Zamknij

Maciej Maleńczuk dla DDWloclawek.pl: Czego żałuje i co napisał w "Hymnie PiSu"? [WYWIAD]

16:00, 18.04.2018 . Aktualizacja: 07:51, 19.04.2018
Skomentuj

W piątkowy wieczór (13.04.) Maciej Maleńczuk zafundował włocławskiej publiczności niezwykły spektakl, w którym podsumował swoje dotychczasowe dokonania – od czasów gry na krakowskich ulicach, po ostatnią płytę. Przy okazji wizyty we Włocławku, artysta zdradził nam m. in. dlaczego Włocławek kojarzy mu się z Krakowem lat 80-tych, czego ze swojej kariery najbardziej żałuje i jakie są jego artystyczne marzenia. Opowiedział nam również o tym, dlaczego niektóre z jego piosenek politycznych nie opuszczają szuflady.

W ostatnich latach dość regularnie bywa pan we Włocławku. Z czym kojarzy się panu to miasto?

Włocławek kojarzy mi się z Krakowem lat 80-tych – dużo takich pustych przestrzeni, zdezelowanych kamienic itd. Kojarzy mi się z 500+, obawiam się, że również z nacjonalistami i ONR [Obozem Narodowo-Radykalnym – przyp. red.]. Patrząc po ulicach, myślę, że tu są takie miejsca, gdzie może się coś takiego zalęgnąć.

A jeśli chodzi o atmosferę koncertową?

To były dobre koncerty, ale umówimy się – na moje koncerty ONR nie przychodzi. Przychodzą fajni, sympatyczni ludzie, których jest wszędzie pełno. Tego typu miejsca mogą człowieka zaskoczyć, bo wydaje się, że ktoś może coś burknąć, a tak naprawdę jest świetna atmosfera i we Włocławku zawsze właśnie tak było.

Piątkowy koncert był podsumowaniem pana dotychczasowych dokonań, dlatego też nie mogę nie zapytać: Z czego, co udało się panu osiągnąć w ciągu tych kilkudziesięciu lat na scenie, jest pan najbardziej dumny?

Szczególnie dumny jestem z tego, że udało mi się nauczyć grać na saksofonie i nagrać płytę jazzową, która osiągnęła status platynowej. Ja rozumiem, że to stało się nie dlatego, że tak świetnie gram na saksofonie, tylko z innych przyczyn, ale mimo wszystko w tej chwili to jest dla mnie największa duma.

Jestem dumny również z czegoś, czego widownia jeszcze nie zna, ale ten materiał jest już zrobiony. Udało mi się ściągnąć amerykańskiego perkusistę, Calvina Westona, człowieka, który grał m. in. z Milesem Davisem, Ornettem Colemantem, Jamesem Blood Ulmerem, tego typu klimaty, tzw. fusion. Nie spodziewałem się tego, ale zaprzyjaźniliśmy się i nagraliśmy materiał, który wyjdzie jesienią, taki jazz-rock. To nie będzie to samo co „Jazz for idiots”. To był specjalnie wybrany jazz., mało brakowało a umieścilibyśmy tam jeszcze „Palomę”. To był taki jazz, który miał się kojarzyć z latami 50-tym, z fajfami, z jazzem do tańca itd. Nowa płyta będzie na pewno pod nogę, ale to już nie jest tango.

A czy jest coś, czego pan żałuje, jakiś projekt, który uważa pan za bardzo nieudany?

Tak, żałuję duetu z Kukizem (śmiech).

Z powodów politycznych czy muzycznych?

Z powodów muzycznych też.

W pana repertuarze znajdują się dziesiątki utworów. Czy ma pan wśród nich jakiś ulubiony?

Ja jestem takim twórcą, który bardzo lubi cudze piosenki. Często je wciągam do swojego repertuaru i traktuję je jak własne. Jeśli mówimy o moim utworze, myślę, że jest to elegia na śmierć Stanisława Lema „Lema pamięci kosmiczny pogrzeb”. To jest utwór, który rzadko wykonuję, bo on się nie nadaje na taki normalny koncert. Uważam, że jeśli chodzi o poziom literacki to jest właśnie taki utwór.

Ostatnia pana płyta to piosenki Wojciecha Młynarskiego. Dlaczego wziął pan na warsztat jego utwory?

Młynarskiemu należała się elegia. Wiadomo było, że on umiera i zapytano mnie, czy bym się nad tym nie pochylił. Ja od razu powiedziałem, że się pochylę. Pan Wojciech jeszcze wtedy żył. Powiedziałem, że mamy tylko jeden problem – pan Wojciech Młynarski źle się czuje, ale powiedzieli mi: „Ty, on się tak źle czuje już kilka lat. Robimy”. No i oczywiście mi umarł. Nie udało mi się zaprezentować panu Wojciechowi tych utworów, a z pewnością miałbym „neurozę”, dlatego że dokonałem w tych utworach dość znacznych ingerencji, zwłaszcza muzycznych.

Uważałem, że jeśli czegoś brakuje piosenkom pana Wojciecha Młynarskiego, to porządnego podkładu muzycznego, ponieważ te zespoły, z którymi on nagrywął oraz ci pianiści to są bardzo mili, fajni i sympatyczni ludzie, ale mam wrażenie, że czasami troszeczkę mu przeszkadzali. Mimo wszystko, jak idziemy na Młynarskiego, to nie idziemy tam po to, żeby słuchać pasaży i rulad na fortepianie. A jest tak, że gościu śpiewa i próbuje się połapać z naprawdę trudnym tekstem, a pianista zasuwa ruladę i jakieś pianissimo.

Pamiętam, że mówiło się, że Młynarski nie ma poczucia rytmu, a to nieprawda. Wojciech Młynarski miał najlepsze poczucie rytmu w całym zespole. Szkoda tylko, że był wokalistą. Jemu ten zespół nie przeszkadzał, a mi, prawdę mówiąc, taki zespół by przeszkadzał. I dziwi mnie, że człowiek o takim „łbie”, który potrafił parę akordów zagrać na fortepianie czy na gitarze, sam sobie nie komponował. No, może skomponowanie takiej melodii jak „Żniwna dziewczyna” byłoby poza jego zasięgiem, tak samo jak i moim. Niektóre z tych melodii są naprawdę piękne, bez dyskusji.

Był Młynarski, był jazz, były piosenki dancingowe. Czy jest coś, czego jeszcze muzycznie pan nie próbował, a bardzo by pan chciał to zrobić?

Nie było jeszcze nigdy operetki i jej nie będzie, bo nie szanuję tego gatunku. Z pewnością chciałbym spróbować zrobić na amerykański rynek z moim perkusistą i zespołem płytę z tekstami Emily Dickinson. Poza tym – to jest takie marzenie, które pewnie się nie zrealizuje, więc nie ma co zapeszać – bardzo chciałbym zaprosić Diamandę Galas do duetu.

Teraz jest pan w trasie, kalendarz ma pan mocno wypełniony...

My po prostu grasujemy po tym kraju (śmiech). Dosłownie mieszkamy w samochodzie. To jest tak, że jak telefon dzwoni, nie odmawia się widowni. Jeżeli się kasa zgadza, to dlaczego nie pojechać na koncert? To nie jest tak, że ja mam trasę, a później trasy nie będzie. Ta trasa jest cały czas.

To jak pan znajduje czas, żeby jeszcze nagrać coś nowego? Wspomniał pan, że już jesienią, czyli zaledwie rok po płycie z piosenkami Młynarskiego, będzie kolejna...

Ja pracuje bardzo szybko i pracuję cały czas, ponieważ okazało się, że żyję. Bo ja miałem umrzeć. Miało mnie już na tym świecie nie być, a okazało się, że jestem. W związku z tym, że przetrwałem to wszystko, postanowiłem, że już nie będę się upijał i nie będę brał ciężkich dragów, tylko cały zaangażuję się w pracę. Okazało się, że mam talent, teraz się jeszcze okazuje, ze mam sprzęt, mam wszelkiego rodzaju możliwości, mam – nie ukrywajmy – pełną kieszeń i w związku z tym mogę myśleć trochę ściślej. Dlatego wszystkie swoje siły angażuję w pracę. Oczywiście oprócz tego, co muszę dać rodzinie – kontakt z dziećmi, wychowanie itd, bo mimo wszystkich plotek na mój temat wciąż jestem mężem tej samej żony i ojcem tych samych dzieci – ale to jest coś czego jako pracy się nie traktuję. Wszystko, czego sam nie zdążę przepieprzyć, daję rodzinie.

Nigdy nie stronił pan od komentarzy społecznych i politycznych. Czy w najbliższym czasie pojawi się w pana wykonaniu jakiś muzyczny komentarz do aktualnych wydarzeń w kraju?

Ja teraz z przyjemnością oglądam, w moich oczach fantastyczny, upadek partii rządzącej. Ci ludzie na mają szans wygrać już żadnych wyborów. Prawdopodobnie staną przed sądem i mam nadzieję, że sąd im nie daruje i że to nie będą „zawiasy”. A jeśli chodzi o piosenki polityczne, mam takie, które nie opuszczają szuflady (śmiech).

Są takie ostre?

Nie w tym rzecz. Rzeczy w tym, że napisałem np. „Hymn PiS-u”, który brzmi tak, że jakby go napisał jakiś „pisior”, to oni by go śpiewali i nieśli na sztandarach, a szeroka polska widownia nie czyta aluzji, nie rozumie sarkazmu, nie czuje podwójnego dna i wszystko bierze jeden do jednego. Jak Stuhr zagrał kogoś, kto lubi Żydów, to wiadomo jak było [chodzi o falę krytyki po roli Macieja Stuhra w filmie „Pokłosie” - przyp. red.] . A przecież to tylko aktor, do jasnej cholery. Jednocześnie nie przeszkadzało to Polakom pokochać Hansa Klossa, który był Niemcem (śmiech).

Rozmawiała Natalia Seklecka

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(20)

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


xxxxxxxx

Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


reo

emigrantemigrant

20 18

...po co takiego buraka zapraszac do Wloclawka? 16:24, 18.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Po co go lansować?Po co go lansować?

21 17

Grajek z przejścia podziemnego i nadal nim jest. Celebryta jak z koziej .... trąbka.
Robienie z niego autorytetu to przesada. Ktoś kto ma zlasowany mózg od używek, to nic mądrego nie powie.
17:00, 18.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bbbbbb

12 14

Inteligencja się odezwała w komentarzach.Aż żal czytać! 17:29, 18.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

lollol

8 10

bbb17:29, 18.04.2018 takie są komentarze, ponieważ jeżeli ktoś obraża innego tylko dlatego że jest inny, jest po prostu chammmmem . 20:24, 18.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

onaaaaaaaonaaaaaaa

8 1

500+, ruiny w centrum to się zgadza, ale ONR-owców to raczej u nas nie ma... chyba, że siedzą cicho, bo żadnych nie widuję. Kilku kiboli klubu na L wyzywających tych sympatyzujących z klubem na Ł by się znalazło, ale ONR to raczej nie. 21:58, 18.04.2018

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

Wódko pozwól żyćWódko pozwól żyć

3 1

Taka właśnie jest mądrość tego pseudocelebryty.
Coś mu się przywidzi, coś tam przyśni po wódce i gotowy to opowiadać dziennikarzom.
Dla mnie to miernota nie dorastająca Kazikowi do pięt. 07:02, 19.04.2018


onaaaaaaaonaaaaaaa

5 0

Haha z Kazikiem to kiepskie porównanie, bo byłam kiedyś na jego koncercie, gdzie prawie z krzesła spadł, taki był nawalony, nie mówiąc o śpiewaniu na stojąco... chociaż śpiewem tego nazwać nie można było :P A na koncercie Maleńczuk mówił z sensem, głos super, do tego gitara, koncert zaliczam do udanych. Jeżeli chodzi o nasze miasto, niestety prawda jest taka, że jeśli ktoś przyjedzie z dużego miasta jak Kraków czy Warszawa, to niestety przepaść jest ogromna...Jeszcze Maleńczuk koncertował w Browarze B, więc przejeżdżał pewnie przez Łęgską, Sodólną, obok Tumska itp... nie wygląda ta okolica dobrze niestety. 09:24, 19.04.2018


do onaaaaaaado onaaaaaaa

Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


IkarIkar

4 4

Maleńczuk w swoich teledyskach m.in. nosi swastykę obraża osoby homoseksualne - nie zasługuje na szacunek. 11:56, 19.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

do Ikardo Ikar

2 2

Gdybyś uważał w szkole na lekcji języka polskiego pod tytułem- "Co poeta miał na myśli" to wiedziałbyś, że nikogo nie obraża... 06:08, 20.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UżytkownikUżytkownik

Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.


zygzyg

2 1

szkoda, że nie napisał hymnu o platfusach 07:33, 20.04.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

zyg-azyg-a

1 2

On im jadł z ręki... a raczej pił. Pupilek. 08:07, 20.04.2018


XDXD

0 0

Ale za to napisał o SLD :P 14:05, 20.04.2018


włocławianka_stądwłocławianka_stąd

2 0

Czytam te komentarze i śmieję się z intelektu ich autorów. Maleńczuk do Włocławka przyjeżdża na koncert, nie musi studiować naszej włocławskiej scenki politycznej i przekroju społecznego naszej mieściny. Nasze miasto wygląda jak pipidówa, bo jest pipidówą. Skąd Maleńczuk ma wiedzieć, że u nas w mieście jest czerwona zaraza "od wieków"? Włocławek stacza się coraz niżej, bo lokalni politycy dbają tylko o swojego stołki i koryta. Dla miasta i mieszkańców nie robią nic dobrego. Do hejterów: jestem rodowitą włocławianką, mieszkam tu całe życie i z żalem patrzę, co z naszym miastem robią żałośni politycy. A wy używajcie mózgów, a nie tylko plujecie jadem. 10:16, 20.04.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

WłocławiankoWłocławianko

1 2

Jak wygląda Włocławek to wszyscy dobrze wiemy, ale jak jakiś grajek, który w niejednym rynsztoku leżał i z niejednym menelem wino pił robi za autorytet, to mnie śmiech ogarnia.
Niech gra, śpiewa, a jak mu się w Polsce nie podoba, to niech spada.
Zobaczymy jaką karierę zrobi na Wyspach, czy w USA. 10:37, 20.04.2018


alexxxxalexxxx

1 0

A jednak picie i inne używki oraz leżenie w rynsztoku nie przeszkodziły mu w zrobieniu kariery, zyskaniu odbiorców (gra praktycznie w każdym tygodniu po 3-4 koncerty przy pełnych salach), nagraniu płyt, zarobieniu sporej kasy itd. A Ty krytykancie co osiągnąłeś w swoim życiu będąc zapewne trzeźwym, wykształconym, bez trudnych przejść... sam sobie odpowiedz. 14:11, 20.04.2018


włocławianka_stądwłocławianka_stąd

2 0

Czytam te komentarze i śmieję się z intelektu ich autorów. Maleńczuk do Włocławka przyjeżdża na koncert, nie musi studiować naszej włocławskiej scenki politycznej i przekroju społecznego naszej mieściny. Nasze miasto wygląda jak pipidówa, bo jest pipidówą. Skąd Maleńczuk ma wiedzieć, że u nas w mieście jest czerwona zaraza "od wieków"? Włocławek stacza się coraz niżej, bo lokalni politycy dbają tylko o swojego stołki i koryta. Dla miasta i mieszkańców nie robią nic dobrego. Do hejterów: jestem rodowitą włocławianką, mieszkam tu całe życie i z żalem patrzę, co z naszym miastem robią żałośni politycy. A wy używajcie mózgów, a nie tylko plujecie jadem. 13:20, 20.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%