej – pokazują Ci, że to możliwe, przecierają szlaki. Działanie, która buduje to współpraca, współdziałanie - znajduj sojuszników. Sprawdzaj, kto w czym jest dobry. A nade wszystko wciąż od nowa doświadczaj własnej strefy mocy. Dzięki temu, że rozłożysz zadania na kilka osób zyskasz czas na coś dla siebie i swoich bliskich. Wierz mi w grupie cieplej. A jak zrobisz ćwiczenia nie zapomnij wysłać mail z własnymi odczuciami/efektami.

(Agata Celmer)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%