Internauta: po co w MZUKiD auto turystyczne? Dyrektor Wojciech Lewandowski odpowiada

16:15, 31.12.2018 Ł.D. Aktualizacja: 11:17, 02.01.2019

Do przesłanej wiadomości Internauta dołączył fotografię zakupionego przez MZUKiD pojazdu. fot. nadesłane

Internauta zarzucił dyrektorowi Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych i Dróg "niezrozumiałe i często pozbawione sensu decyzje personalne i prawdopodobne marnotrawienie publicznych pieniędzy". Wojciech Lewandowski odpowiedział na treść e-maila i zapowiedział złożenie wniosku do prokuratury.

Wiadomość od "Zatroskanego Włocławianina" (tak podpisał się nadawca) została przesłana drogą elektroniczną do kilku włocławskich redakcji, a także na skrzynki e-mailowe prezydenta Włocławka i biura Rady Miasta.

[ZT]29218[/ZT]

W przesłanej wiadomości autor zarzucił dyrektorowi Wojciechowi Lewandowskiemu brak doświadczenia i błędne, jego zdaniem, decyzje personalne. Internauta zwrócił też uwagę na niedawny zakup Miejskiego Zarządu Usług Komunalnych i Dróg. Chodzi o auto turystyczne typu kamper.

- Pan Wojciech Lewandowski tuszując swój brak doświadczenia w pracy w samorządzie oraz prawdopodobnie jego chore ambicje i pewnego rodzaju narcystyczne podejście do własnej osoby nie toleruje współpracy z ludźmi z większym doświadczeniem zawodowym i wiedzą niezbędną do dobrego wykonywania swoich obowiązków. W MZUiD doszło do wielu roszad kadrowych niemających nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. Osoby sprawdzające się na swoich dotychczasowych stanowiskach zostały oddelegowane do zupełnie innych działów i referatów powodując chaos i, potocznie mówiąc, bałagan w całej jednostce. Prawdopodobnie dochodzi również do psychicznej presji na pracownikach co przekłada się niskie morale zatrudnionych. Do poczynań kadrowych Pana Dyrektora doszły również poczynione wydatki, które nie tylko pozbawione są jakiegokolwiek sensu ale również mogą być poczynione z naruszeniem prawa (kwestie zapytania ofertowego, przetargu itp). Otóż pragnę Państwa poinformować, że nowym nabytkiem Miejskiego Zespołu Usług Komunalnych i Dróg został samochód typu kamper. Według założeń Pana dyrektora ma on służyć pracownikom terenowym dbającym o ulice i tereny zielone w naszym mieście, w czasie np przerwy śniadaniowej by pracownicy mogli w dogodnych warunkach mogli zjeść posiłek. Niestety takich ekip jest kilka lub kilkanaście rozsianych po całym mieście i trudno, by auto mogło obsłużyć wszystkie ekipy w tym samym czasie. Poza tym wątpliwość wydatku budzi również wyposażenie kampera widoczne na załączonym zdjęciu. Naprawdę nie wiem jak pracownikom może umilić czas markiza (rozkładany dach) czy bagażnik rowerowy - napisał "Zatroskany Włocławianin" (pisownia oryginalna).

Po przesłaniu prośby o odniesienie się do zarzutów internauty, rzeczniczka MZUKiD poinformowała redakcję DDWloclawek.pl, iż oświadczenie w sprawie wiadomości elektronicznej zostanie wysłane w terminie do 7 dni, po przekazaniu sprawy do prokuratury. 4 dni później otrzymaliśmy stanowisko dyrektora instytucji.

W piśmie podpisanym przez Wojciecha Lewandowskiego czytamy, iż zmiany kadrowe w MZUKiD są efektem jednej z wewnętrznych kontroli, w ramach której "stwierdzono próbę marnotrawienia środków publicznych o znacznej wartości" . - Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego podjąłem decyzję o zmianach kadrowych m.in. o zwolnieniu tzw. "pracownika z większym doświadczeniem" i szeregu zmian personalnych w referacie, w którym stwierdzono nieprawidłowości. Ponadto obecnie są opracowywane procedury wewnętrzne uniemożliwiające nieprawidłowe wydatkowanie środków przez podległych pracowników - czytamy w otrzymanym piśmie.

Wojciech Lewandowski odniósł się także do zarzutów dotyczących zakupu pojazdu. Jak wyjaśnia, kamper został zakupiony zgodnie z prawem i służyć będzie pracownikom pracującym na terenie miasta. Ma to poprawić warunki ich pracy m.in. w trakcie likwidacji dzikich wysypisk, koszenia trawy czy pielęgnacji zieleni.

- Uważam, że wszystkim tym ludziom pracującym na nasz wspólny wizerunek, jakim jest przestrzeń miejska, należy się odrobina zrozumienia. Zasługują na uczciwą zapłatę za swoją pracę i zapewnienie im w miarę możliwości godziwych warunków pracy, aby czuli się w tej pracy jak ktoś wartościowy, kto zasługuje na szacunek - wyjaśnia W. Lewandowski.