Śledztwo w sprawie nieudanego Lipno Disco Festiwalu nabiera tempa. Policja w końcu przesłuchała organizatora imprezy.
Właściciel firmy, która organizowała lipnowski festiwal disco polo był poszukiwany przez policję w celu uzyskania wyjaśnień w związku z oskarżeniami o oszustwo. Przez kilka dni mężczyzna był nieuchwytny, a miejsca jego pobytu nie znali nawet współpracownicy, z jego synem na czele. Wczoraj wieczorem „zaginiony” organizator sam stawił się na lipnowskiej komendzie.
- Organizator imprezy zgłosił się wczoraj do naszej jednostki i złożył obszerne wyjaśnienia w tej sprawie. O szczegółach nie mogę mówić, ponieważ jest to objęte tajemnicą prowadzonego postępowania. Pan został uprzedzony o odpowiedzialności i konsekwencjach grożących za przestępstwo oszustwa, podał nam adres swojego pobytu i numer telefonu do dyspozycji w razie potrzeby – wyjaśnia Anna Kozłowska z Komendy Powiatowej Policji w Lipnie.
Przypomnijmy, że tuż po przerwaniu imprezy, wieczorem 15 lipca na policję wpłynęło zgłoszenie o oszustwie na szkodę dwóch wykonawców, którzy mieli wystąpić podczas Lipno Disco Festiwalu, a także liczne doniesienia od osób, które kupiły bilety na koncerty. Z informacji, jakich udzielił nam Artur Sulkowski, syn organizatora i koordynator imprezy wynika, że oskarżenia o brak zapłaty były uzasadnione. Większość wykonawców zakontraktowanych na imprezę otrzymała bowiem tylko część umówionego wynagrodzenia.
Na razie śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko żadnej osobie, dlatego po złożeniu wyjaśnień organizator festiwalu w Lipnie został zwolniony do domu.
PSL 20:34, 22.07.2016
0 0
Oszusta i złodzieja od razu za kraty i potem zagnać dziada do robót publicznych. 20:34, 22.07.2016
JA110:15, 24.07.2016
0 0
A kto nam odda pieniądze za bilety? Są to setki jak nie tysiące oszukanych osób. Licząc średnio po 25-35 zł za bilet od osoby. 10:15, 24.07.2016