W zakładzie pracuje 41 osób z orzeczonym stopniem niepełnosprawności i 11 pracowników w pełni sprawnych. Fot. Daniel Wiśniewski
Mija rok działalności włocławskiego Zakładu Aktywności Zawodowej. Dorobek zgromadzony przez ten rok to kilkudziesięciu pracowników, którzy wykonują różne zajęcia - od pralni, poprzez dział krawiecki, a na obsłudze parkingu i sali konferencyjnej kończąc.
Włocławski ZAZ swoją działalność rozpoczął z końcem stycznia ubiegłego roku i jest ósmym w regionie kujawsko-pomorskim "przedsiębiorstwem społecznym" rehabilitującym zawodowo oraz społecznie osoby niepełnosprawne. Największą popularnością w ośrodku cieszy się pralnia wodna. ZAZ szczyci się, że 90% klientów biznesowych, których pozyskali do tej pory, usługi pralnicze zlecało poza granicami Włocławka. Pieniądze, które do tej pory wypływały z miasta, teraz do niego wracają.
Włocławski ośrodek jest zaskoczony zainteresowaniem oferowanych przez siebie usług. W rozwoju pomogło niewątpliwie nawiązanie współpracy z WIKĄ.
- Nie spodziewaliśmy się, że rehabilitacja zawodowa, na którą kładziemy taki nacisk, przyniesie takie efekty. Myśleliśmy, że będziemy musieli rozwinąć ją w czasie. Wielkie zaangażowanie i chęć pracy u osób niepełnosprawnych pozytywnie nas zaskoczyła. Dzięki temu mogliśmy ten proces przyspieszyć. Na początku nieco wzbranialiśmy się temu rozszerzeniu działalności z WIKĄ. Nie wiedzieliśmy, czy jeśli nałożymy tak dużo na osoby niepełnosprawne, czy one będą w stanie to udźwignąć. Osoba taka potrzebuje więcej czasu na przystosowanie się do pracy. To co dla nas jest czasem oczywiste, dla nich jest czasem „raczkowaniem” - powiedział podczas konferencji prasowej Adam Turek, dyrektor włocławskiego ZAZu.
W zakładzie pracuje 41 osób z orzeczonym stopniem niepełnosprawności. Część z nich została zatrudniona niedawno. Słów uznania wobec działalności ZAZ nie krył obecny na spotkaniu prezydent miasta.
- 20 grudnia ubiegłego roku odnotowaliśmy rok działalności ZAZu. Ideą zakładu aktywności zawodowej jest zatrudnianie w nim osób niepełnosprawnych. Zakład powstał wysiłkiem miasta i z bardzo dużą dotacja (ponad 72%) z PFRON. Miejsce nabrało blasku i spełnia bardzo ważna funkcję społeczną i integracyjną dla osób, które być może nigdy by nie pracowały.
Są szanse że poziom zatrudnienia w Zakładzie Aktywności Zawodowej będzie się stopniowo zwiększać. Być może już niedługo swoimi usługami pralniczymi obejmą włocławski szpital.
Daniel Wiśniewski d.wisniewski@ddtorun.pl
0
0
0
0
0
0
3 3
zatrudniliście na tych ludzi dostajecie dotacje od państwa z 1 i 2 grupą inwalidzką a dlaczego nie zatrudniacie z 3 grupą a dlatego bo już trzeba ciutkę dopłacić i taka prawda 17:34, 12.01.2018
5 0
,,Nie spodziewaliśmy się, że rehabilitacja zawodowa, na którą kładziemy taki nacisk, przyniesie takie efekty", szkoda że w UM Włocławek wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych cały czas utrzymuje się poniżej wymaganego progu 6%. Jestem osobą niepełnosprawną i od ponad 2 lat staram się o prace w UM, ale nie mam szans na prace w UM Włocławek nawet na najprostsze stanowisko. Cały czas są wystawiane na BIP ogłoszenia o naborze w których widnieje informacja ,,kserokopia potwierdzająca niepełnosprawność, jeżeli kandydat zamierza skorzystać z uprawnienia, o którym mowa w art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych ( Dz.U. z 2016 r., poz. 902 ze zm.)", ale z tego i tak nic nie wynika. 4 grudnia 2017 r. byłam na rozmowie na stanowisko podinspektora do obsługi kasy w Wydziale Finansów, na której były tylko 4 kandydatki włącznie ze mną, oczywiście nie zostałam zatrudniona. Dziwi mnie, że UM woli płacić tzw. ,,kary" na PFRON za nie zatrudnianie osób niepełnosprawnych, bo takie są przepisy, że jeżeli urząd nie zatrudnia osób niepełnosprawnych to płaci tzw. ,,karę", niż dać szanse na prace osobie niepełnosprawnej. ,,...rehabilitacja zawodowa, na która kładziemy taki nacisk..." dobre, praca w UM jest wiadomo dla kogo, puki co nie dla mnie osoby z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności. 09:07, 15.01.2018