Koronawirus zabrał mu sprawność światowej klasy gitarzyście. Jak wygląda życie Adama Palmy?

Adam Palma wygrał walkę z koronawirusem, ale choroba zabrała mu sprawność. Gitarzystę czekała żmudna praca. W jakim jest stanie?

Adam Palma i jego rodzina zostali zakażeni koronawirusem na początku kwietnia. Rodzina przeszła chorobę dość łagodnie, a Adam stoczył dramatyczną walkę o życie. 

Tuż przed Świętami Wielkanocnymi Palma trafił na intensywną terapię w szpitalu w Manchesterze. Od tamtej pory z gitarzystą nie było już kontaktu, a jego facebookowy profil z każdym kolejnym dniem zapełniał się życzeniami powrotu do zdrowia, wpisami zagrzewającymi do walki z chorobą i wspomnieniami.

Z powodu koronawirusa w szpitalu spędził dwa miesiące, a 44 dni był w śpiączce. Wyzdrowiał, ale choroba zabrała mu sprawność. 

Gitarzysta zaprezentował dzień, w którym rozpoczął rehabilitację. Widać, jaki wpływ na organizm muzyka wywołał koronawirus. 

Włocławianin musiał przejść długą drogę do pełnej sprawności. Aby wrócić do stanu sprzed choroby czekały go tygodnie żmudnej pracy z fizjoterapeutami. Palma odbudowywał mięśnie ramion i musiał pokonać drżenie rąk. 

Ciężka praca przyniosła efekty. Różnicę pomiędzy 30 maja, a 29 czerwca zaprezentował na filmie. 

- Dziękuje wszystkim osobom dzięki którym w pełni odzyskałem umiejętności gry na gitarze po walce z COVID-19. Musiałem odbudować mięśnie ramion i pokonać drżenie rąk. 30 pracowitych dni i udało się! - informuje Adam Palma. 

ZOBACZCIE JAK DŁUGĄ DROGĘ DO PEŁNEJ SPRAWNOŚCI MUSIAŁ PRZEJŚĆ GITARZYSTA