Ruszyła kolejna edycja programu szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV). Miasto planuje wydać 136 tys. zł na szczepienia dla kilkuset nastolatek z Włocławka.

Urząd Miasta kontynuuje zeszłoroczny program szczepień przeciwko wirusowi, który odpowiada m.in. za rozwój raka szyjki macicy. W tym roku zostaną nim objęte dziewczęta urodzone w 2005 roku. Z urzędniczych szacunków wynika, że uda się zaszczepić ok. 350 dwunastolatek i ponad 400 ich starszych koleżanek, które w ubiegłym roku przyjęły pierwszą dawkę szczepionki..

Aby uświadomić rodzicom, jak ważne jest, by zaszczepili swoje córki przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego, w czwartek urzędnicy zorganizowali spotkanie, podczas, którego dr Anna Bartosińska-Dyc z Kliniki Ginekologii Operacyjnej i Ginekologii Onkologicznej w Łodzi opowiedziała o szczepieniach oraz skutkach zarażenia wirusem HPV.

- Szczepienia przeciwko wirusowi HPV są często nazywane szczepieniami przeciwko rakowi szyjki macicy. To nie jest tożsame, ale rzeczywiście rak szyjki macicy jest najpoważniejszą chorobą wywoływaną przez tego wirusa i to chorobą bardzo częstą. Wielu osobom wydaje się, że ona może przydarzyć się kiedyś, na starość. Nic bardziej mylnego. Rak szyjki macicy jest chorobą ludzi młodych i to coraz młodszych. W całej Europie u kobiet w przedziale 15-44 lata jest to drugi co do częstości wystąpowania rak. Problem dotyczy nas i naszych dzieci w wieku młodzieńczym lub wieku pełnej aktywności życiowej – wyjaśniała włocławianom dr Anna Bartosińska-Dyc.

To, że zakażenia wirusem HPV i związane z nimi zachorowania na raka szyjki macicy dotykają coraz młodsze osoby, wynika m. in. z coraz wcześniejszej inicjacji seksualnej oraz większej liczby kontaktów płciowych. Statystyki pokazują jednak, że profilaktyka ma w tym wypadku ogromne znaczenie. Jeszcze dziesięć lat temu odnotowywano 4000 zachorowań na raka szyjki macicy rocznie, a każdego dnia na tę chorobę umierało pięć Polek. Wg ostatnich danych obecnie na raka wywołanego przez wirus brodawczaka ludzkiego umiera 4,57 Polki na dzień, a liczba zachorowań oscyluje w okolicach 2700.

Podczas spotkania w Urzędzie Miasta rodzice nastoletnich dziewcząt, które mają być objęte programem szczepień, mogli również porozmawiać z pracownicami Wydział Polityki Społecznej i Zdrowia Publicznego. Urzędniczki wyjaśniały im m.in., w których przychodniach mogą zaszczepić swoje córki.

Program szczepień nastoletnich dziewcząt został rozpisany na trzy lata. Miasto planuje wydać na tegoroczną edycję profilaktyki wirusa HPV nieco ponad 136 tys. zł. Dziewczęta z roczników 2004 (II dawka szczepienia podanego po raz pierwszy w 2016 roku) i rocznika 2005. Przed rokiem pierwszą dawkę szczepionki przyjęły 432 młode włocławianki. Ponieważ szczepienie jest dobrowolne, nie wiadomo, czy wszystkie zgłoszą się po drugą dawkę. Co do rocznika 2005, urzędnicy liczą, że uda się zaszczepić ok. 80%, czyli ok. 350 dziewcząt.

Niedawno miasto rozstrzygnęło przetarg na pierwszy etap tegorocznych szczepień oraz działania edukacyjne w szkołach. Zgodnie z urzędniczymi szacunkami ma on kosztować niespełna 99 tys. zł. Ostateczna kwota (co dotyczy również kosztów całego programu) będzie zależała m. in. od ceny szczepionki.

Możliwe, że niemal połowę szacowanych kosztów programu pokryje Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ. Programu profilaktyki zakażeń wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV) miasta Włocławek na 2017 rok zyskał pozytywną opinię wojewody kujawsko-pomorskiego i ma szansę na dofinansowanie w wysokości 65 tys. zł.