Zamknij

Asseco zdobyło Halę Mistrzów. Anwil pierwszy raz w tym sezonie przegrywa u siebie

20:46, 11.03.2018 . Aktualizacja: 20:50, 11.03.2018
Skomentuj Asseco jest pierwszym zespołem, który wygrał w tym sezonie w Hali Mistrzów. Fot. Natalia Seklecka Asseco jest pierwszym zespołem, który wygrał w tym sezonie w Hali Mistrzów. Fot. Natalia Seklecka

Takiego spotkanie kibice Anwilu Włocławek się nie spodziewali. Zespół Igora Milicicia nie tylko po raz pierwszy w tym sezonie przegrał we własnej hali, ale dodatkowo pozwolił Asseco Gdynia zdobyć ponad 100 punktów. Ekipa z Gdyni wygrała 105:92.

Pierwszych pięć minut spotkania było wyrównane, jednak później inicjatywę przejęli goście, którzy tylko w pierwszej kwarcie wypracowali trzynastopunktowe prowadzenie (20:33). W drugiej kwarcie Anwil próbował gonić rywali i w ciągu niespełna dwóch minut odrobił siedem z 13 punktów straty (31:37). Asseco zdołało jednak ponownie powiększyć swoją przewagę do nawet 17 punktów (38:55). Przed końcem pierwszej połowy celnie za trzy rzucił jednak Jaylin Airington, a chwilę później celnego lay-upa zaliczył Michał Nowakowski. W rezultacie na przerwę koszykarze Igora Milicicia schodzili, przegrywając 43:55.

W trzeciej kwarcie włocławskie Rottweilery ponownie odrobiły część strat. Tym razem na półtorej minuty przed końcem odsłony przegrywały już tylko trzema punktami (66:69) i miały szansę wyrównać wynik. Niestety szczęśliwa passa gospodarzy się skończyła. Niecelnie za trzy rzucali Jaylin Airington i Ivan Almeida. W tym momencie Asseco ponownie ruszyło do ataku i po rzutach Jakuba Garbacza i Krzysztofa Szubargi po 30 minutach gry ponownie prowadziło 10 punktami (66:76). W czwartej kwarcie goście trzymali Anwil na bezpieczny dystans. W połowie tej części meczu trzy celne trójki z rzędu rzucili Ivan Almeida, Quinton Hosley i Michał Nowakowski, dzięki czemu gospodarze mieli już tylko trzy punkty straty (84:87). To obudziło w kibicach nadzieję na to, że Anwil przegoni jeszcze rywali. Rozpędzeni zawodnicy Przemysława Frasunkiewicza nie zamierzali jednak do tego dopuścić i ponownie odskoczyli na bezpieczny dystans. Ostatecznie Anwil przegrał 92:105.

- Nie wiem, jak skomentować to spotkanie - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Ivan Almeida, najlepszy strzelec Anwilu.

Kolejne spotkanie Anwil Włocławek rozegra na wyjeździe. 18 marca zmierzy się z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.

 

Anwil Włocławek - Asseco Gdynia 92:105 (20:33, 23:22, 23:21, 26:29)

Anwil: Almeida 31, Leończyk 18, Sobin 13, Nowakowski 10, Airington 8, Hosley 5, Zyskowski 3, Łączyński 2, Delas 2.

Asseco: Garbacz 29, Szubarga 18, Żołnierewicz 17, Witliński 13, Szczotka 11, Ponitka 10, Wyka 5, Put 2, Jankowski 0.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

MaruśMaruś

7 0

Czyli ostatnia i jedyna Twierdza utrzymała się za czasów gdy Kapitanem drużyny był Robert Tomaszek, gdy była Chemia w zespole 20:48, 11.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

ŁoliŁoli

6 2

To nie jest sport ! To jakaś układanka , nie warto czegoś takiego oglądać . 21:07, 11.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

grubygruby

7 2

mistrza nie bedzie 21:15, 11.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do majado maja

9 3

Z zasłyszanej rozmowy. po sezonie firma Anwil wycofuje się z sponsorowania klubu,informacja bardzo pewna. 22:06, 11.03.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

a2 a2

8 5

w końcu ile można im kasę pompować lepiej dajcie podwyżkę robotnikom 22:12, 11.03.2018


KibiceKibice

5 1

Lista sponsorów się wydłuża a lista zawodników nie pytam dlaczego? 00:57, 12.03.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AntybushAntybush

1 0

Bo długi trzeba kiedyś splacic 10:15, 12.03.2018


FanFan

2 6

Czarna Niedziela we Włocławku!!! 03:44, 12.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

siemasiema

5 2

żadna rewelacja
żadna sensacja
to NORMALKA 07:46, 12.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

POLAK1POLAK1

4 1

Po wyjściowej pierwszej piątce widać było, że Milicic myślał, że pójdzie lekko łatwo i przyjemnie. Hosley na razie słabo. Warto dodać, że prawie połowa składu Asseco łącznie z trenerem to byli Anwilowcy (Frasunkiewicz,Witliński, Szczotka,Szubarga) albo Pietras na ławce z TKM. 08:35, 12.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

miastowymiastowy

0 4

miasto mowi ze przegrali bo taki był zapis w nowej umowie szubargi z anwilem 10:09, 12.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Konto usunięteKonto usunięte

1 1

Anwil jest wielki !!! Nie damy się. Był, jest i będzie najlepszy !!! 23:22, 13.03.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

gabrielgabriel

0 0

kiedy byl najlepszy 19:51, 15.03.2018


0%