Zamknij

Przez lata próbowano ją zmieniać. Edyta Geppert pozostała sobą i zachwyca [wywiad]

11:40, 23.06.2016 N.CH
Skomentuj Recital Edyty Geppert to znakomita okazją do spotkania z Jej niezwykłym kunsztem interpretatorskim. Fot. Andrzej Świetlik Recital Edyty Geppert to znakomita okazją do spotkania z Jej niezwykłym kunsztem interpretatorskim. Fot. Andrzej Świetlik

Edyta Geppert znana jest z tego, że z wielką starannością buduje swój repertuar. Jej precyzyjnie wyreżyserowane recitale są rzadką okazją usłyszenia prawdziwych perełek polskiej piosenki literackiej. Utwory w jej wykonaniu będzie można usłyszeć 26 czerwca w Teatrze Impresaryjnym.

Natalia Chylińska: W 2014 roku przyznano Pani Grand Prix 51. KFFP w Opolu oraz Złoty Mikrofon - nagrodę Polskiego Radia. Czy po tylu latach na scenie takie nagrody nadal cieszą? A może cieszą, ale inaczej?

Edyta Geppert: Nagrody, oczywiście, cieszą. W różnych latach z różnych powodów. Te pierwsze, sprzed ponad 30 lat, dały mi wiarę, że nie pomyliłam się, wybierając swój zawód. To były nagrody i w Polsce, i zagranicą przyznawane przez jurorów – wybitnych profesjonalistów. Grand Prix w Opolu w 1995 roku przyznawała – po raz pierwszy w historii tego festiwalu – publiczność. Dostałam więc od niej sygnał, że jej ocena nie różni się od wcześniejszych ocen zawodowców. A nagrody z Opola 2014 oczywiście mnie ucieszyły, ale też i trochę rozbawiły. Rozbawiły dlatego, że zostały mi przyznane przed dyrekcje anten – radiowej i telewizyjnej, na których moje piosenki i moja osoba są obecne bardzo rzadko. I tego te nagrody nie zmieniły.

Kojarzona jest Pani głównie z nastrojowymi piosenkami wypełnionymi emocjami. Mierzyła się Pani także z innymi stylami. W których czuje się Pani najlepiej, a po jakie nigdy nie sięgnie?

Nigdy nie zaśpiewam publicznie piosenki, która – według mojej oceny – ma marny tekst, tzn. napisany bez pomysłu, bez wdzięku, bez dramaturgii, bez poczucia humoru i bez dokładnej znajomości gramatyki języka polskiego. Wszystkie swoje poszukiwania repertuarowe zaczynam od tekstu. Po jego akceptacji dopasowuję odpowiedni styl muzyczny. I tu nie ograniczam się do jednego, specjalnie mi bliskiego gatunku. Zdarzały mi się piosenki rockujące, rapujące, heavymetalowe, bluesowe czy countrowe. Nie zawsze śpiewałam je na serio… ale jednak.

Teksty do Pani piosenek są autorstwa tak znanych i cenionych postaci jak Jacek Cygan, Wojciech Młynarski czy Agnieszka Osiecka. Próbowała Pani kiedyś sama coś tworzyć? Z jakim skutkiem?

Do nazwisk, które pani wymieniła dodałabym Magdę Czapińską, Marka Dagnana, Jerzego Ficowskiego i Andrzeja Poniedzielskiego oraz klasyka gatunku – Mariana Hemara. To są najwybitniejsi twórcy tekstów polskich piosenek. Nie sądzę, żeby moja ewentualna twórczość mogła im w tym zakresie dorównać. 

Występuje Pani w czerni i bez rekwizytów. Na scenie liczy się tylko Pani, tekst i muzyka. Czy Pani zdaniem w obecnych czasach debiutujący artyści mieliby szansę na zajście tak wysoko jak Pani, zachowując się podobnie?

Kiedy debiutowałam, też mówiono, że tak jak śpiewam, to co śpiewam i jak się ubieram jest niemodne. Od początku próbowano mnie w tym zakresie zmieniać, nieraz w sposób bardzo dla mnie bolesny, ale byłam przekonana, że mogę uprawiać ten zawód wyłącznie w zgodzie ze swoimi przekonaniami. I gdyby publiczność nie zaakceptowała moich propozycji, wycofałabym się ze sceny. Tylko to mogę polecić młodym ludziom rozpoczynającym swoją artystyczną drogę, żeby zawsze byli wierni sobie. Bo tylko wtedy odniesiony ewentualny sukces naprawdę cieszy.

Ostatnia Pani płyta ukazała się 5 lat temu. Czy trwają pracę nad jakimś krążkiem? 

Mam pomysły na kilka. Mogłabym wejść do studia choćby jutro, ale wtedy zniknęłabym ze sceny na parę miesięcy. Ze względu na ilość propozycji koncertowych jest to na razie niemożliwe.

Za kilka dni wystąpi Pani ze swoim recitalem we Włocławku. W naszym mieście od 25 lat organizowany jest Finał Turnieju Poezji Śpiewanej. Zauważa Pani, że przez to tutejsza publiczność jest szczególnie zainteresowana taką właśnie muzyką?

Na pewno fakt, że Turniej Poezji Śpiewanej ma już swoje 25-lecie wpływa na smak i gust włocławskiej publiczności. Bardzo jestem ciekawa naszego spotkania. Ale więcej na ten temat będę mogła powiedzieć dopiero po koncercie. Na razie wszystkich serdecznie pozdrawiam.

(N.CH)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%