Tego właściciele się nie spodziewali. Bezczelna kradzież w centrum miasta! "Brutalnie i po chamsku wykradziony"

Do bezczelnej kradzieży doszło w jednym z pubów na terenie Włocławka. W nocy, z piątku na sobotę (10-11 lipca) ze ściany zniknął jeden z obrazów. Właściciele liczyli, że sprawę uda się załatwić bez informowania policji, ale złodziej nie zamierzał oddać dzieła "po dobroci".

W ostatnich latach można zaobserwować windowanie cen na rynku sztuki. Dzieła znanych twórców osiągają zawrotne kwoty. Te, nierzadko, przeczą zdrowemu rozsądkowi.

Wydawać by się mogło, że złodzieje zainteresowani dziełami sztuki grasują w muzeach i galeriach. Stamtąd, co roku giną dzieła warte miliardy dolarów. 

Okazuje się, że nie tylko tam pojawiają się amatorzy dzieł na płótnie. 

Tym razem do bezczelnej kradzieży doszło w Cafe Mistrz i Małgorzata. Ze ściany zniknął... obraz autorstwa Urszuli Tekieli.

- Zaginął, a w zasadzie został brutalnie i po chamsku wykradziony obraz autorstwa Urszuli Tekieli. Moment kradzieży to 00:56 w noc z piątku na sobotę - tłumaczą na profilu Cafe Mistrz i Małgorzata właściciele. 

W pubie jest monitoring. Sam moment kradzieży zarejestrowano. 

Co więcej, kamera monitoringu uchwyciła także sceny jak złodziej wchodzi do lokalu, a także wychodzi wraz z łupem. 

- Obraz ma dla nas duże znaczenie, bardzo byśmy chcieli go odzyskać. Apelujemy do Pana, który ją zabrał, aby dobrowolnie go odniósł, unikając przy tym odpowiedzialności karnej. Liczymy, że czyn był podyktowany chęcią zrobienia żartu albo po prostu upojeniem alkoholowym - dodają właściciele. 

Bezczelna kradzież poruszyła internautów, a także klientów i stałych bywalców tego miejsca. 

Post uzyskał aż 140 udostępnień, a także wiele krytycznych opinii wobec zachowania mężczyzny. 

- Normalnie nie wierzę... Serio ktoś ukradł obraz ze ściany w Mistrzu?! To już tak idiotyczne, że brakuje mi komentarza... - pisali interanuci.

Właściciele obiektu, jak napisali na profilu, ustalili tożsamość złodzieja. Był jeden z mężczyzn, który przyszedł do lokalu wraz z jednym ze stałych bywalców. M.in. dlatego właściciele i obsługa liczyli, że dotrze do niego informacja na Facebooku i sprawę uda się załatwić bez angażowania policji.

Jak udało nam się ustalić, prośba właścicieli lokalu niewiele dała. Ostatecznie o sprawię poinformowano policję. Funkcjonariusze odwiedzili zidentyfikowanego przez obsługę stałego klienta, któremu feralnej nocy towarzyszył złodziej. Tak dotarli do mężczyzny, który zabrał obraz.

- Dziś [14 lipca - przyp. red.] szef odebrał obraz - usłyszeliśmy od pracownicy Cafe Mistrz i Małgorzata.

Kobieta nie ujawnia, jaka jest wartość obrazu. Wiadomo jedynie, że jest na tyle wysoka, by sprawca nie został ukarany mandatem (tak jest przy czynach o niskiej szkodliwości społecznej, kiedy wartość skradzionego mienia nie przekracza 500 zł). Mężczyzna odpowie więc za kradzież obrazu przed sądem.