Mężczyzna był tak pijany, że nie wiedział nawet gdzie jest. W tym stanie prowadził auto!

Policjanci poinformowali o zdarzeniu drogowym z udziałem 48-latka. Mężczyzna spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia. Miał prawie cztery promile alkoholu we krwi. 

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w miniony piątek (15 listopada) w Rypinie. Około godz. 14., do pełniących służbę na terenie miasta policjantów podszedł mężczyzna. Powiedział, że był świadkiem tego, jak kierowca zielonego opla na jednej ze stacji paliw uderzył w barierę ochraniającą dystrybutor, a później odjechał. 

- Po chwili poszukiwań policjanci zauważyli jadące w kierunku miasta opisane auto i je zatrzymali. Już podczas rozmowy z kierowcą policjanci zauważyli, że może być on nietrzeźwy. Mężczyzna kompletnie nie wiedział gdzie się znajduje i miał problem z utrzymaniem równowagi - relacjonuje st. asp. Dorota Rupińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rypinie. 

Mundurowi nie pozwoli mężczyźnie odjechać i przewieźli go do jednostki policji. Badanie na obecność alkoholu we krwi wykazało, że kierowca opla miał w organizmie prawie cztery promile alkoholu we krwi. 

Mieszkańcowi powiatu rypińskiego zatrzymano prawo jazdy, a za swój nieodpowiedzialny czyn 48-latek będzie tłumaczył się w sądzie. Odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna.

[ALERT]1574151386778[/ALERT]