Dobiegły końca rozgrywki, których stawką był Puchar Polski. W meczu finałowym Polski Cukier Toruń niespodziewanie pokonał Stelmet BC Zieloną Górę i tym samym wywalczył tytuł. Dla Anwilu Włocławek rozgrywki zakończyły się na półfinale.
Anwil Włocławek w półfinale rozgrywek spotkał się z późniejszym finalistą - Stelmetem i od początku chciał narzucić swoje warunki gry. Początkowa seria 9:0 zwiastowała duże emocje, bo wiadomo było, że rywale nie będą zamierzali odpuścić. Włocławianie prowadzili do III kwarty, ale wtedy za odrabianie strat wzięli się przeciwnicy. Seria celnych rzutów z dystansu sprawiła, że to oni wyszli na prowadzenie, którego zresztą nie oddali już do końca spotkania. Stelmet wygrał ostatecznie 88:77, a ich najlepszym zawodnikiem zostali okrzyknięci Koszarek i Gecevicius, którzy zdobyli odpowiednio 22 i 21 punktów. W Anwilu najwięcej rzucił już tradycyjnie Ivan Almeida. Dobrze zaprezentował się także Hosley.
W meczu, którego stawką było zwycięstwo w rozgrywkach o Puchar Polski Stelmet zmierzył się z Polskim Cukrem Toruń. Skazywana na porażkę ekipa Twardych Pierników pokazała na co ich stać. Torunianie wygrywając 88:80 po raz pierwszy w swojej historii sięgnęli po Puchar Polski. Na uwagę zasługuje przede wszystkim fakt, że ekipa z Kujaw była osłabiona brakiem silnego skrzydłowego Aarona Cela, który borykał się z kontuzją.
- Gratulacje dla mojego zespołu to jest zbyt mało. Parkiet zweryfikował komu należy się ten puchar. Jestem bardzo dumny z moich zawodników. W każdym meczu pokazaliśmy inną koszykówkę, a o końcowym zwycięstwie zadecydowała przede wszystkim nasza determinacja i zaangażowanie - powiedział na konferencji prasowej Dejan Mihevc, trener Polskiego Cukru Toruń.
Mimo dobrego występu, minionego turnieju pucharowego miło nie będzie za to wspominać sztab Anwilu Włocławek. Już w pierwszym meczu groźnej kontuzji nabawił się Szymon Szewczyk, którego teraz czeka długi rozbrat z boiskiem.
Los Anwilos18:24, 19.02.2018
Mam nadzieję, że w tym roku Anwil nie wpisze się do histori PŁK jak w sezonie 2016/2017. Kończąc rundę zasadnicza na pierwszym miejscu przegrywa w Play Off z drużyną z ostatniego miejsca w tabeli. Może czas na zmianę trenera?! Z usług Igora G klub kiedyś zrezygnował jak zdobył brązowy medal a w a gdyby zagrał tak jak Anwil w tamtym sezonie to by go zlinczowali. A teraz luzik zawodnicy z całej Europy i zza Oceanu, kontrakty za setki tysięcy złotych a my ze słabymi drużynami wygrywamy kilkoma punktami. Jeżeli chcemy powalczyć z Irlepem to czas na zmiany !!! 18:24, 19.02.2018
gruby19:02, 19.02.2018
potrzebny rozgrywajacy i to na juz i center 19:02, 19.02.2018
lubię naleśniki08:28, 20.02.2018
Czyli jak zwykle
Pompujemy balon, nadymamy się i *%#)!& po ptokach
08:28, 20.02.2018
jacek22:14, 20.02.2018
no i co można wygrać ze stelmetem tylko trenerze trzeba mieć rozgrywającego!!!! 22:14, 20.02.2018
kibic kosza 09:19, 20.02.2018
4 0
Nie nadymamy się , tylko kiedy się gra bez środkowego (Szymon Szewczyk) to niestety tak to wygląda. 09:19, 20.02.2018
lubię naleśniki12:06, 20.02.2018
2 1
Jakby był zespół to skrzydłami można grać a tak to jest do%pa
Czyli znów kasa wywalona do kosza 12:06, 20.02.2018