Zarzucają mu rozbój w piekarni, on mówi, że nie uderzył sprzedawczyni i ukradł mniej

Kamil K. stanie przed sądem pod zarzutem rozboju w Piekarni Południe. Zeznania mężczyzny odbiegają od ustaleń śledczych. 

Prokuratura Rejonowa we Włocławku informuje, że przesłała do Sądu Rejonowego we Włocławku akt oskarżenia przeciwko Kamilowi K. podejrzanemu o rozbój w Piekarni Południe.

- 9 marca 2019 roku we Włocławku, w sklepie firmowym „Piekarnia Południe”, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, po uprzednim użyciu przemocy w postaci uderzenia ręką w głowę Katarzyny K., dokonał zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 180 zł na szkodę sklepu, tj. o czyn z art. 280 § l k.k. - informuje prokuratura. 

Z informacji prokuratury wynika, że przesłuchany w charakterze podejrzanego Kamil K. przyznał się do zarzucanego mu czynu, ale utrzymuje, że nie ukradł 180 zł, a tylko 120 oraz że nie uderzył sprzedawczyni. Jednak w świetle całokształtu zgromadzonego przez śledczych w tej sprawie materiału dowodowego sprawstwo podejrzanego ma nie budzić wątpliwości.

Oskarżony był w przeszłości karany sądownie.

Od pół rok mężczyzna ma policyjny dozór i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej sprzedawczyni piekarni.