Włocławianka karmiła swoje suczki i kota raz na tydzień? Odpowie za znęcanie się nad zwierzętami

50-letniej włocławiance, w mieszkaniu której znaleziono dwa skrajnie zaniedbane psy i kota, policja chce postawić zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.   

Miesiąc temu w centrum Włocławka straż pożarna i policja przeprowadziły wspólną akcję z włocławskim inspektoratem Fundacji Mondo Cane, która wcześniej otrzymała sygnał, że w mieszkaniu w pobliżu Zielonego Rynku mogą znajdować się potrzebujące pomocy zwierzęta, a osoba do której należy lokal, nie była widziana od ponad tygodnia.

[ZT]28197[/ZT]

Pomoc weszła przez balkon. Okazało się, że w potwornie zaniedbanym mieszkaniu (Mondo Cane pokazało w internecie drastyczne zdjęcia) egzystowały zaniedbane i wycieńczone dwa psy i kot. 

- Zwierzęta przetrwały prawdopodobnie tylko dlatego, że piły własny mocz, żywiły się jakimiś resztkami, niewykluczone, że jadły własne odchody  - komentowali po akcji aktywiści Mondo Cane.

Psy i kot trafiły pod opiekę fundacji a policja zajęła się ustaleniem, co stało się z właścicielką mieszkania. Już wiadomo, że kobieta nie zaginęła. 

-  Policjanci ustalili tożsamość właścicielki mieszania - mówi sierż. Tomasz Tomaszewski z policji. - W sprawie wykonano szereg czynności, m.in. przesłuchiwano sąsiadów. Ustalono, że zwierzęta były okresowo karmione, 50-letnia właścicielka pojawiała się w lokalu, żeby nakarmić zwierzęta, mniej więcej raz na tydzień. Według weterynarza zwierzęta były karmione za rzadko i otrzymywały zbyt małą ilość karmy, dlatego były wychudzone i odwodnione. 

Kobieta ma zostać wezwana do komendy, gdzie zostanie jej przedstawiony zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Sprawa trafi do sądu. 50-latce grozi do 3 lat więzienia. 

[ALERT]1521026323240[/ALERT]