Zamknij

Co za końcówka Anwilu Włocławek! Odrobili 20 punktów straty i pokonali Stelmet. Są w finale!

Daniel WiśniewskiDaniel Wiśniewski 19:50, 21.05.2018 . Aktualizacja: 20:02, 21.05.2018
Skomentuj Takiego meczu w Hali Mistrzów nie było bardzo dawno. Nic tego nie zwiastowało, bo spotkanie nie rozpoczęło się po myśli gospodarzy. Fot. Natalia Seklecka Takiego meczu w Hali Mistrzów nie było bardzo dawno. Nic tego nie zwiastowało, bo spotkanie nie rozpoczęło się po myśli gospodarzy. Fot. Natalia Seklecka

Anwil w piątym meczu ze Stelmetem to były dwa różne zespoły. Jedno jest pewne - włocławianie nie chcieli w ten sposób rozpocząć rywalizacji, ale na zbyt dużo nie pozwalali im rywale. Jednak to, co w czwartej kwarcie dla zespołu zrobili Kamil Łaczyński, Quinton Hosley i Ivan Almeida przeszło najśmielsze oczekiwania. Ostatecznie Anwil wygrał piąty  85:83 i tym samym zameldował się w finale rozgrywek Energa Basket Ligi.

Takiego meczu w Hali Mistrzów nie było bardzo dawno. Nic tego nie zwiastowało, bo spotkanie nie rozpoczęło się po myśli gospodarzy. Anwil Włocławek niesiony dopingiem wypełnionej po brzegi Hali Mistrzów nie mógł wejść na odpowiedni poziom sportowy, do którego zdążył przyzwyczaić swoich kibiców. To Stelmet miał w ręku wszystkie atuty i przede wszystkim popełniał mniej błędów. Rywale zdawali się być pewni swego, co prezentowali na boisku od samego początku. Znakomicie zaprezentował się w pierwszej odsłonie meczu między innymi Savović, który rzucił 14 punktów, czyli tyle, ile w pierwszej kwarcie łącznie zdobyli podopieczni Igora Milicicia. Ostatecznie, druga kwarta rozpoczęła się od wyniku 14:25 i wiadomo było, że jeśli Anwil chce wygrać kolejny mecz to musi wejść na wyższy poziom.

I tak się właśnie stało. Po celnych rzutach Hosleya i Zyskowskiego Anwil zmniejszył prowadzenie rywali do 8 punktów. Gdy wydawało się, że Anwil wszedł na odpowiednie obroty przewagę znowu powiększył jednak Stelmet. Włocławianie nie zamierzali jednak odpuścić zespołowi Andreja Urlepa. Dobra gra Jarosława Zyskowskiego i 5 zdobytych przez niego pod rząd punktów sprawiły, że drużyna z Zielonej Góry nie powiększała swojej przewagi. W zespole niewidoczny był jednak cały czas Ivan Almeida. MVP sezonu zasadniczego na 5 minut przed końcem II kwarty miał zerowy dorobek punktowy i zanotował aż 3 straty. Swoje pierwsze punkty zdobył dopiero 2 minuty później. To jednak nie była gra, do której zdążył przyzwyczaić swoich kibiców. Przez kolejne minuty Anwil próbował, ale Stelmet nadal prowadził. Włocławianie grali zdecydowanie zbyt nerwowo, tracili zbyt dużo piłek i przede wszystkim zostawiali rywalom mnóstwo wolnych pozycji. Efektem tego było prowadzenie Stelmetu 45:35.

Trzecia kwarta to nadal słabsza gra włocławian i dyktowanie warunków przez graczy z Zielonej Góry. Dwoił się i troił kapitan włocławian Kamil Łączyński, ale i on nie był w stanie zrobić na boisku wszystkiego. Na 3,5 minuty przed końcową syreną tej kwarty Anwil przegrywał już jednak różnicą aż 14 punktów. Straty zmniejszył co prawda Quinton Hosley, ale tego dnia to nadal było za mało. Gracze Igora Milicicia zaprezentowali wtedy jednak zupełnie inną koszykówkę. Po drugim "czasie" wziętym przez trenera włocławian Anwil zaczął grać dużo bardziej agresywnie i w końcu skutecznie. Na niespełna 4 minuty przed końcową syreną gospodarze przegrywali już tylko 7 punktami. Jednak to, co zaprezentował w ostatnich minutach zespół przeszło oczekiwania wszystkich. "Obudził się" Ivan Almeida, swoje punkty dołożył Quinton Hosley, a 5 faul zaliczył James Florence. To wszystko złożyło się na znakomity obrót sytuacji. Anwil najpierw doprowadził do remisu, a chwilę później wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do końca. To oznacza, że za kilka dni powalczy o tytuł mistrza Polski.

Na pomeczowej konferencji prasowej trener włocławian zwracał między innymi na dużą rolę kibiców, którzy pojawili się w Hali Mistrzów.

-Wróciliśmy jak Feniks z popiołów. Ta wygrana wraca cały zespół Anwilu Włocławek do wielkiej koszykówki. Anwil wrócił od teraz do wspaniałej koszykówki i to niezależnie od wyniku finału. W żadnym momencie nie przestaliśmy wierzyć, że możemy wygrać. Wielka determinacja zawodników i chwała im za to, co pokazali w tym meczu. Kibice także stanęli na wysokości zadania i dzięki temu jesteśmy w finale rozrywek - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Igor Milicić, trener Anwilu Włocławek.

Anwil Włocławek - Stelmet Enea BC Zielona Góra 85:83 (14:25, 21:20,12:20, 38:18)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

Uff...Uff...

18 0

uff.... 20:14, 21.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

stary kibic stary kibic

22 0

Badzo Ładnie , na prawdę wspaniała postawa na boisku. będzie jak chciałem Polski Cukier Toruń - Stelmet Zielona Góra o brąz. Trzymam kciuki za sąsiadów z Torunia. W Zielonej będzie rewolta , bo klub weteranów zostanie bez medalu. 20:22, 21.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

POLAK1POLAK1

11 0

"już pisałem mecz bedzie przekupiony i przegrany" ~gruby. Co tam gruby masz do napisania jeszcze ? 20:30, 21.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kasia 24Kasia 24

7 1

nie znam sie na koszykówce ale jestem za Anvilem niech ktos mi odpisze czy w finale teoretycznie słabszy przeciwnik ? dziękuje
20:32, 21.05.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

wiesław wojnarwiesław wojnar

1 2

Sezonowiec który nawet nazwy drużyny której "kibicuje" nie potrafi poprawnie napisać :D 10:24, 22.05.2018


Pik47Pik47

13 0

Taki mecz będzie historia Anwilu 20:33, 21.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kibic6Kibic6

13 0

Koszykówka to najpiękniejszy sport na świecie ! Historia piszę się na naszych oczach
ANWIL !!!!!!! 20:35, 21.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WłocławiakWłocławiak

23 0

to kara dla stelmetu za obrażanie kibiców Anvilu i nazwanie ich bydłem Dziekujemy wam za zwycięstwo ! 20:39, 21.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Hahaha Hahaha

19 0

No to teraz mam nadzieję że sąsiad z Torunia rozpruje tym pajacom flaki. Anwil!!! 21:19, 21.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KibiceKibice

12 0

Dziękujemy !!! 21:25, 21.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

YTYT

8 0

Przeżyjmy to jeszcze raz....ostatnie 5 minut meczu, niesamowita pogoń Anwilu !
https://www.youtube.com/watch?v=HIX5Z86Ga9k 22:31, 21.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

dorota22dorota22

4 0

i tak trzymać 14:43, 22.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ktośktoś

2 0

Jak mało *%#)!& jadem po wygranym meczu - i juz w tym momencie w-ce mistrza Polski, gdyby był przegrany to już zfrustroani nieudacznicy życiowi wylewaliby fale nienawiści na klub, miasto i cholera wie co i kogo jeszcze a tak - brak kultury i zwykłe buractwo nie pozwala wpisać czegokolwiek pochwalnego no bo jak!!!! skoro jest się nikim poza interentem... 23:02, 22.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%