Wielkie emocje w Gdyni. Takiego meczu Anwilu z Arką nikt się nie spodziewał!

Takiej inauguracji półfinału chyba nikt się nie spodziewał. Długie prowadzenie Arki, koncertowa gra Anwilu w ostatniej kwarcie i zacięta gra do samego końca - to wszystko mogli obserwować kibice w Gdyni i przed telewizorami. Ostatecznie pierwsze zwycięstwo wywalczyła ekipa Przemysława Frasunkiewicza.

Arka Gdynia od pierwszych minut narzuciła Anwilowi Włocławek swoje tempo gry. Rottweilery nie potrafiły znaleźć skutecznej odpowiedzi na świetną grę gospodarzy. W rezultacie zespół Przemysława Frasunkiewicza do przerwy prowadził już 61:44.

W trzeciej kwarcie Arka zdecydowanie zwolniła, dzięki czemu zespół z Włocławka odrobił trzy punkty (77:63). Prawdziwe przełamanie przyniosła dopiero ostatnia odsłona. Anwil grał koncertowo i konsekwentnie odrabiał straty. Na cztery minuty przed końcem, po trójce Szymona Szewczyka, na tablicy wyników widniał remis - 80:80. Od tego momentu walka toczyła się niemal punkt za punkt. Ostatecznie z tego zaciętego starcia zwycięsko wyszła Arka, która pokonała Anwil 94:91.

- O tym, że mecz się skończył takim wynikiem, zdecydowała pierwsza połowa. Pozwoliliśmy Arce rzucić chyba 11 trójek - powiedział w pomeczowym komentarzu dla Polsatu Sport Szymon Szewczyk. - To było świetne widowisko, doprowadziliśmy do remisu, chociaż przegrywaliśmy już 20 punktami. Pokazaliśmy, że potrafimy grać z Arką na wyjeździe.

Kolejny mecz półfinałowy w Gdyni zaplanowano na sobotę (18.05.). Początek o 20:15. Transmisja w Polsacie Sport Extra. Do Włocławka rywalizacja wróci we wtorek (21.05.).

Arka Gdynia - Anwil Włocławek (33:23, 28,21, 16:19, 17:28)

Arka: Bostic 27, Szubarga 16, Wyka 14, Florence 10, Wołoszyn 9, Dulkys 6, Łapeta 5, Upshaw 4, Ginyard 3, Garbacz 0.

Anwil: Almeida 24, Broussard 18, Simon 11, Szewczyk 10, Michalak 10, Ignerski 7, Łączyński 7, Lichodiej 3, Zyskowski 1.