Włocławscy biegacze po raz kolejny pokazali, że mają wielkie serca. W niedzielę (04.11.) zorganizowali Bieg Niepodległych, podczas którego próbowali zarazić swoją sportową pasją podopiecznych Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych Jaś i Małgosia w Brzeziu.

Inicjatorem biegowej akcji dla dzieciaków był Marcin Lewandowski, dyrektor Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych Przystań i Ostoja w Lubieniu Kujawskim. To on pod koniec października rzucił na Facebooku pomysł zorganizowania akcji sportowej dla dzieciaków z Jasia i Małgosi.

- Jakiś czas temu zobaczyłem jak fajna ekipa dzieciaków z POW JAŚ w Brzeziu aktywnie spędza popołudnie. Niby zwykłe zajęcia sportowe na powietrzu a jednak. Tak sobie pomyślałem, że skoro jest spora grupa ludzi aktywnych biegowo to może warto się skrzyknąć i zrobić im biegowy nalot – napisał na swojej tablicy.

Pomysł szybko zyskał aprobatę włocławskich biegaczy. Uzbierała się spora grupa, która w ciągu kilku dni zorganizowała pakiety startowe i wszystko, co było potrzebne do przeprowadzenia imprezy biegowej. W niedzielę (04.11.) wszyscy zainteresowani udali się do Brzezia, by zarażać podopiecznych Jasia i Małgosi pasją do biegania. W okolicy placówek odbyły się dwa biegi - KRASNALA i JUNIORS.

- Super atmosfera, super ludzie. Dziękuję serdecznie za ciepłe nas przyjęcie. Mamy nadzieję, że ktoś z dzieciaków łyknie bakcyla biegowego – napisał po biegu Marcin Lewandowski. – Było wszystko, co musi być w dobrym biegu. Biuro, start i meta, medale i walka do końca. Nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Mówimy: „Widzimy się niebawem”.

Biegacze mają już na koncie pierwsze sukcesy. Jak relacjonują w mediach społecznościowych należy do nich deklaracja jednego z młodych uczestników biegu, że już nigdy więcej nie zapali papierosa.