Zamknij

Szaleństwo zakupów nie tylko w Polsce. W innych rejonach świata wykupują m.in. broń i amunicję!

18:20, 29.03.2020 PAP (oprac. D.W.) Aktualizacja: 18:23, 29.03.2020
Skomentuj Polacy zaczęli "szturmować" sklepy zaraz po informacjach o zamknięciu szkół, uczelni, instytucji kultury i urzędów. Fot. Nadesłane Polacy zaczęli "szturmować" sklepy zaraz po informacjach o zamknięciu szkół, uczelni, instytucji kultury i urzędów. Fot. Nadesłane

Polski Instytut Ekonomiczny wskazał, że zakupy na zapas w związku z koronawirusem odnotowano nie tylko w Polsce. Podobne zakupy robi się też w innych krajach Europy, Azji i Ameryki. Co ciekawe, w Stanach Zjednoczonych znacząco wzrosła także sprzedaż broni.

Jak informuje Polska Agencja Prasowa analitycy PIE zwrócili uwagę, że schemat tzw. panicznych zakupów jest podobny w różnych częściach świata, które zmagają się z pandemią koronawirusa.

Polacy zaczęli "szturmować" sklepy zaraz po informacjach o zamknięciu szkół, uczelni, instytucji kultury i urzędów. Na decyzję o konieczności zrobienia zapasów wpłynęły także wiadomości o konieczności pozostawania w domach. Podobne zachowania, można było zaobserwować w innych krajach Europy, Azji i Ameryki.

- Z półek zaczęło znikać mydło i wszelkie preparaty antybakteryjne, a także konserwy, makarony, i oczywiście papier toaletowy - wskazali w najnowszym wydaniu "Tygodnika Gospodarczego PIE".

Specjaliści tłumaczą, że nie jest to zawsze kwestia braku racjonalności i zaślepiających rozum silnych emocji. To bardzo często naturalna reakcja powodowana poczuciem zagrożenia i obawą o brak dostępności niektórych produktów. 

- Nasz mechanizm przetrwania, jak wyjaśnili, sprawia że w obliczu niepewności wielu z nas przygotowuje się na najgorszy scenariusz. "Zakupy na zapas to manifestacja ludzkiej potrzeby działania i przejmowania spraw w swoje ręce w czasach zagrożenia – swoisty surogat poczucia bezpieczeństwa" - podkreślili. Dodali, że paniczne reakcje potęguje, np. zamykanie granic, izolacja i kwarantanny - informuje PAP.

Polski Instytut Ekonomiczny zwraca też uwagę na tzw. reakcje stadne. W poczuciu braku informacji na temat zagrożenia ludzie naśladują zachowania innych, czasem zupełnie nieracjonalne, ale uznając je za właściwy punkt odniesienia. Eksperci podają jako przykład Stany Zjednoczone, gdzie odnotowano ogromny wzrost sprzedaży broni i amunicji.

Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) to publiczny think tank gospodarczy. Zajmuje się dostarczaniem analiz i ekspertyz do realizacji Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, a także popularyzacją polskich badań naukowych z zakresu nauk ekonomicznych i społecznych w kraju oraz za granicą.

(PAP (oprac. D.W.))

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

tasaktasak

9 1

ja kupiłem dwie siekiery ,czasy nie pewne..... 18:41, 29.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

traftraf

1 2

już niedługo za kilka lat, kiedy w okres emerytalny wejdzie pokolenie złodziejskiej reformy emerytalnej z czasów Buzka (1999), tak będą wyglądały ulice w miastach jak teraz w czasie koronawirusa, ludzie nie będą mieli po co wychodzić z domu na ulicę, bo co sobie będą mogli kupić, co najwyżej kupią sobie artykuły azjatyckie - matę do spania i kubeł do *%#)!& 19:20, 29.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

POLAK1POLAK1

11 0

Nie trzeba bomby atomowej, milionów żołnierzy, nowoczesnych samolotów, supeł czołgów i ogromnej floty statków by w 2 miesiące totalnie zdestabilizować ludzkość. 20:41, 29.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

astaasta

15 0

Co za bzdury! Może tak wpierw, zanim napiszecie byle co, należałoby sprawdzić u źródła...W sklepach nie ma żadnych braków, były tylko przez moment, tak ok 10 marca, kiedy to co niektórzy trochę "odjechali". Teraz zjadają te swoje zapasy, a w sklepach jest wręcz luźniej i niczego nie brakuje. Dlaczego pseudo-dziennikarze uparcie powtarzają te idiotyzmy??? 20:51, 29.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pisowska zarazapisowska zaraza

2 0

Bartłomiej Dyba-Bojarski wieloletni poseł pis odchodzi z partii oto jego wypowiedź: Dzisiejsza nocna wrzutka do ustawy pomocowej, zmieniająca sposób przeprowadzenia głosowania w najbliższych wyborach przebrała miarę akceptowalnego dla mnie stopnia cynizmu i nieliczenia się przez PIS z niczym poza własnym partyjnym interesem. Kolejny raz w tym tylko roku (po pseudoreformie sądów i miliardach dla propagandowej TVP) PIS prowadzi politykę, z którą się osobiście w sposób zdecydowany nie zgadzam, bo jest po ludzku nieprzyzwoita. Oczywisty cel, jakim jest dla każdej partii utrzymanie się przy władzy, nie może być osiągany za wszelką cenę poprzez psucie państwa i demolowanie zasad demokratycznych. Tym razem w obrzydliwy sposób wykorzystano konieczność pilnego uchwalenia ustaw pomocowych dla wstawienia przepisów umożliwiających zachowanie pozorów prawidłowości aktu wyborczego w nienormalnych warunkach. Można rzecz jasna udawać nadal, że nie ma stanu wyjątkowego i wprowadzać w imię interesu społecznego kolejne, zapewne słuszne ograniczenia wolności, bo to służy pewnemu dobru wspólnemu, w czasie zagrożenia epidemią. Jednak, choć osobiście jestem przerażony perspektywą ewentualnego powrotu do władzy PO i rządami osób o katastrofalnym wręcz braku kompetencji i talentu, których symbolem może być obecna kandydatka tej partii Pani Kidawa i jej otoczenie, są jakieś granice nadużyć i zwyczajnego osobistego wstydu za szyld, który przez kilkanaście lat reprezentowałem. Parcie do wyborów za wszelką cenę, także w sytuacji, gdy szczyt zachorowań w Polsce nie wybuchnie z takim impetem, jak winnych krajach jest nieprzyzwoite. Wiecznym uzasadnieniem kolejnych szkodliwych dla państwa zagrań PIS nie może być to, że rządy ludzi w typie Schetyny, Nitrasa czy Neumanna czy innych liderów KO byłyby jeszcze gorsze. Niniejszym rezygnuję z członkostwa w partii Prawo i Sprawiedliwość. Skoro można bez zachowania jakiegokolwiek trybu zmieniać kodeks wyborczy chwilę przed wyborami w głosowaniu online to moja rezygnacja na Fb również wystarczy... 22:40, 29.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

świniaświnia

4 0

Stawianie społeczeństwa polskiego na równi z amerykańskim jest co najmniej nie na miejscu. To zupełnie inna kultura, inne zwyczaje, inne zarobki, inne prawo obowiązujące w danym kraju. Fakt, że broń jest łatwo dostępna w USA, dużo łatwiej dostępna niż w Polsce, nikogo nie dziwi. Nie dziwi również, że Amerykanie zaopatrują się w nią w sytuacji, gdy boją się o swoje życie, bo w tamtejszym społeczeństwie to coś normalnego. Nie dziwią też puste półki z artykułami spożywczymi, bo nikt nie jest w stanie zagwarantować społeczeństwu szybkiego rozwiązania problemu jakim jest pandemia koronawirusa. Dlatego uważam powyższy artykuł za tendencyjny, a jego autor stara się na siłę pozyskać uwagę czytelników przy pomocy prymitywnych metod. 02:20, 30.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PolinaPolina

2 0

Proce sobie kupiłem. 12:06, 30.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%