31-latek pożyczył auto od znajomego, a następnie... pociął je na kawałki i sprzedał na złom. Mężczyzna usłyszał zarzut przywłaszczenia samochodu. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat za kratami.
Policjanci wydziału kryminalnego z Radziejowa ustalili podejrzanego, o przywłaszczenie opla astry. W trakcie wyjaśniania tej sprawy okazało się, że 31-letni mieszkaniec pow. radziejowskiego pożyczył od znajomego samochód, który użytkował.
- Jak tłumaczył mężczyzna, w pożyczonym aucie chciał dokonać napraw blacharskich. W trakcie tych prac doszło do zapalenia się samochodu i jego częściowego zniszczenia. 31-latek wpadł więc na pomysł, że potnie pojazd na części i sprzeda na złom. Jak pomyślał, tak zrobił – mówi asp. szt. Marcin Krasucki, oficer prasowy KPP w Radziejowie.
Poszkodowany wycenił straty na 2 tys. zł. Podejrzany usłyszał już zarzut przywłaszczenia samochodu. Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo karę od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Zenek11115:44, 10.12.2017
9 28
A co miał zrobić z oplem wartym 2000 złotych. Miejsce takich szrotów jest właśnie na złomie. 15:44, 10.12.2017
gtc16:06, 10.12.2017
23 1
Żaden z niego kolega, typowy "frajer"... 16:06, 10.12.2017
Czarodziej22:20, 10.12.2017
7 0
Jak tak mozna to juz szczyt przeciez to bie było jego auto dobry zwyczaj nie pożyczaj 22:20, 10.12.2017