Zamknij

Partnerzy do tańca potrzebni od zaraz! Szuka ich jeden z włocławskich klubów [WYWIAD]

14:11, 11.02.2019 N.S Aktualizacja: 08:20, 12.02.2019
Skomentuj Mariusz Procelewski jest jednym z instruktorów Klubu Tańca Towarzyskiego TAKT. Fot. retrophoto.pl/archiwum prywatne Mariusz Procelewski jest jednym z instruktorów Klubu Tańca Towarzyskiego TAKT. Fot. retrophoto.pl/archiwum prywatne

Podczas, gdy młodych tancerek nie brakuje, z partnerami dla nich jest spory kłopot. Widać to również we Włocławku. O tym, dlaczego młodzi tancerze są pilnie poszukiwani, a także o tym jak wyglądają zajęcia i turnieje, w których biorą udział pary i solistki trenujące taniec towarzyski rozmawiamy z Mariuszem Procelewskim z Klubu Tańca Towarzyskiego TAKT.

Na zajęcia tańca towarzyskiego zgłasza się zdecydowanie więcej dziewczynek niż chłopców. Tak samo jest w Klubie Tańca Towarzyskiego TAKT. Partnerzy są pilnie poszukiwani?

Dokładnie tak jest. W Centrum Kultury Browar B., w Klubie Zazamcze prowadzimy naukę tańca towarzyskiego i co roku ruszają jakieś mniejsze lub większe grupki. Zazwyczaj przychodzą głównie dziewczynki i jest problem z partnerami. A w tańcu towarzyskim nie tańczy się solo tylko w parze. Dziewczynki tańczą same, a to na dłuższą metę nie zdaje egzaminu. Właśnie dlatego partnerzy są potrzebni i to od zaraz.

Docelowo przygotowujemy wszystkie pary oraz dziewczynki do turniejów tańca w kategoriach „rekreacyjnych”, gdzie zdobywają pierwsze doświadczenia i są przygotowywane do turniejów w klasach sportowych. Tu poziom jest już wyższy i obowiązują inne zasady. W tym przypadku „kariera” solistki, kończy się wraz z tańcem rekreacyjnym właśnie z powodu braku partnera.

Kogo konkretnie szukacie? Czy potrzebni są chłopcy w jakimś konkretnym wieku?

Generalnie uczę dzieci już w wieku przedszkolnym, czyli cztery, pięć, sześć lat. To są takie pierwsze kroczki, zabawa na bardzo podstawowym poziomie, dzieci uczą się podstawowych kroków. Najlepiej zaczynać naukę tańca w wieku od sześciu do dziewięciu lat. To jest taki fajny moment, kiedy można zacząć i budować tę swoją „małą karierę” i rozwijać pasję.

Ja sam zacząłem w wieku 12 lat, ale to było dość dawno temu. Można powiedzieć, że to były inne czasy i świat trochę inaczej funkcjonował. Dziś dzieciaki zaczynają wcześniej i mają większe możliwości.

Ale też oferta zajęć jest o wiele większa. Taniec konkuruje z piłką nożną, pływaniem i innymi dyscyplinami. Dlaczego warto posłać dzieci akurat do TAKTU?

Przede wszystkim dlatego, że to da efekty w przyszłości. Te dzieci trenujące tanieć będą bardziej rozwinięte np. pod kątem sylwetki, ponieważ bardzo tego pilnujemy. Wiadomo, że na zajęciach wchodzą też relacje z innymi dziećmi, jest nauka zdrowej rywalizacji, zabawa, dyscyplina...

Nie wiem, czy dyscyplina jest dla dzieci zachęcająca, bo pewnie wolałyby się tylko bawić, ale jako trenerzy staramy się ją wypracować. Uczymy też szacunku do drugiej osoby i uczciwej rywalizacji. Wiadomo, że dziś mamy wyścig szczurów, więc to jest dosyć trudne. Niektóre dzieci sobie z tym nie radzą. Staram się motywować dzieciaki w sposób pozytywny, a nie np. mówiąc: „robisz coś źle, beznadziejnie”. Oczywiście przy technice trzeba powiedzieć, że ten krok był dobry, a tamten należy poprawić, ale zachęcamy dzieciaki pozytywną energią i chwalimy je.

Klub Tańca Towarzyskiego TAKT wyróżnia się we Włocławku tym, że stawia na taniec towarzyski...

Jest to jedna z sekcji w CK Browar B. Myślę, że nie ma we Włocławku tańca towarzyskiego na takim poziomie, jakim my, jako centrum kultury i klub, możemy się pochwalić.

Aktualnie przyjeżdża do nas z Bydgoszczy Tomek Jabłoński, trener, sędzia, instruktor tańca sportowego. To osoba dobrze wykwalifikowana, bardzo dobrze znająca przepisy, funkcjonująca w środowisku tanecznym zarówno sportowym, jak i rekreacyjnym. Ja sam nie jestem sędzią sportowym, ale sędziuję turnieje rekreacyjne, bo jako trenerzy mamy taką możliwość. Dzięki temu widzimy jak pary z innych miast się rozwijają.

Tomek jest specjalistą przede wszystkim od tańców standardowych, ja bardziej naciskam na tańce latynoamerykańskie. Tomek jest również magistrem wychowania fizycznego, skończył Akademię Wychowania Fizycznego w Gdańsku.

Ja też jestem również magistrem wychowania fizycznego i instruktorem tańca sportowego z uprawnieniami. Jestem też instruktorem stylów ulicznych, czyli poppingu, lockingu, house ale głównie hip-hopu. W 2010 roku z grupą FLEXI brałem udział w III edycji programu „Mam talent”, gdzie dotarliśmy do półfinału co dało mi wiedzę i pogląd na to jak robi się duże telewizyjne produkcje. Miałem też do czynienia z klasyką, jazzem, tańcem współczesnym, nie tylko z tańcem towarzyskim.

Te doświadczenia przekładają się na pracę z młodymi tancerzami?

Przekładają się bardzo. Przede wszystkim mam większą świadomość swojego ciała. Taniec towarzyski jest bardzo techniczny i trzeba być naprawdę precyzyjnym. Hip-hop daje więcej luzu, można pokazać w nim innego siebie. To mi dało taką „otwartą głowę”, szersze spojrzenie na to jak prezentować się na scenie.

W tańcu towarzyskim mamy ściśle określone reguły. Możemy jednak w jakiś sposób wypracować swój styl taneczny, wyprowadzać w odpowiedni sposób ręce, wykańczać ruchu. Można mieć własny styl, ale pewne rzeczy są niezmienne, np. wyciąganie stóp, w cha-chy prostowanie kolan, w sambie bouncing, a więc dynamiczne uginanie i prostowanie kolan. O technice można mówić i mówić... Najlepiej przyjść na kurs, czy to dla dzieci, czy dla dorosłych i samemu się przekonać.

Sporo mówiliśmy o turniejach. Jak prezentują się na nich te nasze, włocławskie talenty taneczne?

Na razie mamy pary i solistki w kategoriach rekreacyjnych. Pod koniec sezonu lub na początku przyszłego – a sezon trwa od września do czerwca – chcemy, by najstarsze i najbardziej doświadczone pary przeszły do klasy E, czyli kategorii sportowej. Te pary są już w takim wieku (wchodzą w kategorię 12-13 lat, a jedna jest już powyżej 15 lat), że turniejów już po prostu nie ma w tych kategoriach, w których mogłyby uczestniczyć. Może być więc tak, że minie cały sezon, a one nie pojadą na żaden turniej.

Mariusz Procelewski z tancerzami Klubu Tańca Towarzyskiego TAKT - Maciejem Wierzchowskim i  Basią Pawłowską.

Czasem zdarza się, że te kategorie są łączone na turniejach. Ale ponieważ jest akurat taka forma, że wszyscy wygrywają – co jest super dla młodszych dzieci – to tych starszych tancerzy, którzy są bardziej świadomi, już tak nie cieszy. Rywalizacja z parami sportowymi, gdzie na jednym turnieju nie dostaną się do finału, a na następnym już są w finale, to już jest jakiś sukces.

Wracając do wyników, rzeczywiście jest tak, że nasze pary w kategoriach H, G, F, a także solistki zdobywały pierwsze i drugie miejsca na turniejach w Bydgoszczy, Koronowie. Turniejów jest sporo, ale staramy się skupiać na tych niezbyt odległych 150-200 km, nie jeździmy np. do Krakowa, bo to już wyjazd na cały weekend.

Gdzie można znaleźć Klub Tańca Towarzyskiego Takt?

Prowadzimy zajęcia przy ul. Toruńskiej 87, w Klubie Zazamcze. Spotykamy się w każdą sobotę. Grupa starsza zaczyna o godz.10.30 , grupa młodsza o 12.30.
Dodatkowo zajęcia z Panem Tomkiem Jabłońskim  odbywają się w dwa czwartki w miesiącu. Najmłodszych zapraszamy wtedy na godz. 16:00, grupa starsza zaczyna o 18.15. Szczegółowe informacje można uzyskać pod nr tel.604 659 776. Zapraszamy serdecznie!

Rozmawiała Natalia Seklecka.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%