Mieszkaniec Warszawy przejeżdżający drogą krajową nr 10 przez powiat lipnowski dokonał obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy. Mężczyzna, widząc auto jadące całą szerokością jezdni, zareagował błyskawicznie, dzięki czemu nie doszło do tragedii.
Mieszkaniec Warszawy jadący wraz ze znajomymi DK nr 10 zauważył, jak kierujący vw passatem jedzie z Lipna w stronę Kikoła od boku do boku jezdni, zahaczając przy tym pobocze.
- Zaniepokojony tą sytuacją udał się za tym pojazdem, a w międzyczasie zawiadomił policję. Kierujący volkswagenem zjechał z głównej trasy i po przejechaniu kilku kilometrów drogą gminną zatrzymał się w miejscowości Jarczechowo, gdzie próbował uciec pieszo. Wtedy został zatrzymany przez jadących za nim mężczyzn – mówi sierż. szt. Małgorzata Małkińska, oficer prasowy KPP w Lipnie.
Przybyli na miejsce policjanci zbadali trzeźwość ujętego 38-latka. Z ich relacji wynika, że mężczyzna ledwo trzymał się na nogach. Badanie wykazało, że we krwi miał ponad 2 promile alkoholu.
Dzięki obywatelskiej postawie mężczyzn, którzy nie pozostali obojętni na zagrożenie, jakie stwarzał kierowca passata, 38-latek odpowie za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości.
Blady16:01, 20.02.2017
7 0
Patologia normalnie 16:01, 20.02.2017
Bolek19:23, 20.02.2017
6 1
Normalne ! Tylko w Lipnie takie cudaki mieszkają . 19:23, 20.02.2017