Dwa razy jednego dnia grzybiarze zgubili się w lesie. Postawili na nogi policję i inne słuzby

Pogoda sprzyja grzybiarzom. Niestety zdarza się, że osoby udające się do lasu tracą orientację i się gubią. Jednego dnia włocławscy policjanci wraz z innymi służbami dwukrotnie szukali zagubionych w podwłocławskich lasach miłośników grzybobrania.

Do pierwszego zagubienia się w lesie doszło w czwartek, ok. godz. 14. Dyżurny KMP został powiadomiony przez kobietę, że wspólnie z dwoma innymi osobami nie mogą odnaleźć drogi powrotnej do pozostawionych przy drodze pojazdów i błądzą po lesie.

- Z informacji wynikało, że pozostawili pojazdy przy j. Wikaryjskim. Na miejsce wysłany został policjant Ogniwa Prewencji na Wodach i Terenach Przywodnych, który rozmawiając z zgłaszającą, uzyskał informację, w którym rejonie mogą przebywać. To właśnie dobre rozeznanie sierż. sztab. Radosława Woźniaka w podwłocławskich lasach pozwoliło na szybkie odnalezienie kilka kilometrów od pozostawionych pojazdów trójki grzybiarzy z Włocławka i Łodzi – mówi sierż. Tomasz Tomaszewski, z Zespołu Komunikacji Społecznej KMP we Włocławku. – Osoby nie potrzebowały pomocy medycznej i po odwiezieniu podziękowały mundurowemu za szybką pomoc.

Drugie zgłoszenie tego samego dnia miało miejsce przed godz. 21. Dyżurny otrzymał informację od rodziny 80-latka, który wyszedł na grzyb z domu przy ul. Fredry ok. 14 i kierował się w stronę os. Michelin. Rodzina najpierw na własną rękę poszukiwała zaginionego, jednak nie przyniosło to efektu. Do poszukiwań zaangażowani zostali oprócz policjantów strażacy i strażnicy miejscy.

Kilkanaście minut od rozpoczęcia poszukiwań rodzina ponownie skontaktowała się z KMP i poinformowała, że mężczyzna cały i zdrowy powrócił do domu. Z relacji 80-latka wynikało, że zgubił się w lesie i nie wiedział w którym kierunku iść. Najpierw pomogły mu przypadkowe osoby, które wskazały kierunek wyjścia z lasu. Dzięki temu mężczyzna wyszedł na drogę w okolicy m. Warząchewka. Stamtąd przypadkowy kierowca jadący w kierunku Włocławka zabrał mężczyznę i odwiózł go do domu.

W obu przypadkach grzybiarzom nic się nie stało. Policjanci przypominają jednak, by w przypadku zagubienia się w lesie jak najszybciej powiadomić służby ratunkowe. Okres kończącego się lata i początek jesieni to czas, kiedy w nocy temperatury są dość niskie. Wyziębienie organizmu może zagrażać życiu lub zdrowiu zagubionych. Idąc na grzyby, warto więc zabrać ze sobą naładowany telefon komórkowy, dzięki któremu można skontaktować się z służbami i w razie potrzeby szybko uzyskać pomoc.