Znany raper ponownie trafił do włocławskiego Zakładu Karnego. Co Wujek Samo Zło w nim robił?

Raper Wujek Samo Zło (Maciej Gnatowski) w towarzystwie Filipa Siejki i Ferida Lakharda wystąpili przed więzienną publicznością. Spotkanie wywarło ogromne wrażenie na osadzonych. Niektórzy z nich mieli okazję ponownie spotkać się z raperem podczas odbywania wyroku we włocławskim więzieniu.

Wujek Samo Zło po raz pierwszy zaistniał wobec szerszej publiczności, biorąc udział w konkursie Super MC. W 1998 poznał Człowieka Nowej Ery, z którym nawiązał współpracę. Gościnnie wystąpili na płycie Kalibra, a w 2001 roku wraz z Tede jako Gib Gibon Skład brali udział w najsłynniejszej polskiej bitwie hiphopowej: Bitwie Płockiej. Jest znany m.in. z prowadzenia programu hip-hopowego Rap Kanciapa w telewizji VIVA Polska i Rap Pakamera  w stacji MTV Polska.

- Patrzę na Wasze twarze i zastanawiam się, czy jest może na sali ktoś, kto był na moim koncercie 12 grudnia 2002 r., czyli prawie 14 lat temu. Tak, tego dnia odbył się w ZK Włocławek wielki koncert zorganizowany przez wytwórnię Warner Music Polska. Miałem niesamowitą okazję wystąpić, po raz pierwszy w więzieniu i to dla prawie 200 słuchaczy. To było przeżycie, które dało mi bardzo wiele. Przyjechałem za namową kolegi i jestem mu za to wdzięczny do dzisiaj – mówił podczas spotkania Maciej Gnatowski.

Towarzyszył mu Filip Siejka (muzyk multiinstrumentalista i kompozytor. Współpracował z takimi wykonawcami jak Mieczysław Szcześniak, Michał Bajor czy Natalia Kukulska) oraz Ferid Lakhdar (współpracował z Anitą Lipnicką, Justyną Steczkowską, Kayah, Leszkiem Możdżerem czy Mieczysławem Szcześniakiem).

Na koncercie w ZK jednak nie poprzestano. Artyści podjęli rozmowę z osadzonymi na temat pasji muzycznych i roli muzyki w życiu osadzonych. Okazało się, że np. Wujek Samo Zło od lat pomaga dzieciom z placówek opiekuńczych, a i pozostali muzycy chętnie biorą udział w imprezach charytatywnych. 

 - Muzycy hip-hopowi czy innych „buntowniczych” nurtów są nieraz bardziej przyjaźnie i altruistycznie nastawionymi do innych, niż muzycy klasyczni – stwierdził uczestnik spotkania, który przed skazaniem pracował jako pracownik techniczny w filharmonii.

Wujek Samo Zło żartobliwie zapowiedział ponowne spotkanie w ZK Włocławek za 14 lat, by podtrzymać tę tradycję. Kolejny koncert wypadłby zatem w 2030 roku.