Zamknij

"Włocławek bez tajemnic". Jakie skarby kryje włocławskie Śródmieście?

12:00, 14.07.2014 Ł.D
Skomentuj

Anna Mujta, pasjonatka włocławskiej architektury, na swoim blogu chce zwrócić uwagę mieszkańców na często zapomniane obiekty znajdujące się na terenie miasta. - Cały czas odkrywam miejsca swojego dzieciństwa, rzeczy, na które wcześniej nie zwracałam zupełnie uwagi. Chciałam się dzielić tym z innymi – mówi autorka bloga www.architekturawloclawka.blogspot.com

Który obecnie istniejący budynek na terenie Włocławka robi na Pani największe wrażenie?
Najbardziej przypadła mi do gustu zabudowa z przełomu XIX i XX wieku, szczególnie powstające w tym czasie kamienice czynszowe z charakterystycznymi, dekoracyjnymi fasadami. Na ten okres przypada największy ruch budowlany w mieście, regulacja głównych ulic oraz wytycznie głównej osi Włocławka – ul. Nowej, czyli obecnej ul. 3 Maja, najbardziej reprezentacyjnej arterii. Powstają moje ulubione kamienice przy ul. Cyganka, Żabiej, Tumskiej, Łęgskiej, Przechodniej, Brzeskiej. Duża część z tych ulic to dawne rewiry żydowskie, których centralnym punktem była zapewne, nieistniejąca już, Wielka Synagoga przy ul. Żabiej w stylu neogotyckim, która na pewno byłaby teraz jednym z głównych zabytków Włocławka.

Lubię również przemysłowy klimat miasta, o którym przypomina mi kompleks budynków Browaru Jerzego Bojańczyka (obecnie Centrum Kultury Browar B.) z przełomu XIX i XX wieku, Fabryka Fajansu (obecnie C.H. Wzorcownia), przetwórnia Cykorii Ferdynanda Bohma (obecnie Delecta) wraz z uroczym Czarny Spichrzem. Długo można by wymieniać.

Czy udało się Pani podczas zbierania materiału trafić na jakąś perełkę, która nie była do tej pory szerzej dostrzegana?
Dla mnie „perełką” jest detal architektoniczny kamienic z przełomu XIX i XX wieku, szczególnie w stylu secesyjnym przy ul. Cyganka. Znajdują się tam fantastyczne balustrady balkonów w formie zielono-złotych irysów. Dużym zaskoczeniem był dla mnie budynek, a właściwie piwnice, składu piwa z dawnego Browaru w Głodowie z zachowanymi medalami i herbem na podwórku od ul. Związków Zawodowych oraz odnalezienie obiektu, w którym mieściło się dawniej kino „Bałtyk” przy ul. Cyganka. We Włocławku zachowało się również sporo drewnianych witryn sklepowych, zupełnie jak w skansenie. Biorąc pod uwagę szybkość zastępowania tego typu konstrukcji plastikowymi replikami, to miła odmiana. Najładniejsze znajdują się na ul. Miedzianej i Zielonym Rynku.

Kiedy zetknęła się Pani z tematyką architektury Włocławka i skąd pomysł na bloga poświęconego tej tematyce?
Ukończyłam studia związane z ochroną dziedzictwa kulturowego, a w szczególności zabytkowych obiektów architektury. To właśnie zajęcia na uczelni uwrażliwiły mnie na losy historycznych budynków. Dużą rolę odgrywały również podróże i odwiedzanie ośrodków z najwspanialszymi przykładami historycznej zabudowy. Od dziecka  lubiłam spacery po mieście i obserwowanie nie tylko ludzi, ale ich otoczenia – budynków, dróg, mostów, parków i fabryk, które przekształcały się na przestrzeni lat. Cały czas odkrywam miejsca swojego dzieciństwa, rzeczy, na które wcześniej nie zwracałam zupełnie uwagi. Chciałam się dzielić tym z innymi. Stąd pomysł na bloga – pokazywanie pozostałym mieszkańcom Włocławka, że nasze miasto jest ciekawym miejscem i warto je odkrywać. 

Wpisy na blogu to zaplanowane działania czy wynik spontanicznej obserwacji miasta?
Jest to wynik moich spontanicznych spacerów po Włocławku. Wychowywałam się na Śródmieściu, niedaleko ul. Chmielnej, dlatego do każdego ważnego miejsca chodziłam na pieszo – nad Wisłę, na deptak przy ul. 3 Maja, na plac Wolności, Park Sienkiewicza czy Zielony Rynek. Ten nawyk został mi do dziś. Życie w centrum miasta zawsze wydawało mi się ciekawsze, niż na przedmieściach. Chodzę więc z aparatem w kieszeni i jeżeli coś mnie zaciekawi, robię zdjęcie lub wracam tam z kolejnym pomysłem na wpis.

Pani blog to nie tylko zdjęcia, ale również cenne informacje o poszczególnych budynkach. Łatwo dotrzeć do tych danych?
Nieocenionym źródłem wiedzy są przede wszystkim książki, np. monografie Włocławka, ciekawe publikacje i programy telewizyjne Andrzeja Winiarskiego, miłośnika naszego miasta. Każdy może skorzystać z działającego we Włocławku Archiwum Państwowego, sieci bibliotek, muzeów oraz  oddziału Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Obecnie tworzony jest również katalog detalu architektonicznego włocławskiej architektury przy współpracy ze studentami i absolwentami Wydziału Sztuk Pięknych UMK w Toruniu. Cały czas natrafiam na bardzo inspirujące inicjatywy, projekty i ludzi, którzy chcą działać i zmieniać Włocławek, pokazywać dobre strony miasta.

Jaka jest, Pani zdaniem, architektura Włocławka dziś i w przeszłości? Jak ocenia Pani jej różnorodność oraz obecny stan.
Moim zdaniem architektura Włocławka nigdy nie będzie porównywalna z architekturą dużych ośrodków miejskich – to jest pewne. Posiada jednak duże znaczenie w skali lokalnej i to jest dla mnie ciekawe. Jest konstrukcją miasta, ważną dla włocławian, którym przypomina o ich własnym życiu, historii i korzeniach. Ta wartość sentymentalna - utożsamianie się z obiektami, bywa dla mnie często ważniejsze od wartości artystycznych, dlatego staram się unikać typowej oceny samej architektury. Daje się ponieść własnym wspomnieniom lub bliskich mi osób. Jak się okazuje, ważną ich częścią jest właśnie miejsce - dom, kamienica, ulica lub podwórko, zapamiętane z okresu dzieciństwa. To staram się pokazać na moim blogu.
Stan zachowania większości obiektów zabytkowych pozostawia jednak dużo do życzenia.  Każdy to widzi, przechodząc chociażby przez ul. 3 Maja, której zabudowa rozpada się właściwie z dnia na dzień. To jest bardzo przykry widok.


 

(Ł.D)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

alaala

3 1

nie ma Delecty SA... 12:54, 14.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

włocławianka włocławianka

1 0

piwnice browaru z Głodowa znajdują się na ul Związków Zawodowych, ul Targowa jest równoległą do ul. Zw Zawodowych 13:04, 14.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

redakcjaredakcja

2 1

Poprawione:) 13:21, 14.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XXIwiekXXIwiek

6 1

Zainteresowania godne pochwały tylko dlaczego samorządowcy utrzymywani za pieniądze podatników nie wykazują takiego zainteresowania przywróceniem świetności centrum Włocławka ? Oczywiście nie biorę tu POd uwagę przedwyborczego piepszenia o rewitalizacji i angazowania w pseudoremonty firm partyjnych kolesi bo to już śmierdzi jak stary salceson !!! 16:14, 14.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kusimusikusimusi

7 0

Fajny wywiad :) 20:09, 14.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

qw dobra radaqw dobra rada

8 0

Szkoda, że właściciele ów kamienic mają ich historię w głębokim poważaniu i czekają tylko, aż upływ czasu sam rozwiąże problem, a potem zostaje tylko uprzątnięcie gruzu i sprzedaż gruntu za niemałą cenę (można sobie popatrzeć ile podmiotów skorzystało z dotacji na remont). Do tego czasu warto podnosić do absurdalnych wysokości opłaty za najem... 20:16, 14.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

abcdabcd

7 0

współczuję Pani że musi oglądać i fotografować to co pozostało, dzięki prywaciarzom bo tylko zależy im żeby kamienica się rozpadła, a będą mieli grunt w centrum miasta. 23:31, 14.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rumcajs nr1.rumcajs nr1.

2 0

Kamienice piękne a zaniedbane ,że aż o pomstę do nieba wzywa. W dobrze zarządzanych miastach Starówki są wizytówka miasta a tu odwrotnie- menelstwo i patologia. Prawo jednakowe w kraju jest no to jak to sie dzieje że jedne samorządy mogą a u nas nie?
Betonuje się miasto zamiast budować budynki komunalne i socjalne i stopniowo remontować te zabytkowe kamienice. Wstyd jak wyglądają ulice wogóle, Piekarska czy kiedyś reprezentacyjne 3 go Maja> Ze względu choćby na znamienna nazwę (Konstytucja) powinna ta ulica być bardziej zadbana a meneli do łopaty i miotły!! 08:39, 15.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bolekbolek

1 4

CO KRYJE WŁOCŁAWESKIE ŚRUDMIEŚCIE: kupę gu.....na 07:27, 16.07.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%